eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kupno uzywanego mieszkania na kredyt(dlugie)?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-06-26 08:28:15
    Temat: Kupno uzywanego mieszkania na kredyt(dlugie)?
    Od: "Tom" <t...@p...onet.pl>

    Na pewno duzo osob kupowalo/ sprzedawalo mieszkanie. Poradzcie jesli
    mieliscie doczynienia z podobna sprawa...

    > -akt wasnosci(w moim przypadku akt darowizny)

    A co jest aktem wlasnosci, jezeli mieszkanie lokatorskie (a dokladnie to
    wklad mieszkaniowy) dostalem w spadku po ojcu, a pozniej wspolnie z zona
    wykupilismy i jest spoldzielcze wlasnosciowe? Czy przydzial lokalu (takie
    pismo ze spoldzielni) ktory dostalismy po wykupieniu jest jednoczesnie aktem
    wlasnosci?


    > -zaswiadczenie o niealeganiu z czynszem

    A ja mam taki problem. Sprzedaje mieszkanie...
    Kupujacy chce wziac na kredyt z banku tzn. on 25%, a bank 75%. Wszystko jest
    niby OK, ale jak wyglada procedura kupowania mieszkania na kredyt?
    Bo ostatnio dzwonil i poprosil o przygotowanie aktu wlasnosci ze spoldzielni
    i zaswiadczenia o nie zaleganiu z czynszem - ze niby wymaga tego bank - to
    OK.
    Ale powiedzial ze chce spisac przedwstepna umowe sprzedazy, ale taka, w
    ktorej on nie wplaci ani zlotowki zadatku, a poza tym nie chce w niej nawet
    okreslic daty sprzedazy - mowi cos ze w banku zalatwianie kredytu potrwa
    kolo miesiaca, a po drugie bank zawsze moze odmowic kredytu i wtedy umowa
    zostanie zerwana...

    Ja nie moge sie na to zgodzic, bo dla mnie umowa przedwstepna sprzedazy - to
    taka, w ktorej:
    -ja dostane zadatek (10-20%) przepadajacy w razie gdy strona kupujaca nie
    wywiaze sie z umowy,
    -zostanie okreslony ostateczny, nieprzekraczalny termin wplaty pozostalej
    kwoty i zawarcia umowy notarialnej np. 31 lipca 2002

    W innym przypadku ja przez miesiac bede mial zwiazane rece, a kupujacy moze
    zadzwonic na poczatku sierpnia, ze np. bank nie dal kredytu (= np. on
    znalazl tansze mieszkanie) i nie poniesie zadnych konsekwencji (bo nie
    wplacil zadnego zadatku).

    Ech... Zeby to nie byl trudny czas na sprzedaz mieszkania i zeby bylo wiecej
    kupujacych, to bym chetnie z niego zrezygnowal - tym bardziej ze cena jest
    raczej atrakcyjna dla kupujacego...

    Jak sadzicie mam racje? Powinienem twardo trzymac sie swojego stanowiska?

    Tomek


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1