Witam,

Proszę o prośbę. Co mogę żądać od ubezpieczyciela w ramach szkody na
osobie z OC pijanego sprawcy? Czy tylko za uszczerbek na zdrowiu?

Moja sytuacja wygląda następująco. Od miesiąca się leczę. Nie mogę
chodzić - kolano. Żeby gdziekolwiek się udać (lekarz, policja, apteka)
muszę prosić znajomych o pomoc, aby mnie zawieźli. Jestem studentem, od
miesiąca nie uczestniczę w zajęciach pomimo, iż płacę za nie. Płacę
również za mieszkanie w miejscu gdzie studiuję - z mieszkania nie
korzystam z wiadomego względu. Chciałbym za to odszkodowanie.

Za co jeszcze można się ubiegać zadośćuczynienia?
Może takie stricto naciągane typu plantowany wyjazd na narty ze
znajomymi z którego muszę zrezygnować.

Proszę o wszelkie sugestie.

Wojtek

do góry

CUT pisze:
> Witam,
>
> Proszę o prośbę.

Oczywiście proszę o radę :)

do góry

Użytkownik "CUT" <C...@C...pl> napisał w wiadomości
news:ges7bb$n14$2@mx1.internetia.pl...
> Oczywiście proszę o radę :)

Ubiegać się możesz
Dowiedz się jakiego rodzaju sprawca ma ubezpieczenie
Dochodzić się będziesz z jego ubezpieczalnia, ich prawnikami.
Dochodzić się możesz osobiście
Zatrudnij mecenasa. On Ci powie ile mu zapłacisz. Może będzie zysk.
Jednak skoro dopiero pytasz, kupa wydatków przed Tobą, zysku brak.

do góry

L pisze:
>
> Użytkownik "CUT" <C...@C...pl> napisał w wiadomości
> news:ges7bb$n14$2@mx1.internetia.pl...
>> Oczywiście proszę o radę :)
>
> Ubiegać się możesz
> Dowiedz się jakiego rodzaju sprawca ma ubezpieczenie
> Dochodzić się będziesz z jego ubezpieczalnia, ich prawnikami.
> Dochodzić się możesz osobiście
> Zatrudnij mecenasa. On Ci powie ile mu zapłacisz. Może będzie zysk.
> Jednak skoro dopiero pytasz, kupa wydatków przed Tobą, zysku brak.

Ludzie zajmujący się odzyskiwaniem odszkodowania powiedzieli mi ze ok 7k
można na czysto wycisnąć. (na czysto znaczy opłacając wszystko, łącznie
z ich prowizją którą pobierają jako % od otrzymanego odszkodowania)

do góry

Użytkownik "CUT" <C...@C...pl> napisał w wiadomości
news:get121$8cn$1@mx1.internetia.pl...
>>> Oczywiście proszę o radę :)
>> Ubiegać się możesz
>> Dowiedz się jakiego rodzaju sprawca ma ubezpieczenie
>> Dochodzić się będziesz z jego ubezpieczalnia, ich prawnikami.
>> Dochodzić się możesz osobiście
>> Zatrudnij mecenasa. On Ci powie ile mu zapłacisz. Może będzie zysk.
>> Jednak skoro dopiero pytasz, kupa wydatków przed Tobą, zysku brak.
> Ludzie zajmujący się odzyskiwaniem odszkodowania powiedzieli mi ze ok 7k
> można na czysto wycisnąć. (na czysto znaczy opłacając wszystko, łącznie z
> ich prowizją którą pobierają jako % od otrzymanego odszkodowania)

Jeśli by Ci to wielkiego kłopotu nie zrobiło, to czy mógłbyś zaspokoić moją
ciekawość i napisać, czy rzeczeni "ludzie od ubezpieczeń" sami do Ciebie
dotarli, czy ty zabiegałeś o ich usługi. Jeśli sami dotarli, to kto to był?
Pracownik szpitala? Czy powiedzieli skąd wzięli Twoje dane osobowe?

Korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam.

Robert Tomasik

do góry

Użytkownik "CUT" <C...@C...pl> napisał w wiadomości
news:ges7a3$n14$1@mx1.internetia.pl...

Co do zasady ubezpieczyciel ma obowiązek zwrócić wszystkie szkody. A więc
zarówno te wynikające z urazu (uszczerbek na zdrowi), jak i koszty leczenia
ale również inne poboczne koszty, których normalnie byś nie poniósł, gdyby
nie wypadek. Przede wszystkim na wszystko co możesz zbieraj faktury czy
rachunki.

Na firmy pośredniczące w uzyskaniu odszkodowania uważaj. Z mojej wiedzy
wynika, ze niektóre z nich obiecują cuda, a potem nie za bardzo są w stanie
zrobić coś więcej, niż napisać wniosek o odszkodowanie na podstawie Twojego
pełnomocnictwa. Ale oczywiście skorzystanie z pomocy prawnej może nie być
złym pomysłem. Z tym, że wybierz po prostu jakąś rzetelną firmę. Ceny ich
usług wahają się w granicach 10-50% uzyskanego odszkodowania.

Z tego co piszesz, to na pewno masz szansę na odzyskanie należności za
mieszkanie, z którego nie korzystasz (tylko potrzebne będą pokwitowania),
za naukę w szkole (też pokwitowania). Jeśli na skutek nieuczęszczania na
zajęcia stracisz rok, to w mojej ocenie ubezpieczyciel będzie musiał pokryć
koszty tego studiowania.

Mimo wszystko w tej sytuacji na Twoim miejscu odżałowałbym na prowizję dla
prawnika, bo może on tutaj sporo dla Ciebie wygrać.

do góry

Robert Tomasik pisze:

> Mimo wszystko w tej sytuacji na Twoim miejscu odżałowałbym na prowizję
> dla prawnika, bo może on tutaj sporo dla Ciebie wygrać.

Dokładnie.
Tym bardziej, że towarzystwa nie kwapią się do wypłaty czegokolwiek.

Sam zaliczyłem taką sytuację zakończoną w sądzie. Dopóki nie miałem
prawnika to mnie raczej olewano. Jak mecenas ze mną przyszedł to inaczej
już to wyglądało.

No i prawnik pozwoli ci rzetelnie oszacować roszczenie.

Jeśli wożą Cię znajomi zbieraj rachunki za paliwo. W ogóle zbieraj
rachunki na wszystko co się da w związku z urazem, rehabilitacją i
zmianą trybu życia na skutek urazu.

Szybki kontakt z prawnikiem i do przodu.

--
I wszystko jasne :)
GG - 2539855
http://www.bezpieczenstwo-osobiste.com/

do góry

Robert Tomasik pisze:

>
> Jeśli by Ci to wielkiego kłopotu nie zrobiło, to czy mógłbyś zaspokoić
> moją ciekawość i napisać, czy rzeczeni "ludzie od ubezpieczeń" sami do
> Ciebie dotarli, czy ty zabiegałeś o ich usługi. Jeśli sami dotarli, to
> kto to był? Pracownik szpitala? Czy powiedzieli skąd wzięli Twoje dane
> osobowe?
>
> Korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam.
>
> Robert Tomasik

Sam szukałem pomocy

do góry