Przynieśli mi do domu fotkę listem poleconym ze zwrotką i kazali w treści się stawić
w siedzibie
straży miejskiej w terminie ble ble.
Zapytałem telefonicznie o co chodzi, a oni mi na to: Ponieważ nie nadążają z obróbką
fotek, jest
obsuwa w robocie i wysyłają grubo po 30 dniach. (mi wysłali po 3 miesiącach).
Każą przyleźć w celu spisania zeznań, które pójdą do sądu grodzkiego, z powodu
przekroczenia w.w.
terminów.
Strażnik miejski po przyjacielsku sugeruje dobrowolne poddanie się karze,że niby
będzie taniej.
Co powiecie na taką procedurę?



PS. Jechałem 80/40km/h 13 listopada 2008.Obowiązuje mnie już nowy taryfikator?