eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2004-09-05 15:50:10
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Konio" <K...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:chf7bl$ct0$2@nemesis.news.tpi.pl...

    > W apelacji do sądu rejonowego zawarłem postulat , że w przypadku odesłania
    > sprawy do ponownego ropzatrzenia, aby sprawa odbyła się w innym sądzie
    > rejonowym, co najmniej 100 km od miasta pierwszej rozprawy - i co -
    g....,.

    Mam nadzieję, ze zdajesz sobie sprawę, że to zupełnie dwa inne problemy. Sąd
    Twoim "postuletem" nie jest zwiazany. Adwokat tak.
    >
    > Na marginesie - 10 rozpraw apelacyjnych w sądzie rejonowym trwało łacznie
    1
    > godzinę 45 minut. Gdybym nie pojechał sam na rozprawę, to już byłym
    > ugotowany do końca, a tak sam musiałem Pan sędziemu wyjaśnić , co
    właściwie
    > jest w apelacji.

    Tym bardziej zmień adwokata.


  • 12. Data: 2004-09-06 06:15:21
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Konio napisał(a) w wiadomości
    news:chf7bl$ct0$2@nemesis.news.tpi.pl:
    >
    >
    > Na marginesie - 10 rozpraw apelacyjnych w sądzie rejonowym trwało łacznie 1
    > godzinę 45 minut. Gdybym nie pojechał sam na rozprawę, to już byłym
    > ugotowany do końca, a tak sam musiałem Pan sędziemu wyjaśnić , co właściwie
    > jest w apelacji.
    >

    Twoja znajomość prawa jest porażająca. Apelacji nigdy nie rozpoznaje Sąd
    Rejonowy. Więc po prostu nie zmyślaj, bo nie potrafisz wymyślić czegoś
    przekonującego.

    --
    JOHNSON :)



  • 13. Data: 2004-09-06 11:59:34
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Van Tommy" <tsleczka@[nospam]polbox.com>


    Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał

    > Twoja znajomość prawa jest porażająca. Apelacji nigdy nie rozpoznaje Sąd
    > Rejonowy. Więc po prostu nie zmyślaj, bo nie potrafisz wymyślić czegoś
    > przekonującego.

    Jednak co do tej kwestii, że w SA apelację tak naprawdę czyta tylko
    sędzia-sprawozdawca, to przecież jest prawda. Pozostali dwaj niespecjalnie
    się do tego zazwyczaj przykładają. Poza tym istotnie ta rozprawa apelacyjna
    to w zasadzie tylko taki teatr kabuki, bo sędziowie przychodzą już z
    "gotowym" wyrokiem. I nie mam tu na myśli żadnych - broń Boże - oszukańczych
    manipulacji, a jedynie smutną konstatację odnośnie rzeczywistego charakteru
    rozprawy przed SA.
    T.


  • 14. Data: 2004-09-06 14:10:58
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Van Tommy napisał(a) w wiadomości

    > Jednak co do tej kwestii, że w SA apelację tak naprawdę czyta tylko
    > sędzia-sprawozdawca, to przecież jest prawda. Pozostali dwaj niespecjalnie
    > się do tego zazwyczaj przykładają. Poza tym istotnie ta rozprawa apelacyjna
    > to w zasadzie tylko taki teatr kabuki, bo sędziowie przychodzą już z
    > "gotowym" wyrokiem. I nie mam tu na myśli żadnych - broń Boże - oszukańczych
    > manipulacji, a jedynie smutną konstatację odnośnie rzeczywistego charakteru
    > rozprawy przed SA.
    > T.

    Zgodzę się z tym że zdarza się, ze akta sprawy w całości i apelację czyta sędzia
    sprawozdawca. Każdy sędzia ma swoje sprawy w referacie.
    Reszta zna sprawę zazwyczaj z referatu sprawozdawcy. Wyjątkowo gdy sędzia
    sprawozdawca ma wątpliwości reszta składu zapozoznaje się ze sprawą w całości.
    Często sędziowie urządzają sobie tak zwane posiedzenie wigilijne w którym
    omawiają poszczególne sprawy.
    Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem że przychodzą na rozprawę "z gotowym"
    wyrokiem. Rozprawa często zmienia spojrzenie na sprawę i ewnetulane ustalenia i
    ocenę z wcześniejszego posiedzenia wigilijnego.
    A apelacje w większości po prostu stek bzdur, nawet jeśli napisze je "fachowy"
    pełnomocnik.

    --
    JOHNSON :)


  • 15. Data: 2004-09-06 18:54:28
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Konio" <K...@s...pl>

    Po prostu się pomyliłem, a Ty palancie, jeżeli nie jesteś wstanie nic pomóc
    to po prostu sp...

