Użytkownik "Krzyniek " <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bknl5o$als$1@inews.gazeta.pl...
> Najciekawsze w tej historyjce jest zachowanie policjantów na samym
początku.
> Zaprosili do radiowozu barmana i... zaczęli go dusić, ciągnąc za nogi,
> zatykać usta. Pewnie wpadł im w oko i chcieli go wykorzystać, przecież
> podobno wszyscy policjanci to...


Tak poza tym to uwielbiam słuchać opowieści
> młodych ludzi, którzy w kontaktach z policja od razu są bardzo
inteligentni i
> błyskotliwi. Pytają się o podstawy prawne, chca dzwonić do adwokatów. W
ogóle
> samo podejścia f-sza narusza chyba ich prawa.


> Ostatnia sprawa to wyniki badania alkomatem. Skąd kolega wie czy wynik
podany
> był w promilach czy tez w ml/l. Z uwagi na fakt, że niedługo znajdziemy
się w
> Unii od jakiegos czasu stosowana jest ta druga jednostka. A więc... wyniki
> trzeba pomnożyć przez 2,1 i już te "minimalne" dawki kwalifikowały kilku
> niewinnych do pozostania w żłobku. To i tak pewnie dmuchał pijany
policjant
> P2 :) A tak w ogóle to co oni Wam zrobili?
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/


1. Bardzo mozliwe , ze wpadł im w oko, tego nie wiem, sadze że wynikło to
chyba z dość ostrej wymiany zdań pomiedzy barmanem a policjantem, który
od samego początku był bardzo agresywny

2. Do najmłodszych nie należe, ale lubie jak ktos mi ujmuje lat........

3. Co do dawek, to kwestai jest do polemiki, w jednym kraju
z taką dawką można prowadźić autem, a w drugim trafia się na
izbę wytrzeżwień.
A policjant nie powienien był dmuchać ???