eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Google pomaga spamerom!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2014-06-05 14:38:46
    Temat: Google pomaga spamerom!
    Od: "Anna" <...@...com.pl>

    Google pomaga spamerom.
    Jak?
    Bardzo prosto.
    Zakładając konto w Google trzeba podać adres e-mail i hasło.
    Potem podczas logowania też podaje się adres e-mail i hasło.
    Gdy pisze się na jakąś grupę Google, to podczas pisania wydaje
    się, że nasz adres e-mail jest bezpieczny, bo jego część jest
    zakropkowana. Nic bardziej mylnego. Po wysłaniu newsa
    czytnik grup dyskusyjnych podaje nasz adres w pełnym brzmieniu.

    Anna


  • 2. Data: 2014-06-05 15:26:23
    Temat: Re: Google pomaga spamerom!
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 5 czerwca 2014 14:38:46 UTC+2 użytkownik Anna napisał:
    >Nic bardziej mylnego. Po wys�aniu newsa
    > czytnik grup dyskusyjnych podaje nasz adres w pe�nym brzmieniu.
    I co z tego?
    Właśnie tak jak wyżej piszesz korzystam z google i spamu uświadczam pojedyncze
    przypadki. Zresztą przed wysyłką newsa w którym jest "odkryty" adres email google
    ostrzega.


  • 3. Data: 2014-06-05 18:24:40
    Temat: Re: Google pomaga spamerom!
    Od: " ...:::WISKOLER:::..." <j...@b...rh>

    Na grupie pl.comp.os.ms-windows.winnt,pl.internet.mordplik,pl.
    soc.prawo,
    osobnik mieniący się nazwą Anna naskrobał(a):

    > Google pomaga spamerom.
    > Jak?
    > Bardzo prosto.
    > Zakładając konto w Google trzeba podać adres e-mail i hasło.
    > Potem podczas logowania też podaje się adres e-mail i hasło.
    > Gdy pisze się na jakąś grupę Google, to podczas pisania wydaje
    > się, że nasz adres e-mail jest bezpieczny, bo jego część jest
    > zakropkowana. Nic bardziej mylnego. Po wysłaniu newsa
    > czytnik grup dyskusyjnych podaje nasz adres w pełnym brzmieniu.
    >
    > Anna

    To sobie zaszyfruj ROT13 i po kłopocie
    --
    ...:::WISKOLER:::...
    Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie
    dającego oznak życia.
    - Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z
    piersi.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1