Witam,

Przeszukalem troche internet, conieco znalazlem, ale mam kilka watpliwosci w
zwiazku z sytuacja jaka miala miejsce ostatnio.

Otoz otrzymalem list ze zdjeciem na ktorym moj samochod pomyka 83 w terenie
zabudowanym. Byl to radar przenosny, na wylotowej z miasta, stad taka az
predkosc. No ale nie ma to znaczenia.
Generalnie straz miejska w pewnym miescie (niestety daleko ode mnie) zada
ode mnie danych prowadzacego pojazd, zeby potem mu wystawic mandat na 200
PLN i 6pkt.

200 PLN przezyje, wolalbym jednak uniknac punktow.

Pomysly:
1. Powiedziec ze nie pamietam kto prowadzi, badz powiedziec, ze byl to
kolega ktory wyjechal np. do Wlk Brytani, wiec nie bede w stanie podac jego
danych. (nie ma zdjecia twarzy). Wyczytalem, ze grozi wtedy mandat za
nieznajomosc faktow (czy jakos tak), no ale punktow nie powinni
przydzielic - czy dobrze mysle?
I co sie stanie, jak im odpisze poleconym z takimi informacjami - od razy
wysla do sadu grodzkiego (jak policze koszt dojazdu i czas to mnie wyjdzie >
200 PLN, wiec slabo oplacalny interes)
2. Wskazanie dwoch osob, ktore prowadzily pojazd (w mysl, ze obie nie chca
sie przyznac do 'nie prowadzenia') - wyglada pozornie idiotycznie, ale
przeciez nie do udowodnienia, a ukarac dwoch osob nie mozna za to samo
(chyba).
3. Sadzic sie i sadzic, ale jakos nie mam na to czasu i pewnie podstaw, a do
tego jest to miasto dosc daleko polozone
4. Kiedys kolega mi mowil, ze wynegocjowal z policjantami duza znizke i brak
punktow za podobne zdazenie. Byla to policja, ze straza pewnie bedzie
gorzej, duzo gorzej.

czy macie jakies inne pomysly?
dzieki za odpowiedzi
Marcin