eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy p. Sawicka może juz występowac o odszkodowanie? › Re: Czy p. Sawicka może juz występowac o odszkodowanie?
  • Data: 2013-07-12 01:46:31
    Temat: Re: Czy p. Sawicka może juz występowac o odszkodowanie?
    Od: p47 <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-07-11 22:00, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Thu, 11 Jul 2013, p47 wrote:
    >
    > Ja tylko odnośnie połowy sprawy :)
    >
    >> No i czy US wdrożył postępowanie o niezgłoszenie tej darowizny i nie
    >> odprowadzenie od niej podatku?
    >
    > Z ubolewaniem stwierdzam, że ten strzał (dość wyjątkowo)
    > nie działa.
    > W odróżnieniu od wielu innych podatków, w których niezgłoszenie
    > może spowodować dolegliwe ukaranie, podatek od spadków i darowizn
    > obudowany jest dość szczególną konstrukcją, która pozwala
    > obejść możliwość przedawnienia (!), w zamian dając bezkarność
    > za niezgłoszenie.
    > Clue zawarte jest w określeniu momentu podatkowego: w przypadku
    > ogólnym, kiedy podatnik "zapomni" :P zapodać transakcji do
    > opodatkowania, obowiązek startuje wraz z powołaniem się
    > na fakt darowizny przed skarbówką.
    > Nie można więc ukarać, skoro obowiązek "dopiero co powstał".
    > Jednocześnie do momentu "powołania się" nie biegną terminy,
    > więc kilkadziesiąt lat wte czy wewte nie robi różnicy.
    > Rzecz jasna są do tego wyjątki w rodzaju transakcji przed
    > notariuszem itede, ale nic nie wskazuje aby ten przypadek
    > się "łapał" :D
    >
    >> ;-))
    >
    > Jak to szło - "life is brutal i full of niespodziankas"?
    > Inną niespodzianką podatkową jest zwolnienie od podatku
    > dochodu z czynności sprzecznych z prawem, więc (w omawianym
    > przypadku) jakby nie kijem go, to pałką, ale zwolnienie
    > by się należało :) (osobna sprawa to pytanie o zwrot
    > zwrotu "należności")
    >
    > pzdr, Gotfryd


    Nie pamiętam, jak to nasza niewinna wonna dziewica z PO tłumaczyła w
    prokuraturze swoje skwapliwe przyjęcie owych "drobnych" 100 tysięcy.
    Zapewne nie powoływała się przecież, na jakąś czynność sprzeczna z prawem;-)
    Gdyby jednak tłumaczyła, że dostała prezent, to czy nie był to ten
    opisywany wyżej "moment podatkowy", nawet jeśli powołanie to miałoby
    miejsce nie w US, ale "zaledwie" przed prokuratorem, w końcu przecież
    także funkcjonariuszem państwowym?

    A niezależnie wciąż nie wiem, jak z ta zapowiadaną po wyroku apelacją, -
    czy prokurator "powinność swej służby zrozumiał" i obietnica apelacji
    umknęła mu jakoś z pamięci..
    ;-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1