No wlasnie.. czy jest to jakos ustalone??? procentowo? w zaleznosic od
moich dochodow czy jak?
Ile maxymalnie moglby mi zasadzic sad na dwojke dzieci alimentow, jezeli
moje dochody to okolo 1300 zlotych netto.


--
pozdrawiam serdecznie,
Alberto
----------------------------------------
a...@s...pl
a...@p...onet.pl
ICQ UIN# 45294169
mobile +48 603 232 534
----------------------------------------

do góry

"Bercik" <a...@i...pl> wrote in message
news:afqcfd$h1p$1@news.tpi.pl...
> No wlasnie.. czy jest to jakos ustalone??? procentowo? w zaleznosic od
> moich dochodow czy jak?
> Ile maxymalnie moglby mi zasadzic sad na dwojke dzieci alimentow, jezeli
> moje dochody to okolo 1300 zlotych netto.

Alimetny nie zależą tylko od wysokości dochodów ojca. Jest to o wiele za
mało danych, aby podać górną granicę. Ale w ekstremalnych warunkach mogłoby
to wynosić nawet 1100 PLN.

Pozdro
MAX

do góry

Użytkownik MAX <max_kr(NO-SPAM)@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afqd0r$80q$...@n...onet.pl...

> Alimetny nie zależą tylko od wysokości dochodów ojca. Jest to o wiele za
> mało danych, aby podać górną granicę. Ale w ekstremalnych warunkach
mogłoby
> to wynosić nawet 1100 PLN.

A jakie to ekstremalne warunki? :-)

Sandra

do góry

"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:afqe9e$do7$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik MAX <max_kr(NO-SPAM)@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afqd0r$80q$...@n...onet.pl...
>
> > Alimetny nie zależą tylko od wysokości dochodów ojca. Jest to o wiele za
> > mało danych, aby podać górną granicę. Ale w ekstremalnych warunkach
> mogłoby
> > to wynosić nawet 1100 PLN.
>
> A jakie to ekstremalne warunki? :-)

Chore dzieci, niewykorzystywanie swoich możliwości zarobkowych przez
zobowiązanego, możliwości majątkowe umożliwiające ponoszenie takiego
ciężaru...
Trochę fantazji :-)

Pozdro
MAX

do góry

Użytkownik MAX <max_kr(NO-SPAM)@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afqd0r$80q$...@n...onet.pl...
>
> "Bercik" <a...@i...pl> wrote in message
> news:afqcfd$h1p$1@news.tpi.pl...
> > No wlasnie.. czy jest to jakos ustalone??? procentowo? w zaleznosic od
> > moich dochodow czy jak?
> > Ile maxymalnie moglby mi zasadzic sad na dwojke dzieci alimentow, jezeli
> > moje dochody to okolo 1300 zlotych netto.
>
> Alimetny nie zależą tylko od wysokości dochodów ojca. Jest to o wiele za
> mało danych, aby podać górną granicę. Ale w ekstremalnych warunkach
mogłoby
> to wynosić nawet 1100 PLN.
>
> Pozdro
> MAX
>
Mnie na dwójkę dzieci zasądzono 1200 PLN w chwili, gdy nie miałem majątku,
nie miałem żadnych dochodów, wyszedłem właśnie ze szpitala po drugim zawale
i byłem w trakcie leczenia nerwicy depresyjnej. Żona w tym czasie zarabiała
6000 PLN miesięcznie, dzieci były zdrowe... To zasądził sąd, który mi
"gratulował, że jestem zdrowy psychicznie".... :)

pozdr.
Jacek

do góry

Użytkownik MAX <max_kr(NO-SPAM)@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afqggb$fa7$...@n...onet.pl...
> Trochę fantazji :-)

Mój panie fantazje to ja mam ho ho :-)
Ale stan faktyczny też mi jest znany. I nie przesadzajmy. A też wiem,że
wielu migających się bardzo stara by wprowadzić sąd w błąd. Przy zdrowych
relacjach między stronami dochodzi do ugody sądowej.

Sandra

do góry

Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afrcr2$mfi$...@n...tpi.pl...

> Mnie na dwójkę dzieci zasądzono 1200 PLN w chwili, gdy nie miałem majątku,
> nie miałem żadnych dochodów, wyszedłem właśnie ze szpitala po drugim
zawale
> i byłem w trakcie leczenia nerwicy depresyjnej.

