eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mogę wnieść własny napój? › Re: Czy mogę wnieść własny napój?
  • Date: Tue, 17 Nov 2009 14:05:03 +0100
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (X11/20090817)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
    References: <1...@l...5.waw.pl> <4afabb9d$1@news.home.net.pl>
    <hdeft9$g7q$1@atlantis.news.neostrada.pl> <4afad9a4$1@news.home.net.pl>
    <hdf1o7$nn3$2@news.onet.pl> <4afb0b36$1@news.home.net.pl>
    <hdf425$uvl$1@news.onet.pl> <4afb170a$1@news.home.net.pl>
    <hdf76d$9hn$1@news.onet.pl> <4afb2057$1@news.home.net.pl>
    <hdf7g8$9hn$2@news.onet.pl> <4afb2209$1@news.home.net.pl>
    <p...@r...org> <4afc2738$1@news.home.net.pl>
    <p...@r...org> <4afd857c$1@news.home.net.pl>
    <6...@l...googlegroups.com>
    <p...@l...org.pl> <4aff0a99$3@news.home.net.pl>
    <p...@l...org.pl> <4b00aa32$1@news.home.net.pl>
    <hdr56m$r20$1@news.onet.pl> <4b01432c$1@news.home.net.pl>
    <hdrml8$pgk$1@news.onet.pl> <4b01629b$1@news.home.net.pl>
    <hdrq95$5sf$1@news.onet.pl> <4b01e5bd$1@news.home.net.pl>
    <hdtmbj$k1h$1@news.onet.pl> <4b029214$1@news.home.net.pl>
    <hdu5cu$402$1@news.onet.pl>
    In-Reply-To: <hdu5cu$402$1@news.onet.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    NNTP-Posting-Host: 91.206.96.25
    Message-ID: <4b029f7f$1@news.home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1258463103 91.206.96.25 (17 Nov 2009 14:05:03 +0100)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 189
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
    .pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:616078
    [ ukryj nagłówki ]

    Roman Rumpel pisze:

    >> Ponawiam pytanie: jaki mam interes w udowadnianiu TWOICH teorii?
    >
    > OK: wykaż metoda analizy logicznej, ze prawdziwe jest Twoje zdanie iż
    > nie możesz obejrzeć filmu, jeśli nie zakupisz jedzenia w sklepie w kinie.

    Moje zdanie jest następujące: nie mogę obejrzeć filmu w kinie bez
    zawierania dodatkowych umów (konkretnie: umowy niewnoszenia jedzenia
    innego niż nabyte w jednym konkretnym źródle).
    >> zawierającego fałszywy warunek, wygladający na prawdziwy.
    >>
    >> SezU
    >
    > Sorry - nie rozumiem

    "To ty tak twierdzisz."

    >>
    >>> Wg "regulaminu" można obejrzeć film niczego przy tym nie wnosząc - tak,
    >>> czy nie?
    >>
    >> Niczego? Ubrania? Telefonu? Portfela? ;->
    >
    > Znowu "rżniesz głupa" wiesz op czym jest dyskusja, ale metodą Twoja i
    > twoich zwolenników jest właśnie taka ucieczka w krzaki i fałszywe analogie

    Czy to moja wina, że sam nie wiesz, co piszesz?

    Zauważ, że niechcący "stworzyłeś" regulamin zakazujący wnoszenia
    czegokolwiek ;)

    >>> Aha, powtórzę prośbę - wskaż może regulamin pozwalający na wnoszenie
    >>> czegokolwiek na salę kinową?
    >>
    >> Oho, kolejny tęskni za Stalinem...
    >
    > było jakieś takie prawo usenetu, dotyczące nawiązań do totalitaryzmów...

    I lameriada kompletnie go nie zrozumiała.

    >> Pamiętaj: "wszystko, co nie jest zabronione, jest dozwolone" (a i sam
    >> zakaz musi być w pełni legalny).
    >>
    >
    > Nieprawda, bardzo groźna nieprawda. Istnieje mnóstwo rzeczy wprost nie
    > zabronionych, nie penalizowanych ale sprzecznych choćby z zws, a przez
    > to zabronionych.

    Tylko jeśli w danym aspekcie postępowanie wbrew ZWS jest zabronione - a
    przepisy się w takich przypadkach na ZWS powołują.

    >>> Poczytaj może Nowackiego On napisał ładną pracę o analogii w prawie
    >>> cywilnym, znajdziesz w bibliotekach wydziałowych na każdym wydziale
    >>> prawa. Potem zastanów sie na sensem i dopuszczalnością analogii jak
    >>> Twoja.Na razie, skup się na problemie, takim, jaki jest, nie romieniajac
    >>> się na analogie.
    >>
    >> Jaka ustawa mi tego zabrania?
    >>
    >
    > Żadna. Zasady dyskusji każą rozmawiać na temat. Jeśli tego nie
    > potrafisz, nie jesteś partnerem w dyskusji. Nie trzeba na to ustawy.

    Teraz ja arbitralnie stwierdzę, że nie jesteś partnerem w dyskusji,
    ponieważ z braku argumentów zakazujesz mi stosowania zupełnie legalnych
    i merytorycznie poprawnych środków wyrazu.

    > ą?

    Ę

    >>>>> Co sie uparłeś na różnice formalne.
    >>>> Bo mowa jest o PRAWIE.
    >>> No to co? Co uzasadnia czepianie sie różnic formalnych?
    >>
    >> A co uzasadnia zmuszanie ludzi do zawierania umów, które nie mają
    >> związku z umową, którą chcą zawrzeć?
    >
    > Nie odpowiadasz na pytanie, a w zamian zadajesz inne nie na temat
    > pytania. Co z tymi różnicami formalnymi?

    Nie "czepianie się", serdeńko, tylko prawo to są m.in. różnice formalne.

    Patrz: jazda z prędkością 40km/h poboczem. Jedziesz skuterem Yamaha
    Neo's z silnikiem 49ccm - legalne (bo to motorower, a motorowery wręcz
    powinny jeździć poboczem). Jedziesz skuterem Yamaha Neo's z silnikiem
    100ccm - wykroczenie (bo to już motocykl, a motocyklom nie wolno jeździć
    poboczem).

    >>>>> Różnica jest przede wszystkim
    >>>>> faktyczna - nikt nikomu jak na razie nic nie mówił o tlenie/ubraniu i
    >>>>> podobnych.
    >>>> Na razie.
    >>> Na razie Słońce świeci. ale możemy zastanawiać się również nad wpływem
    >>> jego zgaśnięcia na wykonanie umowy kinowej w kontekście zgody na własne
    >>> jedzenie.
    >>
    >> Biorąc pod uwagę średni czas życia człowieka, czas trwania przeciętnego
    >> filmu oraz cykl życia gwiazd - można założyć, że przez najbliższych parę
    >> miliardów lat Słońce będzie świecić dostatecznie stabilnie.
    >
    > No i? Przecież może zgasnąć - dlaczego nie chcesz rozważyć takiego
    > przypadku?

    Nie, nie może. Poducz się fizyki.

    >>> Powtarzam - skup sie na tym co jest, a nie opowiadaj bajek, bo słowa "na
    >>> razie" nic nie uzasadniają
    >>
    >> OK, ćwiczenie umysłowe dla ciebie: otworzyłem kino, nieogrzewane, i
    >> zakazałem wchodzenia na salę w szalikach innych, niż kupowane w moim
    >> sklepiku. Odnieś się do tego.
    >>
    >
    > Biorąc pod uwagę doświadczenie milionów osób nie zdarzyło sie
    > uzależnienie projekcji od szalika
    > może zatem wrócimy do tematu?

    A kto mówił o samej projekcji? Może wrócimy do tematu?

    >>>> Równie dobrze można by zalegalizować niewolnictwo ludzi o czarnej
    >>>> skórze
    >>>> w kraju, w którym jeszcze się takowi nie pojawili. I martwić się
    >>>> dopiero
    >>>> w sytuacji, jakby jakiś tam dotarł.
    >>> To analogia, różnica formalna, przykład dydaktyczny czy co?
    >>
    >> Pierwsze i trzecie.
    >
    > No i? Co z tego wynika i dlaczego nie możemy na temat?

    Bo jesteś odporny na wiedzę i trudny do zarąbania, więc próbuję
    przedstawić sprawę w sposób bardziej przystępny - bardziej oczywisty.

    >>
    >
    >>> Rozwiąż przykłąd rzeczywisty bez analogii.
    >>
    >> Rozwiązany - klauzula niedozwolona.
    >
    > Gdyby był rozwiązany, nie byłoby o czym rozmawiać.

    Patrz wyżej.

    >>>>>>> Tak jest kino, to kino. Moasz rację. W kinie możesz obejrzeć film.
    >>>>>> A także mogę oddychać, mogę być ubranym - i mogę robić wszystko
    >>>>>> inne, co
    >>>>>> nie będzie przeszkadzać innym widzom.
    >>>>> A to, ze możesz wszystko z niczego nie wynika. Tak bys chciał, ale tak
    >>>>> nigdy nie jest.
    >>>> No popatrz - Konstytucję właśnie do kosza wyrzuciłeś...
    >>> Pokaż w konstytucji ten przepis że możesz wszystko?
    >>
    >> Art. 31.
    >
    > Nie wynika, że można wszystko. Poczytaj.

    Czy mógłbyś łaskawie zaprzestać przekręcania moich wypowiedzi?

    > A poza tym jakie to ma
    > zastosowanie?

    Znowu ci się Konstytucja nie podoba?

    >>>>>>> Pytanie brzmi inaczej -na drodze do czego chcesz stanąć?
    >>>>>> Na drodze do Twojego celu.
    >>>>> Tu znowu pytanie o konkrety - jakiego
    >>>> Dowolnego.
    >>>>
    >>>>> i na co sie powołasz.
    >>>> Chęć zysku.
    >>> No to powodzenia.
    >>>
    >>
    >> No popatrz, a kinom na to pozwalasz...
    >
    > Ja na coś pozwalam? Gdzie tak napisałem? Ja się nie zgadzam z Tobą, że
    > tu jest jakaś klauzula niedozwolona i czekam na dobre argumenty.

    Skoro nie zgadzasz się, że to klauzula niedozwolona, więc uważasz, że to
    klauzula dozwolona, czyż nie?

    > Na, ale że sie ich nie doczekałem i uznaję, że się ich nie doczekam, to
    > zgodnie z zapowiedzią EOT.

    Masz wybiórczą percepcję. Klauzula jest niedozwolona, bo uzależnia
    wykonanie umowy od podjęcia niezwiązanego z istotą tej umowy dodatkowego
    zobowiązania umownego. EOT

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1