eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy dalem sie wydymac...? › Re: Czy dalem sie wydymac...?
  • Data: 2014-06-02 23:10:42
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-06-02 22:51, Daniel Pyra pisze:
    > W dniu 02.06.2014, 16:36, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2014-06-02 13:53, the_foe pisze:
    >>> W dniu 2014-06-02 10:38, Liwiusz pisze:
    >>>> W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>>> On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >>>>>
    >>>>>> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >>>>>
    >>>>> No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    >>>>> określane skrótowo, co karalności nie uchyla.
    >>>>
    >>>> Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    >>>> doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
    >>>>
    >>>> I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności
    >>>> się na
    >>>> to nie łapią.
    >>>>
    >>>> A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś
    >>>> nienależnego, to
    >>>> od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.
    >>>>
    >>>> Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    >>>> karny w ogóle nie operuje takim terminem.
    >>>>
    >>>
    >>> przecież "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" to
    >>> jest definicja wyłudzenia.
    >>
    >> Ależ skąd. Jak kupuję chleb dla teściowej, to niewątpliwie niekorzystnie
    >> rozporządzam swoim mieniem, i jestem do tego doprowadzony, ale to nie
    >> jest karalne. Karalne jest (ponowię cały cytat, aby każdy zrozumiał):
    >> "wprowadzenie w błąd w celu doprowadzenia do niekorzystnego
    >> rozporządzenia mieniem".
    >>
    >> Jeśli będę wymyślał wierzytelności i żądał zapłaty, to:
    >> - nie wprowadzam w błąd, ponieważ każdy wie, że wierzytelności mi nie
    >> przysługują
    >
    > Co do zasady, to w tym przypadku nie masz racji - wysyłający fakturę

    Co do zasady to właśnie mam rację.

    > podejmuje działania, które mają uprawdopodobnić, że roszczenie jest
    > bezsporne, chociaż ma pełną świadomość, że jest wprost przeciwnie. Zatem
    > jak najbardziej wprowadza w błąd celem niekorzystnego rozporządzania
    > mieniem. Chyba, że umiesz inaczej wytłumaczyć, po co taka faktura może
    > zostać wysłana?

    A to już nie jest "co do zasady", tylko Twoje naciąganie faktów.

    Nie wiem, czy mowa jest tu o jakiejkolwiek fakturze. Natomiast dla
    "dłużnika" faktura niczego nie uprawdopodabnia, ani nie wprowadza go w
    błąd. Sytuacja jest jasna - pomimo wystawionej faktury każdy dłużnik
    może bez trudu zorientować się, że nie jest niczego winien (albo jest,
    jeśli tak stanowiła umowa) - jest to zatem wyłącznie spór cywilny.

    FV ma na celu jedynie wywarcie presji na dłużniku, nadto skoro
    wierzyciel wierzy w istniejącą wierzytelność, naturalnym jest, że będzie
    dążył do wystawienia faktury.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1