eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dowody osobiste - konieczność wyrobienia sprzeczna z Konstytucją.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2007-06-08 21:34:55
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczno?ć wyrobienia sprzeczna z Konstytucj?.
    Od: "Anka77" <a...@i...pl>

    > >Władza wybrana w wyborach jest jakby pełnomocnikiem społeczeństwa.
    > >Innymi słowy, można powiedzieć, że za pośrednictwem władzy,
    > >sami chcemy, abyśmy płacili 30 złotych za wydanie dowodu
    > >osobistego.
    >
    > Gdybyśmy żyli w Utopii, to radośnie bym się z tobą zgodził. Niestety
    > w realnym świecie jest zgoła inaczej. W realnym świecie, w Polsce,
    większość
    > społeczeństwa jest za karą śmierci dla morderców. Ale żadna władza kary
    tej
    > nie wprowadzi.

    Nie zgodzę się.
    Uważam, że jedyna możliwość podważenia 30 złotych to niekonstytucyjność
    bądź sprzeczność z innymi przepisami. Na zasadzie, że władza może sobie
    dowolnie wymyślać prawo, ale prawo to nie może być sprzeczne z prawem
    "wyższego rzędu".

    Natomiast, uważam że twój argument, iż ludzie chcą czego innego niż
    robi władza, nie dokońca mogę przyjąć.
    Załóżmy, że chcę obniżenia podatków. Głosuję na partię, która obiecuje
    obniżenie podatków. Partia ta wygrywa w wyborach i dochodzi do władzy.
    W tym momencie, władza staje się moim reprezentantem. Ma legitymację
    do podejmowania decyzji w moim imieniu -- taraktuję to tak, jakbym
    sama siedziała w sejmie i stanowiła prawo.
    Następnie, władza nie obniża podatków, a je podnosi, bo po objęciu
    władzy i na podstawie analizy sytuacji państwa stwierdza, że podatki
    należy podnieść, a nie obniżyć. Innymi słowy, to ja (za pośrednictwem
    władzy) stwierdzam, że podatki trzeba podnieść. Władza nie robi
    nic wbrew mnie, bo władza to ja. I nie ma tu znaczenia, czy decyzja
    o podniesieniu podatków jest racjonalna, czy została podyktowana tym,
    że niebo jest niebieskie, a w lecie jest ciepło. To nadal jest mój
    reprezentant
    wybrany w wyborach i do klejnych wyborów nim pozostanie i domniemuję,
    że decyzje podejmuje w moim imieniu, nawet jeśli mi się one nie podobają.

    No ale zapraszam do dyskusji.
    Byłabym wdzięczna za nie używanie przycinków dotyczących mojego
    podobno młodego wieku. Porozmawiajmy rzeczowo.
    Wydaje mi się jednak, że ta dyskusja ma charakter światopoglądowy,
    a nie prawny, i nie dojdziemy do porozumienia.

    Anka



  • 22. Data: 2007-06-08 21:36:41
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczność wyrobienia sprzeczna z Konstytucją.
    Od: "Anka77" <a...@i...pl>


    > też bym chciał płacić tylko 10%

    Pomogłeś mi z mieszkaniem, to ja Ci też pomogę.
    Załóż spółkę na Cyprze, tam masz, zdaje się, 10% :)
    Opłacalne co prawa od pewnego progu dochodów,
    bo za prowadzenie takiej spółki, komuś też trzeba zapłacić.
    Ale od pewnych kwot, sama przyjemność.

    Anka



  • 23. Data: 2007-06-09 02:49:28
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczność wyrobienia sprzeczna z Konstytucją.
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Arek wrote:
    > Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    >> Normalnie zorganizowana grupa przestępcza :-)
    >
    > To i tak za delikatne okre?lenie, bioršc pod uwagę, że faktycznie
    > jeste?my NIEWOLNIKAMI - przymusowa armia, obowišzek meldunkowy, zakazy
    > spożywania tego czego się chce

    Zapomniales o zakazie wyprozniania sie w miejscach w ktorych sie chce i
    kopulowania z osobami z ktorymi sie chce...

    Jacek


  • 24. Data: 2007-06-09 14:09:37
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczno?ć wyrobienia sprzeczna z Konstytucj?.
    Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>


    Użytkownik "Anka77" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:f4ciav$7os$1@nemesis.news.tpi.pl...

