eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator › RE: wspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!at
    lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: RE: wspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator
    Date: Mon, 11 Oct 2004 23:22:19 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 246
    Message-ID: <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    References: <ck981u$6mq$1@inews.gazeta.pl>
    <O...@p...pl>
    NNTP-Posting-Host: pa202.zabrze.sdi.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1097529743 12511 217.97.78.202 (11 Oct 2004 21:22:23
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 11 Oct 2004 21:22:23 +0000 (UTC)
    X-Posting-Agent: Chomik/1.0.3.0
    In-Reply-To: <O...@p...pl>
    X-X-Sender: moj@[127.0.0.1]
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:247266
    [ ukryj nagłówki ]

    On Sat, 9 Oct 2004, Andrzej Guziak wrote:

    >+ > [mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Marek
    >+ > Sent: Saturday, October 09, 2004 7:46 PM
    >+
    >+ > Kuzynka mieszka w wielorodzinnym budynku, w którym odziedziczyła po
    >+ > zmarłych rodzicach mieszkanie. W budynku nie ma podziału fizycznego, każdy
    >+ > kupując mieszkanie kupował wprawdzie konkretne pokoje, ale w umowie (tak
    >+ > było w przypadku zakupu mieszkania, które odziedziczyła kuzynka) określono
    >+ > jedynie udział. Czyli kuzynka ma mieszkanie 70 m2, 1/8 udziału w
    >+ > nieruchomości.
    >+
    >+ Chyba nie tak. W akcie notarialnym powinno być wymienione konkretne
    >+ mieszkanie i udział we wspolwlasnosci gruntu i we wspolwlasnosci części
    >+ wspolnej nieruchomosci.

    Wyrażę wątpliwość.
    Marek wyraźnie powiada że NIE BYŁO "podziału fizycznego" !!
    Coś stoi na przeszkodzie żeby dom miał 2 współwłaścicieli ?
    Bez podziału "na lokale" oczywiście ?
    A 3 współwłaścicieli ? Czy 4 albo i 8 ?

    I co stoi na przeszkodzie żeby współwłaściciele zawarli umowę
    o *użytkowaniu* poszczególnych części współwłasności ?
    Chcesz przykładu ? - służę.
    Owszem, mam mieszkanie we wspólnocie (wydzielone lokale).
    Ale na *wspólnej częsci* (grunt) stawiamy garaże. "Każdy
    osobno".
    Sądzisz że będziemy notarialnie dzielić działkę na spłachetki
    po 15 m^2 żeby "mój garaż" był MOIM GARAŻEM w rozumieniu
    ustawy ? (garaże będą na płycie - 2 lata ubiegania się
    o pozwolenie budowlane :>)
    No to nie widzę przeszkód żeby z domem TEŻ tak było.

    >+ Np mieszkanie nr 6 i udzial rowny 1/8 we wspolwlasnosci gruntu i w czesci
    >+ wspolnej nieruchomosci.

    IMHO przyjąłeś zły tok rozumowania :)
    Tak jest NAJCZĘŚCIEJ.
    Ale całkiem często spotykany stan w domkach "rodzinnych" (dajmy
    na to - dzieci dziedziczą po rodzicach) IMO jest MOŻLIWY również
    w średnim czy większym budynku !

    >+ > Niedawno część udziałów (1/4) odkupił pewien cwaniaczek, a jako że jego
    >+ > udział jest największy, ogłosił się administratorem.

    IMO nie ma prawa.
    Zasady zarządzania współwłasnością są takie same jak w "małej wspólnocie"
    - w zasadzie powinienem napisać na odwrót, zasady "małej wspólnoty"
    wynikają z zasad ogólnych Kodeksu Cywilnego :)

    IMO NIE MA PRAWA.
    Zarząd współwłasnością dokonywany jest przez WSZYSTKICH współwłaścicieli,
    w proporcji do posiadanych udziałów. Mało, część decyzji może wymagać
    *zgodnej* akceptacji współwłaścicieli.
    Oczywiście ma 2 razy większe prawo głosu - i tyle.

    >+ > Wyznaczył dozorcę,
    >+ > lokatorom wyznaczył czynsz,
    ^^^^^^^^^

    Moment... tam mieszkają również LOKATORZY ???
    A podatki to jak rozliczaliście ??
    No i... jak ON je rozlicza !? :)

    >+ > zrobił inwentaryzację budynku. Ponieważ z tej
    >+ > inwentaryzacji wynika, że np moja kuzynka zajmuje większą powierzchnię,
    >+ > niżby to wynikało z udziału w nieruchomości, to.... powinna
    >+ > płacić za kilka
    >+ > metrów kwadratowych czynsz. To samo sąsiad poniżej.

