Mam następujący problem.
Mam samochód który miał 2 właścicieli. Współwłaścicielami byłem ja i tata.
Samochód został ubezpieczony w pzu i miałem 60% zniżek bo tyle miał zniżek mój
tata.
W grudniu tata zmarł i szybko przerejestrowałem samochód na siebie (umowa kupna-
sprzedaży 50% wartości samochodu), stałem sie jedynym włąscicielem samochodu.
Gdy udałem się do pzu dokonać rekalkulacji składki okazało sie że musze
dopłacić, bo mam tylko 30% zniżek. Wiec postanowiłem zrezygnowac z OC i
ubezpieczyc gdzieś indziej gdzie taniej. Ponieważ samochód defakto zmienił
właściciela, a przynajmniej 50% tego samochodu, wystąpiłem o zwrot pozostałości
składki OC. PZU odmówiło twierdząc że nie było zbycia samochodu bo właścicielem
byłem wcześniej ja i teraz ciągle nim pozostaje, pomimo faktu że została
stworzona umowa kupna-sprzedaży.
Czy fakt że została sporządzona umowa kupna sprzedaży nie jest podstawa do
domagania sie zwrotu za OC. Ustawa właśnie kładzie naciska na samą umowę, a nie
kto i jak się zbywa samochodu.
Czy mają racje czy mnie kantują?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

"darr" <d...@p...onet.pl> napisał:

>W grudniu tata zmarł i szybko przerejestrowałem samochód na siebie (umowa kupna-
>sprzedaży 50% wartości samochodu)
A należało przeprowadzić postępowanie spadkowe.

> PZU odmówiło twierdząc że nie było zbycia samochodu bo właścicielem
PZU ma racje.
Ojciec sprzedał NIE samochód, bo to mogliście zrobić jedynie wspólnie
(obaj), ale jedynie część swojego udziału we własności.

Artur Golański

do góry

> A należało przeprowadzić postępowanie spadkowe.
Gdybym do tego doprowadził to chyba bym z papierów i latania po sądach nie
wyszedł. Data umowy jest sprzed zgonu. W sumie i tak samochód był mój, ja za
niego płaciłem, a współwłaściciel był tylko po to by wyrabiac zniżki
ubezpieczeniowe.

> PZU ma racje.
No to 600zł mi strzeliło);

Dzięki za info

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

"darr" <d...@p...onet.pl> napisał:

>Gdybym do tego doprowadził to chyba bym z papierów i latania po sądach nie
>wyszedł. Data umowy jest sprzed zgonu. W sumie i tak samochód był mój,
Gorzej będzie, jesli ktoś ze spadkobierców (rodzeństwo, matka) upomni
się o część należnego spadku.

Artur Golański

do góry