    Dziecio



  • 16. Data: 2004-09-06 19:00:16
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Konio" <K...@s...pl>

    >
    > Jednak co do tej kwestii, że w SA apelację tak naprawdę czyta tylko
    > sędzia-sprawozdawca, to przecież jest prawda. Pozostali dwaj niespecjalnie
    > się do tego zazwyczaj przykładają. Poza tym istotnie ta rozprawa
    apelacyjna
    > to w zasadzie tylko taki teatr kabuki, bo sędziowie przychodzą już z
    > "gotowym" wyrokiem. I nie mam tu na myśli żadnych - broń Boże -
    oszukańczych
    > manipulacji, a jedynie smutną konstatację odnośnie rzeczywistego
    charakteru
    > rozprawy przed SA.
    > T.
    >

    Pierwsza rozprawa w sądzie rejonowym odbywała się w trybie uroszczonym - nie
    wiem czy to ma jakieś zanczenie dla rozprawy przed sądem apelacyjnym

    W trakcie rozprawy apelacyjnej na sali był tylko 1 sędzia, nie było
    prokuratora i sędzia przsyszedł z gotowym "pomysłem" na wyrok - dopiero moja
    interwencja ( byłem bez adwokata ) zwróciła mu uwagę na błedy w pirwszej
    rozprawie.
    A co do apelacji, to pisałem ją sam i chybaj ednak dobrze

    Dzięcioł



  • 17. Data: 2004-09-06 20:09:54
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>

    użytkownik Konio napisał(a) w wiadomości
    news:chickd$irb$1@nemesis.news.tpi.pl:
    > Po prostu się pomyliłem, a Ty palancie, jeżeli nie jesteś wstanie nic pomóc
    > to po prostu sp...
    >
    > Dziecio

    PLONK


  • 18. Data: 2004-09-07 17:44:57
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: He(R)Sk <s...@p...onet.pl>

    On Mon, 6 Sep 2004 16:10:58 +0200, "Johnson"
    <j...@a...pl.nospam> wrote:


    [...]

    > Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem że przychodzą na rozprawę "z gotowym"
    > wyrokiem.

    mam zupelnie inne doswiadczenia. taka "rozprawa" to zalosna farsa.

    > Rozprawa często zmienia spojrzenie na sprawę i ewnetulane ustalenia i
    > ocenę z wcześniejszego posiedzenia wigilijnego.

    na ktorym spotykaja sie sedziwie z rejonowego/okregowego i SA.
    ustala sie co i jak i delikwent praktycznie jest "zalatwiany"
    tak jak wczesniej uzgodniono.

    > A apelacje w większości po prostu stek bzdur, nawet jeśli napisze je "fachowy"
    > pełnomocnik.

    jeszcze wiekszym stekiem bzdur sa uzasadnienia wyrokow...






    HeSk

    * Przedstawione tu opinie maja charakter prywatny i nie maja zadnego
    zwiazku (jak by chcieli niektorzy) z jakakolwiek instytucja publiczna.
    * My personal opinions are just mine.


  • 19. Data: 2004-09-07 18:45:30
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: Rodrig Falkenstein <f...@g...pl>

    Dnia Tue, 07 Sep 2004 19:44:57 +0200, He(R)Sk <s...@p...onet.pl> napisał:

    > On Mon, 6 Sep 2004 16:10:58 +0200, "Johnson"
    > <j...@a...pl.nospam> wrote:
    >
    >
    > [...]
    >
    >> Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem że przychodzą na rozprawę "z
    >> gotowym"
    >> wyrokiem.
    >
    > mam zupelnie inne doswiadczenia. taka "rozprawa" to zalosna farsa.

    Bo sąd ośmiela się inaczej spoglądać na sprawę niż ty? Zapewniam cię, że w
    większości przypadków ostateczny wyrok (o ile apelacja ma ręce i nogi)
    powstaje dopiero po wwysłuchaniu stanowisk.

    >> Rozprawa często zmienia spojrzenie na sprawę i ewnetulane ustalenia i
    >> ocenę z wcześniejszego posiedzenia wigilijnego.
    >
    > na ktorym spotykaja sie sedziwie z rejonowego/okregowego i SA.
    > ustala sie co i jak i delikwent praktycznie jest "zalatwiany"
    > tak jak wczesniej uzgodniono.

    Jakieś dowody czy ttlko tak ćwierkasz?
    Posiedzenie wigilijne - a dokładnie narada wstępna - to spotkanie składu
    orzekającego podczas którego dyskutuje się o sprawie, analizuje apelację i
    ustala wstepne stanowisko. Jak na rozprawie skarzący nie powie nic ponadto
    co jest już w aktach to stanowisko wstępne staje się ostateczym.

    >> A apelacje w większości po prostu stek bzdur, nawet jeśli napisze je
    >> "fachowy"
    >> pełnomocnik.
    >
    > jeszcze wiekszym stekiem bzdur sa uzasadnienia wyrokow...

    A potrafisz napisać lepsze? A dokładnie, czy potrafisz w ciągu tygodnia
    napisać 5 lepszych uzasadnień?

    --
    Falkenstein
    Sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie!


  • 20. Data: 2004-09-08 14:43:25
    Temat: Re: Adwokat - odpowiedzialnoścć zawodowa i etyka
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    He?Sk wrote:
    > na ktorym spotykaja sie sedziwie z rejonowego/okregowego i SA.

    Zapomniałeś jeszcze że bierze w nim udział prokurator i policjant.
    Inkwizycja jak nic.

    >>A apelacje w większości po prostu stek bzdur, nawet jeśli napisze je "fachowy"
    >>pełnomocnik.
    > jeszcze wiekszym stekiem bzdur sa uzasadnienia wyrokow...

    Z pewnością, szczególnie skazujących. Przecież wszyscy są niewinni.

    KG

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1