eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2003-12-16 22:51:36
    Temat: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: "Mim@l" <m...@a...pl>

    Witam!

    Moja dziewczyna dzisiaj zapytała mnie o następującą sytuację:
    Założmy, że robi ona doktorat i pisze pracę. Potrzebny jest jej do tego
    komputer z np. Windowsem i pakietem Office. Ona ani jednego, ani
    drugiego nie posiada, ale ja je posiadam (oryginalne). Czy mogę jej
    legalnie udostepnić kopię Windowsa i Office'a na zasadzie stosunku
    towarzyskiego (proszę mnie poprawić, jaka powinna być poprawna nazwa -
    chodzi o przepis wg którego można udostępniać kopie np. płyt z muzyką
    rodzinie, przyjaciołom, itd.)? Jeśli tak, to czy potem może ona czerpać
    jakieś korzyści z tego tytułu, czyli np. jej praca zostanie opublikowana
    w czasopismach, za co otrzyma wynagrodzenie. Z góry proszę, by nie
    pisać: "zainstaluj jej Linuxa", bo nie o to chodzi. Interesuje mnie
    możliwość udostępniania kopii oryginalnego oprogramowania osobom
    znajomym i ew. kwestia czerpania korzyści z używania tego oprogramowania.

    --
    Mim@l
    m...@o...pl


  • 2. Data: 2003-12-16 23:07:02
    Temat: Re: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: "PesTYcyD" <p...@w...pl>

    Z tego co sie orietuje, to oprogramowanie wykupuje sie z licencja, na
    okreslona ilosc stanowisk. W przypadku Windy standardowo jet to licencja na
    1 stanowisko. Mysle, ze legalnie by bylo gdybys odinstalowal sobie windowsa,
    a jej zainstalowal z plyty. Pod warunkiem, ze nie jest to licencja OEM,
    tylko wersja BOX.



  • 3. Data: 2003-12-16 23:44:13
    Temat: Re: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org>

    Użytkownik Mim@l <m...@a...pl> napisał:
    > Założmy, że robi ona doktorat i pisze pracę. Potrzebny jest jej do tego
    > komputer z np. Windowsem i pakietem Office. Ona ani jednego, ani
    > drugiego nie posiada, ale ja je posiadam (oryginalne).

    Znaczy, nie posiada komputera, czy posiada komputer, ale bez
    Windows i Office?

    > Czy mogę jej
    > legalnie udostepnić kopię Windowsa i Office'a na zasadzie stosunku
    > towarzyskiego (proszę mnie poprawić, jaka powinna być poprawna nazwa -
    > chodzi o przepis wg którego można udostępniać kopie np. płyt z muzyką
    > rodzinie, przyjaciołom, itd.)?

    Przepisy o dozwolonym użytku własnym (bo o to Ci chodzi) nie
    mają zastosowania w przypadku oprogramowania komputerowego.
    Czyli generalnie odpowiedź brzmi - nie, nie możesz.

    > Z góry proszę, by nie
    > pisać: "zainstaluj jej Linuxa", bo nie o to chodzi.

    Czemu? Do zwykłego napisania pracy nie potrzeba wielkiej zgodności
    z Microsoft Office. Rzeczywiście praktycznie dowolna dystrybucja
    Linuksa z dołączonym OpenOffice sprawiłaby się doskonale. A jeśli
    musi oddać pracę w formacie Worda (.doc), to OpenOffice potrafi
    taki dokument wyeksportować.
    Przynajmniej nie byłoby problemów z legalnością i komercyjnym
    wykorzystaniem ;)

    > Interesuje mnie
    > możliwość udostępniania kopii oryginalnego oprogramowania osobom
    > znajomym i ew. kwestia czerpania korzyści z używania tego oprogramowania.

    Możesz ewentualnie pozwolić jej pracować na swoim komputerze
    (ale to może Cię nie zadowolić). Zależnie od licencji konkretnych
    programów możesz też ewentualnie skasować je u siebie i przekazać
    jej oryginalne nośniki, żeby zainstalowała programy u siebie.

    Pozdrawiam,
    Gerard


  • 4. Data: 2003-12-17 05:17:32
    Temat: Re: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>

    g...@a...eu.org news:bro5cd$qgl$1@inews.gazeta.pl

    > z Microsoft Office. Rzeczywiście praktycznie dowolna dystrybucja
    > Linuksa z dołączonym OpenOffice sprawiłaby się doskonale. A jeśli
    > musi oddać pracę w formacie Worda (.doc), to OpenOffice potrafi
    > taki dokument wyeksportować.

    Wlasnie zainstalowalem OO. Genialne narzedzie, a juz szczegolnie biorac pod
    uwage iz to otrzymuje (a nie kradne) calkowicie za darmo :)

    Dziala zarowno pod linux jak i windos, polecam wszystkim.

    --
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~
    GG-1175498 ____| ]____,
    Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
    Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"


  • 5. Data: 2003-12-17 09:06:09
    Temat: Re: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: "PesTYcyD" <p...@w...pl>

    > Wlasnie zainstalowalem OO. Genialne narzedzie, a juz szczegolnie biorac
    pod
    > uwage iz to otrzymuje (a nie kradne) calkowicie za darmo :)

    Ja uzywalem przez pewnien czas OO i raczej mala jest kompatybilnosc z
    wordem. Gdy otwieralem bardziej zaawansowane dokumenty .doc to caly layout
    dokumentu sie psol. Tabele i grafika nie byly na swoich miejscach a do tego
    mialy pozmieniane rozmiary.



  • 6. Data: 2003-12-17 21:04:12
    Temat: Re: Oprogramowanie otrzymane na zasadzie np. pokrewieństwa
    Od: "Mim@l" <m...@a...pl>

    Użytkownik Piotr 'Gerard' Machej napisał:

    > Znaczy, nie posiada komputera, czy posiada komputer, ale bez
    > Windows i Office?

    Przepraszam, źle sięwyraziłem - chodziło mi o to, że nie ma ani Windowsa
    ani Office'a

    > Przepisy o dozwolonym użytku własnym (bo o to Ci chodzi) nie
    > mają zastosowania w przypadku oprogramowania komputerowego.

    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie jakoś nie chciało mi się wierzyć,
    że dałoby się w ten sposób legalnie rozpowszechniać komercyjne
    oprogrmaowanie.

    >>Z góry proszę, by nie
    >>pisać: "zainstaluj jej Linuxa", bo nie o to chodzi.
    >
    > Czemu?

    Z prostej przyczyny: wiem, że to najprostsze i najtańsze rozwiązanie.
    :-) Sam trochę bawiłem się Open Office i wiem, że sprawuje się całkiem
    ładnie. Moja ulubiona opcja to "Wyeksportuj do pdf'a". :-)

    > programów możesz też ewentualnie skasować je u siebie i przekazać
    > jej oryginalne nośniki, żeby zainstalowała programy u siebie.

    O takiej możliwości zupełnie nie pomyślałem ;-( To też jest niezłe
    rozwiązanie - ja mogę się przerzucić na Linuxa (co akurat robię, tyle że
    w pracy).

    --
    Mim@l
    m...@o...pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1