    >
    > Natomiast, uważam że twój argument, iż ludzie chcą czego innego niż
    > robi władza, nie dokońca mogę przyjąć.
    > Załóżmy, że chcę obniżenia podatków. Głosuję na partię, która obiecuje
    > obniżenie podatków. Partia ta wygrywa w wyborach i dochodzi do władzy.
    > W tym momencie, władza staje się moim reprezentantem. Ma legitymację
    > do podejmowania decyzji w moim imieniu -- taraktuję to tak, jakbym
    > sama siedziała w sejmie i stanowiła prawo.

    Szkoda tylko, że to nie Ty bierzesz pieniądze za owe siedzenie w sejmie :))

    > Następnie, władza nie obniża podatków, a je podnosi, bo po objęciu
    > władzy i na podstawie analizy sytuacji państwa stwierdza, że podatki
    > należy podnieść, a nie obniżyć. Innymi słowy, to ja (za pośrednictwem
    > władzy) stwierdzam, że podatki trzeba podnieść. Władza nie robi
    > nic wbrew mnie, bo władza to ja.

    Żartujesz??? Jeżeli ja jestem za obniżeniem podatków i z tym zamiarem
    głosuję na x, a x potem wypina się na mnie i robi coś pzreciwnego, to robie
    to WBREW MNIE i przestaje mnie reprezentowac. To nie ja stwierdzam za
    pośrednictwem władzy, że podatki należy podnieśc, tylko władza sama sobie to
    stwierdza wbrew mojej woli.
    Nie czarujmy się. Twoja władza zaczyna się i kończy się z chwilą głosowania
    w wyborach. Potem wybrane władze mają Ciebie gdzieś...

    > I nie ma tu znaczenia, czy decyzja
    > o podniesieniu podatków jest racjonalna, czy została podyktowana tym,
    > że niebo jest niebieskie, a w lecie jest ciepło. To nadal jest mój
    > reprezentant
    > wybrany w wyborach i do klejnych wyborów nim pozostanie i domniemuję,
    > że decyzje podejmuje w moim imieniu, nawet jeśli mi się one nie podobają.

    nie ma co robic bzdurnych domniemań. jak ktoś działą prtzeciwko Tobie, to
    nie może byc Twoim reprezentatem i nie ma prawa twierdzic, że robi coś w
    Twoim imieniu.

    Pozdrawia mPrzemek



  • 25. Data: 2007-06-09 16:11:07
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczno?ć wyrobienia sprzeczna z Konstytucj?.
    Od: "Anka77" <a...@i...pl>

    > > władzy) stwierdzam, że podatki trzeba podnieść. Władza nie robi
    > > nic wbrew mnie, bo władza to ja.
    >
    > Żartujesz??? Jeżeli ja jestem za obniżeniem podatków i z tym zamiarem
    > głosuję na x, a x potem wypina się na mnie i robi coś pzreciwnego, to
    robie
    > to WBREW MNIE i przestaje mnie reprezentowac.

    Ok, mi też by się nie podobało, gdyby władza robiła co innego niż
    obiecywała przed wyborami.
    Niemniej, wydaje mi się, że pogląd, iż władza może robić po wyborach
    co chce (bo np.pojawiły się nowe, nieznane wcześniej, okoliczności,
    o których obywatele nie wiedzą) może być słuszny.
    Poza tym, władza na ogół postępuje zgodnie z wolą wyborców.
    My chcemy obniżenia podatków i dziwimy się, dlaczego są one
    podnoszone. A są pewnie dlatego, że jest druga, o wiele liczniejsza
    grupa wyborców, którzy liczą na silną pomoc socjalną, więc
    skądś kasę na to trzeba wziąć.
    Istnieje też możliwość, że władza przed wyborami obiecuje rzeczy
    (kłamie), których wcale nie ma zamiaru zrealizować. Po prostu
    chce wygrać wybory. Wtedy ponosi tak zwaną odpowiedzialność
    polityczną (czyli brak odpowiedzialności), która objawia się tym,
    że kolejne wybory przegra, ale w jeszcze następnych pewnie znów
    wygra. Swoją drogą, ciekawe czy jakieś paragrafy (Kodeks Cywilny,
    przyrzeczenie publiczne) dało by się zastosować w stosunku do
    rządzących, np. za te 3 miliony mieszkań. Chyba, że po 4 latach
    od kłamstw mamy do czynienia z przedawnieniem, a teraz nikt
    ich nie tknie, choćby z racji immunitetu.