Czy chcesz powiedzieć,że przed pójściem do szpitala nie pracowałeś? Nie
miałeś żadnych dochodów? eh

Żona w tym czasie zarabiała
> 6000 PLN miesięcznie, dzieci były zdrowe... To zasądził sąd, który mi
> "gratulował, że jestem zdrowy psychicznie".... :)

To chyba nic zdrożnego by sąd się cieszył,że jedna duszyczka uratowana
co?:-)
Ale powiem Ci wprost. Z twoich postów wynika,że wcale nie byłeś taki
cichutki na rozprawach.Podejrzewam,że chciałeś sądowi udowodnić swoje
mądrości i to w sposób przeginający. A tu Ci się przytrafiło,że ktoś nie
zwracał uwagi na twoje złośliwości i tym samym potraktował cie zgodnie z
prawem.

Tak bywa,że np. w życiu ktoś jest pewny siebie a i tym samym zastrasza
swojego partnera wtedy taka osoba sobie myśli,że nie ma nikogo na świecie
kto by pokonał złośliwości danej osoby, że na takiego nie ma mocnych i tu
rodzi się tragedia rodzin. A tu ups a jednak jest ktoś kto utrze nosa i coś
mi się wydaje,że w podobnej sytuacji znalazła się twoja rodzina.Ale to tylko
moje przypuszczenia ty wiesz to lepiej.

Sandra

do góry

Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afrfsn$79l$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:afrcr2$mfi$...@n...tpi.pl...
>
> > Mnie na dwójkę dzieci zasądzono 1200 PLN w chwili, gdy nie miałem
majątku,
> > nie miałem żadnych dochodów, wyszedłem właśnie ze szpitala po drugim
> zawale
> > i byłem w trakcie leczenia nerwicy depresyjnej.
>
> Czy chcesz powiedzieć,że przed pójściem do szpitala nie pracowałeś? Nie
> miałeś żadnych dochodów? eh
>
> Żona w tym czasie zarabiała
> > 6000 PLN miesięcznie, dzieci były zdrowe... To zasądził sąd, który mi
> > "gratulował, że jestem zdrowy psychicznie".... :)
>
> To chyba nic zdrożnego by sąd się cieszył,że jedna duszyczka uratowana
> co?:-)
> Ale powiem Ci wprost. Z twoich postów wynika,że wcale nie byłeś taki
> cichutki na rozprawach.Podejrzewam,że chciałeś sądowi udowodnić swoje
> mądrości i to w sposób przeginający. A tu Ci się przytrafiło,że ktoś nie
> zwracał uwagi na twoje złośliwości i tym samym potraktował cie zgodnie z
> prawem.
>
> Tak bywa,że np. w życiu ktoś jest pewny siebie a i tym samym zastrasza
> swojego partnera wtedy taka osoba sobie myśli,że nie ma nikogo na świecie
> kto by pokonał złośliwości danej osoby, że na takiego nie ma mocnych i tu
> rodzi się tragedia rodzin. A tu ups a jednak jest ktoś kto utrze nosa i
coś
> mi się wydaje,że w podobnej sytuacji znalazła się twoja rodzina.Ale to
tylko
> moje przypuszczenia ty wiesz to lepiej.
>
Chciałem Ci delikatnie zwrócić uwagę, że sądy są od wymierzania
sprawiedliwości, a nie od ucierania komuś nosa. Sąd winien w swoich
decyzjach kierować się faktami, a nie osobistym stosunkiem do stron. Zresztą
to nie było zasądzenie (pardon, źle się wyraziłem), lecz zabezpieczenie na
okres postępowania. Złożyłem zażalenie i decyzja została uchylona, jak
zresztą wszystkie inne decyzje tej pani.
Wiesz tak samo dobrze jak ja, że sądy rodzinne są zdominowane przez kobiety
i jak faceci w tych sądach są traktowani.

A tak na marginesie:
Ludzie są raczej dobrzy niż źli, i w gruncie rzeczy nie o to chodzi. Ale nie
wiedzą w mniejszym lub w większym stopniu; jeśli zaś mowa o tym, co nazywa
się cnotą lub występkiem, najbardziej rozpaczliwym występkiem jest
niewiedza, która mniema, że wie wszystko... [Albert Camus]

pozdrawiam
Jacek

do góry

Użytkownik jpiw <g...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:afrhna$gbp$...@n...tpi.pl...

> Chciałem Ci delikatnie zwrócić uwagę, że sądy są od wymierzania
> sprawiedliwości, a nie od ucierania komuś nosa

Miałam na myśli twoja grzywnę :-) tu utarcie nosa było tak myśle:-) za
całokształt zachowania na sali.

Sandra również Cię pozdrawia i kończy dyskusje.Wiesz lepiej co sie stało na
sali i czy grzywna była tak na prawde zasadna. Skoro nie to sie zażalisz.

do góry

"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:afrfh2$722$1@absinth.dialog.net.pl...

Przy zdrowych
> relacjach między stronami dochodzi do ugody sądowej.

Przy zdrowych relacjach sprawa nie trafia do sądu :-)

Pozdrawiam,
MAX

do góry