eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przewrażliwiony(?) kanar
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 1. Data: 2005-11-17 15:50:20
    Temat: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "jaQbek [z pracy]" <j...@p...null>

    Niedawno, będąc u kolegów w Bydgoszczy, natknąłem się w autobusie na
    kontrolera z Renomy. Grzecznie pokazałem mu bilet, ten poszedł dalej, po
    czym odwróciłem się do kolegi i w formie żartu rzucilem tekst w stylu "Co to
    się dzieje, wkoło same kaczki i kanarki". Kontroler widocznie usłyszal to,
    bo cofnął się, "zawisł" nade mną po czym spytał, czy określenie "kanarek"
    miało się tyczyć jego. Nie zaprzeczyłem. Widziałem, że jest wkurzony.
    Stwierdził, że obrazilem go na co ja stwierdziłem, że dla mnie nie jest to
    obraźliwe określenie. Schował plakietkę poczym stwierdził, że teraz to on
    jest w cywilu i może wytoczyć mi proces cywilny. Zarządał, bym okazał
    dokumenty, czego oczywiście odmówiłem. W tym momencie wyciągnął telefon z
    postanowieniem zadzwonienia na policję - choć chyba raczej symulowal
    rozmowę. W pewnym momencie próbował zamachnąć się na mnie, ale powstrzymał
    go drugi kontroler. Ostrzegłem go, że jeśli mnie dotknie, będzie mial sprawę
    o naruszenie nietykalności.
    I tu pytanie: Czy kontroler będący de facto na służbie mógłby oskarżyć mnie
    o zniesławienie za nazwanie go kanarkiem ?
    Czy jeśli chodzi o zniesławienie to do osób publicznych, jakimi są
    kontrolerzy MZK stosuje się te same przepisy co do osób
    cywilnych ? Czy miał on prawo rządać ode mnie dokumentów? Czy w momencie,
    gdyby uderzył mnie, przekroczyłby swoje uprawnienia ?



  • 2. Data: 2005-11-17 15:52:54
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    <j...@p...null> napisal(a):
    > Niedawno, będąc u kolegów w Bydgoszczy, natknąłem się w autobusie na
    > kontrolera z Renomy. Grzecznie pokazałem mu bilet, ten poszedł dalej, po
    > czym odwróciłem się do kolegi i w formie żartu rzucilem tekst w stylu "Co to
    > się dzieje, wkoło same kaczki i kanarki". Kontroler widocznie usłyszal to,
    > bo cofnął się, "zawisł" nade mną po czym spytał, czy określenie "kanarek"
    > miało się tyczyć jego. Nie zaprzeczyłem. Widziałem, że jest wkurzony.
    > Stwierdził, że obrazilem go na co ja stwierdziłem, że dla mnie nie jest to
    > obraźliwe określenie. Schował plakietkę poczym stwierdził, że teraz to on
    > jest w cywilu i może wytoczyć mi proces cywilny. Zarządał, bym okazał
    > dokumenty, czego oczywiście odmówiłem. W tym momencie wyciągnął telefon z
    > postanowieniem zadzwonienia na policję - choć chyba raczej symulowal
    > rozmowę. W pewnym momencie próbował zamachnąć się na mnie, ale powstrzymał
    > go drugi kontroler. Ostrzegłem go, że jeśli mnie dotknie, będzie mial sprawę
    > o naruszenie nietykalności.
    > I tu pytanie: Czy kontroler będący de facto na służbie mógłby oskarżyć mnie
    > o zniesławienie za nazwanie go kanarkiem ?

    Mógłby, tylko raczej by nie wygrał sprawy, bo trudno tu zauważyć
    zniesławienie.
    --
    Samotnik

    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
    tylu idiotów." -- Stanisław Lem


  • 3. Data: 2005-11-17 15:55:03
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "Tiger" <c...@c...pl>

    > I tu pytanie: Czy kontroler będący de facto na służbie mógłby oskarżyć
    > mnie o zniesławienie za nazwanie go kanarkiem ?

