Ostatnio amerykański sąd stwierdził że bloger to też dziennikarz, że ma
takie same prawa :
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,74419,37847
92.html
A jak to jest u nas ? Wiadomo że w Polsce dziennikarz ma liczne
przywileje, może pleść co mu ślina na język przyniesie, rzucać fałszywe
oskarżenia, nieujawniać informatorów i zasłaniać się interesem
społecznym, wolnością słowa etc. Co prawda politycy od czasu do czasu
próbują ograniczyć te przywileje, ale marnie im to idzie, chyba gorzej
niż z przywilejami górników.
Dlatego ja mam pomysł by zamiast ograniczać, to poszerzyć tę grupę
zawodową. Jeśliby uznać że dziennikarzem jest każdy kto gdziekolwiek
publikuje (blog, Usenet, forum Onetu) to uprzywilejowani staliby się
wszyscy i zanikłby w ten sposób problem nierówności wobec prawa. Tylko
jak to formalnie przeprowadzić ? Z tego co się dotychczas orientowałem
to dziennikarza poznaje się w Polsce po legitymacji dziennikarskiej. Czy
to oficjalny wymóg, czy zwyczaj ? Czy każdy sobie może wydrukować takową
? Czy jest jakiś wzór ? Czy człowiek pisujący na Usenecie musi mieć
legitymację podpisaną przez Tomasza Surmacza ?
--
Pozdrawiam
Adam