Witam. Sparwa wyglada nastepujaco: Mam siec lokalna i ktos w sieci cos
namieszal w internecie. Lacze mam zarejestrowane na siebie, wiec policja
doszla do mnie po ip adresie. Zabrali mi telefony, karty platnicze i dwa
komputery. Po miesiacu zwrocili telefony i karty platnicze, pobrali probki
pisma i...cisza.. Komputer lezy na komisariacie prawie 2 miesiace, i z moich
ustalen wynika ze tylko tam sobie lezy, nikt z nim nic nie robi. Sprawa
zajmuje sie jakis prokurator z 'daleka', do komisariatu przyslal pismo ze
maja sprawdzic na wlasa reke komputer, ale u mnie w miejscowosci nie ma
zadnego informatyka, a podobno Ci niewykfalifikowani nie moge tego ruszac.
Jak dlugo moga trzymac ten komputer nie robiac z nim nic? Czy moge sie
domagac jego zwrotu czy pozostaje mi czekac az ktos ruszy 4 literki i sie
nim zajmnie?

Z gory dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam