eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialność za awarię samochodu › Odpowiedzialność za awarię samochodu
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Shrek <...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Odpowiedzialność za awarię samochodu
    Date: Fri, 11 Sep 2015 17:05:30 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 44
    Message-ID: <msuqjq$gd6$1@node1.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 83.142.198.226
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node1.news.atman.pl 1441983930 16806 83.142.198.226 (11 Sep 2015 15:05:30
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 11 Sep 2015 15:05:30 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; WOW64; rv:31.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/31.5.0
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:750840
    [ ukryj nagłówki ]

    Z grupy samochody:

    "Witam grupe
    Jechalem sobie dzis rano do pracy okolo 80 km/h, prawym pasem na
    dwupasmowce (w Irlandi). Nagle zarzucilo mi samochodem na lewo tak, ze
    prawie wjechalem w bok smochodu ktory jechal obok mnie. Przez chwile
    pomyslalem, ze sie cos w zawieszeniu urwalo i lewe kolo stoi bokiem, ale
    nie to okazalo sie byc przyczyna. Po kilku sekundach walki z samochodem
    wszystko wrocilo do normy a komputer wyswietlil radosny komunikat
    "Awaria ESP, zglos sie do mechanika".
    Ten durny system najwyrazniej postanowil zaaplikowac max hamulec na
    jedno przednie kolo bez zadnego powodu."

    Załóżmy, że koleś ma rację i to ESP ześwirował. Kto ponosi
    odpowiedzialność za takie akcje?

    1) Producent - chyba nie, bo przecież wszystko może się zepsuć. Dalmy na
    to w 6 letnim wozie pęka przewód hamulcowy - druga wersja załóżmy że KIA
    serwisowana w ASO i jeszcze na gwarancji.

    2) Kierowca - jeśli chodzi o szkody problemu nie ma - pójdzie z OC na
    zasadzie ryzyka. Jak się będzie awanturował, to dostanie 500PLN lub
    wezwanie do sądu. Tam teoretycznie mogłyby się zacząć jazdy, ale w
    sprawie cywilnej nikt się nie będzie bawił i po prostu go skażą -
    najpierw zaocznie a jak będzie uparty to w drugiej instancji. Problem
    jest jak sam odniesie "kosztowne" obrażenia, no i oczywiście koszty naprawy.

    Ale prawdziwa "zabawa" zacznyna się jakby to nie była dwupasmówka i
    koleś poszedłby na kolizję czołową niedajboże kogoś zabijając a samemu
    wychodząc w miarę cało. No bo co tu zrobić - jest trup, winny powinien
    się znaleźć, a winny twierdzi, że to nie on, ale samochód sam z siebie.
    No i co dalej - biegły - nic nie stwierdzi na 100%, koleś twierdzi, że
    niewinny, winę wypadałoby udowodnić. No i jakby w takich przypadkach
    uniewiniali, to tylko jakieś 1% niemotów powodowałoby wypadki ze swojej
    winy - reszta miała by syndrom geja Toyoty, ESP ze schizofrenią, ABS z
    bólem sensora albo maglownicę z odchyłami;) I co im zrobisz? ;)

    Kamyczek do ogródka dla Liwiusza i Andrzeja, którzy twierdzili, że winę
    trzeba udowodnić na 100% i Hitler nie jest winien istnienia obozów
    koncentracyjnych. No to weź udowodnij że koleś których wyprzedzał na
    trzeciego rzeczywiście nie padł ofiarą samoprzyspieszającej Toyoty, a
    ten co skasował przystanek nie miał sfiksowanego ESP.

    Shrek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1