    Anka



  • 26. Data: 2007-06-11 12:30:29
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczno?ć wyrobienia sprzeczna z Konstytucj?.
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Fri, 8 Jun 2007 23:34:55 +0200, "Anka77" <a...@i...pl> wrote:

    >>W realnym świecie, w Polsce, większość
    >>społeczeństwa jest za karą śmierci dla morderców. Ale żadna władza kary
    >>tej nie wprowadzi.
    >
    >Nie zgodzę się.

    Zobaczysz, że się kiedyś zgodzisz. Bo na razie dalej jesteś w Utopii. Kara
    śmierci dla morderców *nigdy* nie zostanie wprowadzona, choćby popierało ją
    3/4 społeczeństwa.

    >Uważam, że jedyna możliwość podważenia 30 złotych to niekonstytucyjność
    >bądź sprzeczność z innymi przepisami. Na zasadzie, że władza może sobie
    >dowolnie wymyślać prawo, ale prawo to nie może być sprzeczne z prawem
    >"wyższego rzędu".

    Nie ma takiej zasady. I już nie będzie. Nie ma też "prawa wyższego rzędu" -
    boskiego, naturalnego, jakiego tam chcesz. To fikcja. Obecnie władza może
    dowolnie wymyślać prawo i obracać je przeciw obywatelowi lub stosować dla
    osobistych korzyści własnej, urzędniczej kasty. Bezkarnie. I m.in. dlatego
    człowiek z wieloma wyrokami sądowymi jest wicepremierem, a w aresztach
    i więzieniach siedzą płotki. Dlatego byli dostojnicy państwowi budują sobie
    pałace na obszarach ścisłej ochrony przyrody, a jakaś babina dostała
    kilkadziesiąt tysięcy złotych kary za ścięcie drzewa, które na jej posesji
    waliło się na jej chatę. Itd.

    >Natomiast, uważam że twój argument, iż ludzie chcą czego innego niż
    >robi władza, nie dokońca mogę przyjąć.

    Ale ten argument jest oczywistym faktem. Negowanie oczywistych faktów jest
    cokolwiek niepoważne.

    >Następnie, władza nie obniża podatków, a je podnosi, bo po objęciu
    >władzy i na podstawie analizy sytuacji państwa stwierdza, że podatki
    >należy podnieść, a nie obniżyć. Innymi słowy, to ja (za pośrednictwem
    >władzy) stwierdzam, że podatki trzeba podnieść. Władza nie robi
    >nic wbrew mnie, bo władza to ja. /.../

    Przepraszam, ale to już są brednie. Nie mam siły dyskutować. Jeszcze raz
    polecam: wróć do tego wątku i do twoich poglądów za jakieś 10 lat.
    Pośmiejesz się. Przez łzy.

    >Wydaje mi się jednak, że ta dyskusja ma charakter światopoglądowy,
    >a nie prawny, i nie dojdziemy do porozumienia.

    Tak.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 27. Data: 2007-06-11 13:26:33
    Temat: Re: Dowody osobiste - konieczno?ć wyrobienia sprzeczna z Konstytucj?.
    Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)

    Circulus V. <b...@n...polbox.com> writes:

    > On Fri, 8 Jun 2007 23:34:55 +0200, "Anka77" <a...@i...pl>
    > wrote:
    >
    >>>W realnym świecie, w Polsce, większość społeczeństwa jest za karą
    >>>śmierci dla morderców. Ale żadna władza kary tej nie wprowadzi.
    >>
    >>Nie zgodzę się.
    >
    > Zobaczysz, że się kiedyś zgodzisz. Bo na razie dalej jesteś
    > w Utopii. Kara śmierci dla morderców *nigdy* nie zostanie
    > wprowadzona, choćby popierało ją 3/4 społeczeństwa.

    Oczywiście masz na myśli społeczeństwo Europejczyków. Jesteśmy
    przecież związani traktatami unijnymi.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1