    Wiesz co ci powiem ?...w zasadzie to on ma rację.
    CHYBA że istnieje PISEMNA umowa o użytkowaniu (którą poprzedni
    właściciel podpisał)... bo wtedy to trzeba by się przyjrzeć jak
    sprawy wygladają :)

    >+ > Jak to określił "jedni
    >+ > mają za mało, a inni za dużo metrów" a więć ci, comają za dużo metrów
    >+ > powinni płacić czysz.Komu ? Na razie chyba jemu.

    Jak tak wyszło...

    >+ > Zazmaczam, że nie było
    >+ > żadnego zebrania na którym powołano wspólnotę,

    Uwaga: mi wygląda na to że tam NIE MA "wspólnoty mieszkaniowej
    w rozumieniu ustawy". Są współwłaściciele.
    Weź sobie, zajdź na www.podatki.pl, zarejestruj się za darmo
    i zaaplikuj Kodeks Cywilny. Zacznij od współwłasności, jest taki
    rodział :)
    Zresztą... większość K.C. ci się przyda ;), to niewiele ponad
    1000 artykułów :) ! :)

    >+ > nie wybierano
    >+ > administratora.

    IMO - nie ma potrzeby. Decyzje mogą zapadać "na bieżąco",
    w głosowaniu. Jak w małej wspólnocie.

    >+ > Teraz sam "pan administrator" chce powołać wspólnotę, ale
    >+ > "dopiero po przeprowadzeniu podziału fizycznego, bo wcześniej nie można".

    IMO MA RACJĘ. O ile stan faktyczny jest przedstawiony prawidłowo.

    >+ Wspolnota powstaje z mocy prawa, z chwila sprzedazy pierwszego mieszkania.

    Właśnie. A tego jak wygląda - nie było.

    [...]
    >+ Wysokosc zaliczek, plan wydatkow, wynagrodzenie zarzadcy itp, to jest tzw
    >+ plan finansowy wspolnoty zatwierdza, przyjmuje, zebranie wlascicieli lokali.

    Zgoda.

    >+ "Pan administrator" to se moze ... no ale jezeli do tej pory nikt sie niczym
    >+ nie interesowal, to moze dobrze ze ktos sie za to wzial i jak piszesz chce
    >+ sprawe doprowadzic do konca, piszesz o "powolaniu wspolnoty" co ja rozumiem,
    >+ ze facet chce doprowadzic do zebrania wlascicieli itd.
    >+ Moze chce dobrze? W koncu ktos musi.

    Może sobie zaszkodzić :)
    Jak mają udziały po 1/8 i lokali jest ponad 8, to po "podziale"
    sprowadzą go do parteru przyjmując zasadę "1 właściciel 1 głos" !

    *NADTO*... wątpię czy przejdzie koncept żeby miał "udział w metrach"
    w "za dużych" mieszkaniach. Sąd chyba może nakazać "dopłacenie"
    (na jego rzecz) pozostałym współwłaścicielom, aby każdy miał
    "swoje i właściwy udział".
    Czynsze mu się skończą :|

    >+ > 1. Czy powołanie wspólnoty nie powinno być pierwszym, a nie ostatnim
    >+ > posunięciem właścicieli ? (w sumie jest 8 lub 9 włąścicieli)
    >+
    >+ Powinno byc pierwszym ale skoro nie bylo?

    IMO - dopóki nie ma lokali to nie ma wspólnoty !


    >+ > 2. Czy jakiekolwiek podjęte dotychczas decyzje (bez formalnego zawiązania
    >+ > wspólnoty)są wiążące ? (inna sprawa, że "administrator" odbył kilka
    >+ > spotkań z współwłaścicielami, praktycznie narzucając swoje pomysły)
    >+
    >+ Jezeli wola faceta jest doprowadzenie do zebrania
    >+ wlascicieli a obecne
    ^^^^^^^^^^^
    >+ dzialania sa przez tych
    >+ lokatorow akceptowane to chyba trudno posadzac go o
    ^^^^^^^^^
    Jakby to rzec... jest różnica i niespójność w zeznaniach ;)

    >+ samowole. Formalnie jednak nie obowiazuja.

    *DLACZEGO* ?
    Współwłacicieli zwołał ? - zwołał.
    Zaakceptowali ? - zaakceptowali.
    Czego więcej potrzeba ???

