eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 130

  • 111. Data: 2007-04-24 13:39:34
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    krys pisze:

    >
    > Nie wziąłeś pod uwagę jeszcze jednego - on może być jednym z tych
    > pracodawców, którzy są ciągani po sądach przez wrednych pracowników
    > (ops, sabotażystów) w ramach wypłaty zaległych wynagrodzeń, nadgodzin,
    > bezprawnych wywaleń z pracy, etc.
    >

    Wziąłem pod uwagę. Taki pracodawca długo nie pociągnie. To ta "firma" o
    której pisałem.

    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 112. Data: 2007-04-24 13:40:47
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Arek pisze:

    [ciach ...]

    Wiem swoje i nie chce mi sie z tobą gadać.


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 113. Data: 2007-04-24 13:57:14
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Jackare napisał:
    > Nie zgodzę się. Wykładnikiem jakości firmy jako pracodawcy jest nie
    > tylko wysokość wynagrodzeń, ale także całe otoczenie pozapłacowe zwane
    > ogólnie środowiskiem pracy. Człowiek spędzający w tym środowisku minimum

    Ale to o czym pisałeś nie ma nic wspólnego ze środowiskiem pracy.

    > Odpowienio zarządzając elementami pozapłacowymi pracodawca może
    > stymulować zgodny z jego oczekiwaniami rozwój pracowników, budować
    > poczucie lojalności oparte nie tylko na pieniądzu.

    Socjalistyczne dyrdymały.
    Tak naprawdę hoduje sobie tylko wrogów i brak szacunku.
    Bo niestety tak to jest, że 99,99999999999% ludzi nie mogąc się
    bezpośrednio odwdzięczyć za przysługę zaczyna nienawidzić przysługodowacę.
    I nic z tym nie zrobisz, taki psychologiczny mechanizm, znany zresztą
    ludzkości co najmniej do czasów Jezusa :)

    > Najłatwiejsze i najbardziej szkodliwe jest po prostu podniesienie
    > wynagrodzeń wraz z odpaleniem państwu wszystkich związanych z tym obciążeń.

    Aaaaaaaaaaa.... a więc to tak! I kto tu o prawie prawi? :)

    A tak serio - można inaczej to rozwiązać i wypłacać ludziom
    wynagrodzenia a nie demoralizujące substytuty.

    > Wraz z upadkiem komuny poległo całe zaplecze socjalne polskich
    > przedsiębiorstw. Teraz powolutku się odradza. Tym razem przychodzi z
    > zachodu i będzie dobre :). Bo zachodnie.

    Nie będzie dobre. Socjalizm też przyszedł z Zachodu, tak na marginesie.

    > W najbliższych latach ono będzie jednym z głównych pól konkurencji o
    > pracowników pomiędzy firmami bo ludzie są wygodni i sobie to cenią.
    > Czy socjal będzie wewnętrzny organizowany przez firmę czy też na
    > zasadzie wykupienia usług outsourcingowych od specjalistycznych firm to
    > rzecz drugorzędna.

    Ale ciągle będzie to socjalistyczny pomysł - socjał jak Ty to nazywasz
    - działalność, która HAMUJE rozwój firmy, która NIE POWINNA być jej
    sferą działalności.

    > chcesz czy nie tak się sprawy zaczynają mieć w dużych firmach, tych
    > najbardziej atrakcyjnych dla pracowników.

    A mnie to tylko cieszy.
    Bo takie firmy giną w konkurencji ze mną.

    > Nie wiem. Spotykam się cały czas z zimną kalkulacją. Sam też podchodzę
    > do tego na chłodno jak do każdej innej transakcji handlowej. Jeżeli
    > warunki mi nie odpowiadają - nie dokonuję jej i tyle.

    Przemyśl, czy umowa z człowiekiem to chłodna transakcja handlowa.

    > a to już kwestia ludzi i w pewien sposób branży w której działają.
    [..]

    Powiedziałbym, że ogólnej mentalności w Polsce.
    Gdyby było inaczej, nikt tu by już nie został.
    I to nie ze względu na wynagrodzenia, lecz koszmar życia tutaj i lekkość
    tam.

    pozdrawiam
    Arek

    --


    www.hipnoza.info











  • 114. Data: 2007-04-24 13:58:03
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Johnson napisał:
    > Wiem swoje i nie chce mi sie z tobą gadać.

    O tym właśnie mówię, że "Ty swoje wiesz" i nikt Cię nie przekona, że
    "białe jest białe a czarne czarne" , że tak zacytuję naszego prezydenta.

    Arek


    --


    www.hipnoza.info


  • 115. Data: 2007-04-24 13:58:05
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Arek napisał(a):

    > A na śniadanie pijam krew niewiniątek...