    Nie. Slowo nie znajduje sie w Slowniku Wulgaryzmow, jak rowniez nie jest
    uznawane za powszechnie obrazliwe.

    > Czy jeśli chodzi o zniesławienie to do osób publicznych, jakimi są
    > kontrolerzy MZK stosuje się te same przepisy co do osób cywilnych ? Czy
    > miał on prawo rządać ode mnie dokumentów? Czy w momencie, gdyby uderzył
    > mnie, przekroczyłby swoje uprawnienia ?

    Gdyby Cie uderzyl, mialby sprawe o czynna napasc. A tak na marginesie...
    miales szczescie, bo "karczkow" z Renomy po prostu sie nie powinno wkurzac
    ;-) Dziwie sie zreszta, czemu pracownikow tej balansujacej na krawedzi prawa
    firmy jeszcze ktos nie popchnal palcem za jego krawedz ;-)

    Pozdrawiam,

    Tiger



  • 4. Data: 2005-11-17 16:01:05
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Samotnik napisał(a):

    >
    > Mógłby, tylko raczej by nie wygrał sprawy, bo trudno tu zauważyć
    > zniesławienie.

    Chyba zniewagę. A to już dałoby się uzasadnić.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 5. Data: 2005-11-17 16:01:47
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    >Czy miał on prawo rządać ode mnie dokumentów?

    a czy ja mam prawo zadac od Ciebie dokumentow?
    Schowal plakietke, nie oazal legitymacji, nie ma uprawnien.



  • 6. Data: 2005-11-17 16:03:33
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Tiger napisał(a):
    >
    > Nie. Slowo nie znajduje sie w Slowniku Wulgaryzmow, jak rowniez nie jest
    > uznawane za powszechnie obrazliwe.
    >

    A czy zniewaga musi być w słoniku wulgaryzmów, albo być spowodowana za
    pomocą słów powszechnie uznawanych za obraźliwe? Chyba nie.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."


  • 7. Data: 2005-11-17 16:05:19
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "jaQbek [z pracy]" <j...@p...null>


    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:dli9hj$eep$1@inews.gazeta.pl...
    > >Czy miał on prawo rządać ode mnie dokumentów?
    >
    > a czy ja mam prawo zadac od Ciebie dokumentow?
    > Schowal plakietke, nie oazal legitymacji, nie ma uprawnien.
    Ok - a gdyby zadzwonił po gliny, miałoby znaczenie, że nie okazał mi
    wcześniej swojej legitymacji tzn. wzywał gliny jako ktoś całkiem przypadkowy
    ?



  • 8. Data: 2005-11-17 16:06:21
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "jaQbek [z pracy]" <j...@p...null>

    > A tak na marginesie... miales szczescie, bo "karczkow" z Renomy po prostu
    > sie nie powinno wkurzac ;-)
    Na szczęście to nie był karczek, a nas kilku było. Miałem telefon uszykowany
    na 997 :-)




  • 9. Data: 2005-11-17 16:07:43
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dli9hi$9uf$2@nemesis.news.tpi.pl...
    > Samotnik napisał(a):
    >
    >>
    >> Mógłby, tylko raczej by nie wygrał sprawy, bo trudno tu zauważyć
    >> zniesławienie.
    >
    > Chyba zniewagę. A to już dałoby się uzasadnić.

    sprobujesz?
    To mniejwiecej tak jak karac za nazwanie psem w rozmowie z kolega nie
    zwracajac si ebezposrednio do niej.


    P.



  • 10. Data: 2005-11-17 16:08:18
    Temat: Re: Przewrażliwiony(?) kanar
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    > To mniejwiecej tak jak karac za nazwanie psem w rozmowie z kolega nie
    > zwracajac si ebezposrednio do niej.

    jak nazwanie policjanta psem.

    P.



strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1