    >+ Tyle, ze skoro zarzad wspolnoty nie dziala,

    Primo - najwyraźniej nie ma wspólnoty.
    Secundo - najwyraźniej jest "zarząd". Współwłaścicielki. Przytakujący
    konceptom "administratora", ale to jest chyba "stan zwyczajny"
    jakichś 98,5% polskich spółdzielni mieszkaniowych, nie ??? No to
    co dziwnego :]

    >+ facet musi miec troche czasu
    >+ zanim zwola zebranie, powolany zostanie zarzad.
    >+ Jak rozumien wspolnota musi placic jakies rachunki itp.
    >+ Na tym pierwszyn zebraniu facet winien sie "wyspowiadac" z dzialan i
    >+ pobranych pieniazkow.

    Jak pobrał TYLKO CZYNSZ z tytułu większego udziału... to mam wątpliwości.

    >+ > 3. Czy ten pan może czuć się administratore tylko dlatego, że ma 1/4
    >+ > udziałów?
    >+
    >+ Zdecydowanie nie moze. 1/4 go do niczego nie upowaznia, ale jezeli za zgoda
    >+ ogolu "prostuje" itd., patrz wyzej

    I to prawda. Dlatego brak sprzeciwu współwłaścicieli IMO oznacza
    WAŻNOŚĆ dotychczasowych decyzji "z zebrania" !!

    >+ > 4.Jak to jest z tymi udziałami. Czy można tak "aktualizować" powierzchnie
    >+ > do udziałów, czy raczej w wyniku inwentaryzacji powinno się przeprowadzić
    >+ > aktualizacje udziałów do tych, które wynikają z zajmowanych powierzchni ?
    >+ > Może to ma znaczenie: mieszkanie, które zajmuje kuzynka kupiła jeszcze jej
    >+ > babcia chyba w latach 60-70.
    >+
    >+ Oczywiscie, ze mozna "aktualizowac", jezeli w papierach byly bledy to nalezy
    >+ wyprostowac bledy i papiery

    IMO nie byłoby NICZYM dziwnym jakby udział *we współwłasności* nie
    przystawał NIJAK do wielkości lokali.
    Załóżmy że jest dom, 150 m^2. Da się wydzielić dwa mieszkania
    o rozmiarach 50 i 70 m^2, zostaje 30 m^2 nijak niepodzielnej
    "powierzchni wspólnej".
    I teraz dom w spadku otrzymuje dwoje dzieci.
    I kiedyś postanawiają dokonać "wydzielenia lokali".
    Jak na mój gust - ktoś tu będzie musiał komuś dopłacić !

    A teraz.... teraz zmieniamy skalę - na budynek z 8 "lokalami
    nadającymi się do wydzielenia". Ale NIE wydzielonymi !

    >+ > 5. Czy ten pan może określać lokatorom dowolny czynsz ?
    >+
    >+ Sam z siebie nic nie moze. Ale patrz wyzej.

    IMO jest problem *w zakresie czynszu*.
    Zdaję sobie sprawę że "czynszem" bywają nazywane różnego
    rodzaju opłaty EKSPLOATACYJNE, ale to jest... problem nazywającego ;>
    CZYNSZ - to opłata DLA WŁAŚCICIELA. Za korzystanie z "jego".
    No to jak w domku "2 mieszkania, 50 i 70 m" współwłaściciele
    mają udział po 1/2 i oba mieszkania wynajmują - to jak dzielą
    czynsz ?
    A jak NIE wynajmują - tylko mieszkają, jeden w "50m" a drugi
    w "70m" to co ? Ma być "bez dopłaty" ???
    Można sobie rozważać dla relaksu przypadek "3 mieszkania
    po 40 m^2" i kilka rozkładów współwłasności i wynajmu.

    I IMO o taki przypadek chodzi !

    >+ Wlasciciele we wspolnocie nie placa czynszu.

    ...chyba że właśnie NIE MA wspólnoty a korzystanie z własności
    jest nieproporcjonalne !

    >+ Wlascicele wnosza zaliczki na poczet utrzymania nieruchomosci. Te zaliczki
    >+ to ich pieniadze. Wlasciciele maja prawo kontroli na co te ich pieniadze
    >+ zostaly wydane.

    Tyle, że ja podejrzewam że "administrator samozwaniec" wyjątkowo
    MA jakie takie pojęcie... i że on zbiera CZYNSZ właśnie !

    >+ Wyjscie wydaje sie proste. Niech kuzynka doprowadzi do zebrania wlascicieli
    >+ lokali i wszystko sie wyjasni.

    A to zgoda.
    Ciekawym na ile się mylę. Ale kuzynka widać już się dokształciła,
    skoro całkiem rzeczowo zapodała dane i Marek je prawidłowo (o ile
    *są* prawidłowe :)) zaakcentował.

    Jak "ruszą we wspólnotę" to się jeszcze dokształcą z ksiag
    wieczystych i postępowania administracyjnego :)

    pozdrowienia, Gotfryd
    (mała wspólnota w zarządzie własnym jakby kto pytał :))

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1