Witam.
Tesciowa jest bardzo powaznie chora. Od prawie trzech lat przebywa u mnie w
domu, jest wyrokiem sadu ubezwlasnowolniona, a zona jest (rowniez przez sad)
ustanowiona jej opiekunem prawnym.
Tesciowa jest wlascicielka prywatnego mieszkania bezczynszowego (a w
zasadzie 1/3 kamienicy, ktora jest w calosci wykupiona przez lokatorow).
Obecnie to mieszkanie stoi puste. Czasem tam zagladam, zeby odebrac
ewentualna poczte, i przewietrzyc. Tesciowa zapisala to mieszkanie w
testamencie swoim wnukom, czyli moim dwom synom. Rzecz w tym, ze tesciowa ma
jeszcze syna (mojego szwagra), ktory w ogole sie nia nie interesuje, i nawet
w Opiece spolecznej (zona starala sie o zasilek z tytulu opieki nad matka) w
dokumentach napisal, ze nie opiekuje sie matką, bo naduzywa alkoholu.
I teraz moje pytanie. Jesli tesciowa umrze (moze to byc jutro, a moze za
piec lat - wiadomo, ze tego nikt nie wie, ale wole sie dowiedziec), a
mieszkanie na mocy testamentu przejdzie na wlasnosc moich synow, to czy
szwagrowi bedzie sie w tego tytulu nalezec jakis zachowek, czy jakiekolwiek
inne pieniadze? Slyszalem rozne wersje, a kazda inna. I czy oni będa placic
jakis podatek od tego?
Dodam (jesli to ma jakies znaczenie), ze szwagier nie ma dzieci.