Czas temu jakiś kupiłem jako konsument dysk twardy producenta seagate.
Zepsuł się. Zgłoszenie reklamacyjne polega na wejściu i rejestracji na ich
stronie internetowej. Otrzymuje się numer RMA który to dołącza do
uszkodzonego dysku i należy go odesłać do ich centrum dystrybucyjnego
(własciwie jakiś podwykonawca, nie seagate) do W-wy na Szyszkową. Olałbym
koszty wysyłki, gdyby nie fakt, że dysk przyszedł mi po naprawie ...
niesprawny. Skończyło się na 3 wymianach. W sumie poniosłem już realny koszt
ok 40 zł na wysyłkę Pocztą Polską. Firmy które mają polskie
przedstawicielstwa, lub są rejestrowane w kraju, w takim wypadku wszystkie
koszty obsługi gwarancyjnej biorą na siebie. Jak padł mi zasilacz w laptopie
HP wysłali nowy kurierem, stary należało zwrócić również kurierem na ich
koszt. Jak wygląda sprawa z seagate? Czy mam szanse na zwrot kasy za
poniesione koszty wysyłkek?