W dniu 2011-04-29 20:41, Roman Rumpel pisze:
> W dniu 2011-04-29 19:50, Kubba Bubba pisze:
>> U?ytkownik "Roman Rumpel"<r...@s...gazeta.pl> napisa? w wiadomo?ci
>> news:ipen7i$ogr$2@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-04-29 17:49, jerzy.n pisze:
>>>
>>> Nie wierz?, ?eby jaki? s?d to kupi?. Musieliby ten lokal wpisa? do edg,
>>> czy krs i jeszcze odpowiednio oznaczy?.
>>
>>
>> dlaczego? czy ustawa to okre?la?
>>
>>
>
> Dlatego bo inne ustawy określają co jest siedzibą przedsiębiorstwa.
> Widziałeś kiedyś wpis do edg?
>
> Po drugie dlatego, że taka interpretacja lokalu byłaby do ruszenia z art
> 58 kc.

Parę lat temu czytałem w gazecie o takiej firmie, co się właśnie tak
wycwaniła, iż na czas organizowania tychże pokazów, miejsce pokazów
stawało się jednym z oficjalnych lokalów przedsiębiorstwa.

To już nawet nie chodzi o KRS, przecież zakup w sieci sklepów nadal jest
zakupem w lokalu przedsiębiorstwa, choćby sprzedaż była w Warszawie, a
KRS firmy w Krakowie.

--
Liwiusz

do góry

W dniu 2011-04-29 17:58, Roman Rumpel pisze:

> Nie wierzą, żeby jakiś sąd to kupił. Musieliby ten lokal wpisać do edg,
> czy krs i jeszcze odpowiednio oznaczyć.

Jak to cwaniacy kuci na 4 nogi, to zrobili wszystko tak, aby było cycuś
glancuś.

--
Liwiusz

do góry

W dniu 2011-04-29 21:00, KRZYZAK pisze:
> Dnia Fri, 29 Apr 2011 19:50:26 +0200, Kubba Bubba napisał(a):
>
>> dlaczego? czy ustawa to określa?
>
> "Za siedzibę przedsiębiorstwa uważa się miejsce położenia przedsiębiorstwa
> wskazane w koncesji, zezwoleniu lub zaświadczeniu o wpisie do ewidencji
> działalności gospodarczej albo w rejestrze przedsiębiorców - zgodnie z
> definicją zawartą w § 3 pkt 11 rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie
> prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów.

Tylko zwrot nie dotyczy sprzedaży "poza siedzibą", tylko "poza lokalem"
przedsiębiorstwa.

Carrefour Polska z siedzibą w Warszawie na Targowej sprzedaje wszystko w
swoich lokalach, choćby od Targowej były bardzo daleko.

--
Liwiusz

do góry

Użytkownik "Roman Rumpel" <r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ipen7i$ogr$2@news.onet.pl...

>>> "Poza lokalem przedsiębiorstwa" - też można zrezygnować.

> Nie wierzą, żeby jakiś sąd to kupił. Musieliby ten lokal wpisać do edg,
> czy krs i jeszcze odpowiednio oznaczyć.

Czy *lokal* a *siedziba* to to samo?
Gotfrydzie, co Ty na to?

Jak kupuje "motyla drewnianego" na odpuscie, to tez moge zwrocic w ciagu 10
dni?
Bo przeciez nei sadze, zeby budka pod kosciolem byla wpisan w KRS czy
chociaz w EDG wlasciwej gminy....

Pozdrawiam
SDD

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ipf6cs$grh$1@news.onet.pl...

> Tylko zwrot nie dotyczy sprzedaży "poza siedzibą", tylko "poza lokalem"
> przedsiębiorstwa.
>
> Carrefour Polska z siedzibą w Warszawie na Targowej sprzedaje wszystko w
> swoich lokalach, choćby od Targowej były bardzo daleko.

Dokladnie.
Teraz by trzeba bylo przeanalizowac, co to znaczy *lokal*.

Jesli "lokale" to tylko to co zgloszone jako stale meijsce prowadzenia
dzialalnosci to lipa.
Znaczy, ze jak kupuje "motyla drewnianego" na odpustowym straganie to tez
moge zwrocic w ciagu 10 dni?

Pozdrawiam
SDD

do góry

Użytkownik "Roman Rumpel" <r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ipen7i$ogr$2@news.onet.pl...

