eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKochany wujaszek › Kochany wujaszek
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Cinas NOne <cinas_none@o2_kropa_.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Kochany wujaszek
    Date: Mon, 23 Aug 2004 05:24:24 +0000 (UTC)
    Organization: I Love Slrn-pl
    Lines: 66
    Message-ID: <cgbv28$k7i$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: ni.mikronika.com.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1093238664 20722 213.17.224.83 (23 Aug 2004 05:24:24 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 23 Aug 2004 05:24:24 +0000 (UTC)
    X-Licznik: 7
    X-User: cinas_none
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (pl-1.4.2w) (Windows2000 (iP4))
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:235423
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam!

    Oto nie za krótka historia pewnej dziewczyny i jej wujaszka.
    Otóz dziewczyna ta mieszkala sobie spokojnie w pewnej wsi.
    Dziadkowie zapisali jej mieszkanie nim osiagnela pelnoletniosc,
    jednak rodzice zameldowali ja, dopelnili wszelkich formalnosci
    no i na dzien dzisiejszy jest juz pelnoprawnym wlascicielem
    rzeczonego mieszkania (w miedzyczasie przybylo jej lat no
    i wyszla za maz, a dziadek odszedl z tego padolu :( ) Studia
    zmusily ja jednak do opuszczenia rodzinnej miejscowosci. Po
    kilku latach postanowila jednak z mezem wprowadzic sie do swojego
    mieszkania, tym bardziej ze przez wszystkie lata byla z babcia
    z bardzo dobrych stosunkach... tak tez uczynila. Jednak to co
    zastali na miejscu odbiegalo od standardow normalnego mieszkania:
    syn babusi urzadzil sobie u niej po prostu meline... w pokoju stosy
    butelek, w skrytce znaczki akcyzy, dzwonki poznymi wieczorami po
    "flaszeczki" itp. Syn oczywiscie dobrze pilnowal interesu doworzac
    co jakis czas spirytusu z osobnikami z mocno wschodnim akcentem -
    babucia pilnie asystowala przy wszystkich tych czynnosciach.
    W garazu zgromadzone byly w baniakach nielegalna ropa i spirytus.
    Dodac warto, ze syn ten od lat zarejestrowany jest jako bezrobotny,
    w sumie to nic nie ma, nie liczac mieszkania, dobrego zachodniego
    samochodu ze znaczkiem TDI, no i wlasnie budujacego sie domu - ale
    to oczywiscie nie jego: samochod zapisany na niezbyt rozgarnietego
    brata (u niego zreszta tez jest melina, bo przeciez obrotny wujaszek
    nie moze miec nic u siebie w mieszkaniu).
    Ale wracajac do watku glownego. Dziewczyna (w sumie to
    juz kobieta) i jej maz mowia babci, ze interes trzeba zwinac. Na to
    babcia: "nic nie zostanie zwiniete". Wujaszek (syn babci) nawiedziwszy
    mieszkanie (jak to mial zwyczaj robic kilka razy dziennie) takze
    stanowczo odmowil pomimo pomocy rodzicow dziewczyny. No to zakasali
    rekawy i wyniesli caly przybytek na zewnatrz (oj nazbieralo sie butelek,
    na szczescie wowczas w wiekszosci juz pustych). Wujaszek przyjachal
    akurat w trakcie wynoszenia swoim TDI i zaczyna straszyc mafia, ale
    generalnie wielce nie protestuje, choc butelki w garazu zostawil.
    Mlode malzenstwo jakos oczyscilo mieszkanie, ale przeciez byli jeszcze
    klienci. Kazdy dzwonek byl niczym sygnal do wyscigu pomiedzy babcia i jej
    wnuczka. Babcia cos uknula z synkiem, bo gdy wyscig wygrywali wnuczka i jej
    maz (zapowiadajac klientowi, ze nie ma i nie bedzie), babcia wpadala
    w dzika furie, krzyczala, drapala i bila ich obu, po czym i tak szla
    z klientem gdzies na dol, nie wiadomo po co. Zdesperowani mlodzi
    zamontowali zamek do drzwi swojego pokoju, bo przeciez wujaszek dostal od
    babci klucze i rozporzadal nimi o kazdej porze dnia i nocy... Zmiana zamka
    przez prawowitych wlascicieli i tak nie miala sensu, bo babcia przeciez
    klucz miec musi, a jak ma ona, ma tez automatycznie jej najukochanszy syn.
    Po czasie sytuacja uspokoila sie na tyle, ze babcia nie rzuca sie na mlodych,
    ale za to wujaszek systematycznie kilka razy dziennie odwiedza "mame",
    przyjezdza po jakies swoje graty z garazu (bo do jego czesci ma klucz...
    mimo ze przeciez wlascicielem takze garazu jest owa dziewczyna, ktora tego
    klucza oczywiscie nie ma, bo zamek zalozyl wujaszek w obawie o swoje
    interesy). Tak w skrocie wyglada cala historia dziewczyny i jej wujaszka.

    Coz zatem szanowni grupowicze jej poradzicie w takiej sytuacji? Czy nadal ma
    zyc w ciaglym stresie o swoje bezpieczenstwo, wraz z babcia, ktora z
    ukochanej zamienila sie w nienawidzaca i nieodzywajaca sie babuche? Czy tez
    doniesc jakos na policje? Swoja droga chodza sluchy, ze wujaszek i tak
    ma uklady z lokalna policja, a w dodatku przez caly ten czas (moze byc
    ladnych pare latek), gdy w mieszkaniu byla melina, to wlasnie dziewczyna
    byla jego wlascicielka i czy w zwiazku z tym nie groza jej sankcje karne?

    Serdecznie pozdrawiam

    Cinas NOne
    --
    GAT/S d- s:- a03 C UL P--- L+++ E W- N+ o-- K- w--- O-- M? V? PS++
    PE++ Y PGP- t- 5? X+ R- !tv b++ DI? D+ G+ e+++ h--- r+++ y? z+++

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1