    Jak cię czytają, tak cię piszą.
    >
    > żenada :(

    Masz rację.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 116. Data: 2007-04-24 14:15:38
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Dnia Tue, 24 Apr 2007 11:30:02 +0200, Jackare napisał(a):

    >> Mylisz się. Tak zawsze kończą Ci co zatrudniają ludzi, którzy mają
    >> własną firmę w dupie.
    > Znowu słowa skażone punktem widzenia właściciela. Dopuść że to nie jest
    > ICH firma. /.../ Nikt nie pracuje u Ciebie dlatego, że jesteś fajnym
    > gościem (może jesteś). Jeżeli przestaniesz płacić lub pogorszysz warunki
    > pracy ludzie odejdą i nie będzie w tym niczego dziwnego.
    Z drugiej strony znana mi jest pewna rodzinna firma (z dziada pradziada),
    której pracownicy w "ciężkich czasach" parę miesięcy przepracowali bez,
    lub z obciętą wypłatą, z własnej woli. Wiedzieli, że właściciel robi
    wszystko by najpierw zrealizować zobowiązania wobez nich. Wiedzili też, że
    w czasie "lat tłustych" właściciel firmy uczciwie, aczkolwiek
    proporcjonalnie, dzieli się z nimi zwiększonymi zyskami. Po wyjściu z
    dołka zobowiązania zostały uregulowane. W tym, szczególnym bo odnoszącym
    się do małej firmy przypadku gdzie i pracownicy często od kilku pokoleń
    pracowali, to była ICH firma. To tak w kwestii regulacji prawnych i
    stosunków międzyludzkich.

    --
    pozdro
    poreba


  • 117. Data: 2007-04-24 14:56:48
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik krys napisał:
    > Jak cię czytają, tak cię piszą.

    Doprawdy?
    To która część moich wypowiedzi dała Ci prawo do gdybania, że
    "jestem z tych pracodawców, którzy są ciągani po sądach w ramach wypłaty
    zaległych wynagrodzeń, nadgodzin, bezprawnych wywaleń z pracy, etc."

    ?

    zdegustowany
    Arek


    --

    www.eteria.net


  • 118. Data: 2007-04-24 15:14:55
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Arek napisał(a):

    > Użytkownik krys napisał:
    >> Jak cię czytają, tak cię piszą.
    >
    > Doprawdy?

    Nie wiedziałeś?

    > To która część moich wypowiedzi dała Ci prawo do gdybania,

    Całokształt Twoich wypowiedzi w tym wątku. Zabronisz mi wyciągać własne
    wnioski?

    > że
    > "jestem z tych pracodawców, którzy są ciągani po sądach w ramach
    > wypłaty zaległych wynagrodzeń, nadgodzin, bezprawnych wywaleń z pracy,
    > etc."

    Jak już cytujesz, to rób to dokładnie. Tam bnie było słowa "jestem,
    jest", tylko "może byc" - a to w języku polskim nie jest tożsame.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 119. Data: 2007-04-24 15:25:15
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik krys napisał:
    [..]
    > Całokształt Twoich wypowiedzi w tym wątku. Zabronisz mi wyciągać własne
    > wnioski?

    Dopóki nie będziesz
    1. Insynuować, że to muszą być wszystkich wnioski
    2. Zachowasz je dla siebie, lub podasz w formie nie naruszającej mojego
    dobrego imienia

    to nie.

    Niestety nie zachowałaś się do tych reguł.

    > Jak już cytujesz, to rób to dokładnie. Tam bnie było słowa "jestem,
    > jest", tylko "może byc" - a to w języku polskim nie jest tożsame.

    Jak już odpowiadasz to nie rozbijaj cytatów na oderwane z kontekstu.

    Taa....
    Newsweek też gdybał, a Lepper tylko pytał...


    Nieodmiennie fascynuje mnie prezentacja braku klasy i nieumiejętność
    darowania sobie porojonych osobistych wycieczek co Ty też
    zaprezentowałaś :(

    zdegustowana
    Arek


    --

    www.hipnoza.info




  • 120. Data: 2007-04-24 15:42:13
    Temat: Re: Cieżkie naruszenie warunków umowy o prace przez Pracodawce.....
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Arek napisał(a):

    > Użytkownik krys napisał:
    > [..]
    >> Całokształt Twoich wypowiedzi w tym wątku. Zabronisz mi wyciągać
    >> własne wnioski?
    >
    > Dopóki nie będziesz
    > 1. Insynuować, że to muszą być wszystkich wnioski

    Nie znasz przysłowia "jak cię widzą, tak cie piszą?" Dziwne.

    > 2. Zachowasz je dla siebie, lub podasz w formie nie naruszającej
    > mojego dobrego imienia

    W jaki sposób?

    >> Jak już cytujesz, to rób to dokładnie. Tam bnie było słowa "jestem,
    >> jest", tylko "może byc" - a to w języku polskim nie jest tożsame.
    >
    > Jak już odpowiadasz to nie rozbijaj cytatów na oderwane z kontekstu.

    Nie ustosunkowałeś się do różnicy miedzy "jest", a "może być".

    > Nieodmiennie fascynuje mnie prezentacja braku klasy i nieumiejętność
    > darowania sobie porojonych osobistych wycieczek co Ty też
    > zaprezentowałaś :(

    Twoje fascynacje mnie mało obchodzą, podobnie jak twoje zdanie na mój
    temat. Co to są "porojone"?

    --
    Justyna

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1