> Nie wierzą, żeby jakiś sąd to kupił. Musieliby ten lokal wpisać do edg,
> czy krs i jeszcze odpowiednio oznaczyć.

Przegladalem troche w necie i faktycznie - pismiennictwo jest takie, ze masz
racje.
Nie wystarczy wynajac knajpy, zeby sie stala lokalem....
A w sumie szkoda

Pozdrawiam
SDD

do góry

W dniu 2011-04-29 22:33, SDD pisze:
> Użytkownik "Roman Rumpel"<r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ipen7i$ogr$2@news.onet.pl...
>
>> Nie wierzą, żeby jakiś sąd to kupił. Musieliby ten lokal wpisać do edg,
>> czy krs i jeszcze odpowiednio oznaczyć.
>
> Przegladalem troche w necie i faktycznie - pismiennictwo jest takie, ze masz
> racje.
> Nie wystarczy wynajac knajpy, zeby sie stala lokalem....
> A w sumie szkoda

http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?st
ory=75

"Przez lokal przedsiębiorstwa rozumie się miejsce przeznaczone do
obsługiwania publiczności i oznaczone zgodnie z przepisami o
działalności gospodarczej (art. 1 ust. 2). Lokalem przedsiębiorstwa jest
miejsce (niekoniecznie zadaszony budynek), zatem jeżeli sprzedaż odbywa
się na targach, jarmarku, kiermaszu, na oznakowanym bazarze - to mamy do
czynienia ze sprzedażą w typowym miejscu prowadzenia handlu i przepisy o
umowach poza lokalem przedsiębiorstwa nie znajdują zastosowania.

Ustawę stosuje się również do zbierania ofert konsumentów w czasie
odwiedzin przedsiębiorcy lub osoby działającej w jego imieniu w miejscu
pracy konsumenta, w jego mieszkaniu albo w innym miejscu jego prywatnego
pobytu (art. 1 ust. 3)."

--
Liwiusz

do góry

On Fri, 29 Apr 2011, Roman Rumpel wrote:

> Dlatego bo inne ustawy określają co jest siedzibą przedsiębiorstwa.

Ale odróżniasz "lokal przedsiębiorstwa" od "siedziby przedsiębiorstwa"?
Weź np. na tapetę art.97 KC.

> Po drugie dlatego, że taka interpretacja lokalu byłaby do ruszenia z art 58
> kc.

Druga strona pewnie by argumentowała tak samo: przecież inne traktowanie
kogoś kto wynajmuje lokal przez 6 miesięcy albo 5 lat od kogoś kto
wynajmuje dwa dni nie znajduje oparcia w przepisach.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Fri, 29 Apr 2011, KRZYZAK wrote:

> Dnia Fri, 29 Apr 2011 19:50:26 +0200, Kubba Bubba napisał(a):
>
>> dlaczego? czy ustawa to określa?
>
> "Za siedzibę przedsiębiorstwa

Ale przecież działalność można prowadzić poza siedzibą, ba, jest to
norma.
Sądzisz, że np. władze spółek będących właścicielami Reala, Biedronki
czy Lidla prowadzą sprzedaż *w swoich siedzibach*?
(i żeby nie było, sklepy bywają w wynajętych lokalach, jak najbardziej).
Jest lokal do którego przedsiębiorca ma ów magiczny "tytuł prawny",
jest "osoba czynna w lokalu" ze strony przedsiębiorcy... nie bardzo
widać jak ugryźć :(

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ipf654$eou$2@news.onet.pl...

> Jak to cwaniacy kuci na 4 nogi, to zrobili wszystko tak, aby było cycuś
> glancuś.

Tak czy inaczej - o ile jeszcze rozmiem ze sprzedaza na odleglosc -
ochrona ma tu jakis sens, o tyle szopka ze "sprzedaza poza lokalem" to nic
innego jak neokomunistyczne wpieprzanie sie panstwa, lamiace stara handlowa
zasade: "widzialy galy co braly".

Kasyna i jednorecy bandyci jeszcze wiekszy drenaz portfela robia niz
posciele czy garnki za 5 tysiecy, a po splukaniu sie w kasynie delikwent nie
moze odstapic od umowy.

Pozdrawiam
SDD

do góry