eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCasus: Art. 193 k.k (naruszenie miru domowego) › Re: Casus: Art. 193 k.k (naruszenie miru domowego)
  • Data: 2004-03-11 18:03:13
    Temat: Re: Casus: Art. 193 k.k (naruszenie miru domowego)
    Od: "JacekSa" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Ad1. Naruszenie miru domowego, co mnie także trochę dziwi, jest ścigane z
    > urzędu. Na 100%

    > Ad2. A czy policja spisała zeznania sąsiadki, może po prostu policja nie
    > wiedziała że tam była?


    Policja nie spisała zeznań sąsiadki. Chociaż do mieszkania weszliśmy razem
    to sąsiad policję wzywał tylko z mojego powodu (pewnie za potraktowanie go
    RMG).
    Ale to nie ma przecież nic wspólnego z Art 193 k.k.


    > Ad3. Jeżeli sąsiad wycofa pozew, to niczego nie zmieni, dochodzenie dalej
    > będzie kontynuowane. Jednak w takim wypadku stawiałbym na niską
    szkodliwość
    > społeczną czynu.


    Z czego to wynika? Która ustawa regiluje co jest ściagane z urzędu, a co z
    oskarżenia prywatnego. Jeżeli to jest z urzędu to tylko dlaczego mnie
    przedstawiono
    zarzut.


    > > Moim zdaniem nie miało miejsca "wdarcie się" - nie było oświadczenia
    woli,
    > > ani wejście nie nastąpiło przy użyciu siły.
    > Tu mogę się mylić, ale oświadczenie woli jest raczej instytucją prawa
    > cywilnego. Wydaje mi się, że chodzi tutaj o zamiar?


    Zamiarami to piekło wybrukowane. Trudno postawić znak równości pomiędzy
    zamiarem a wdraciem się


    > Raczej nie usprawiedliwiałbym tego stanem wyższej konieczności, IMHO to
    > trzeba było poczekać na policję, a nie bawić się w szeryfa.

    Ja z tym sąsiadem jeszcze parę lat będę musiał pomieszkać - sprawę chciałem
    załatwić polubownie - a jak się skończyło?

    > > Sąsiadka (właścicielka mieszkania) słowem nie wspomniała, abym opuścił
    > > lokal, a sąsiad po pijaku użył przemocy, a w momencie gdy każe mi sie
    > > wynosić - ja wychodzę.
    > > Wydaje mi się, że mogę go oskarżyć o naruszenie ciszy, stworzenie
    > zagrożenia
    > > utraty zdrowia u niemowlaka, czynną napaść ( bo używał siły na
    korytarzu,
    > a
    > > to już nie jest wyłącznie jego własność (mieszkanie z resztą też nie)).


    A nie został ukarany przez policję? Nie wzięli go na izbę?
    Nie!! Poszedł do lekarza oczy przemywać.

    >
    > > Co mi grozi w powyższej sytuacji
    > W najgorszym wypadku zawiasy.
    >
    > > Dziękuje za podpowiedzi
    > Starałem się odpowiedzieć zgodnie z moją wiedzą, której ciągle przeybywa,
    > ale dalej jest jej mało :)
    > pozdrawiam serdecznie
    > Karmel
    > e-mail do wiadomości redakcji.
    >
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1