eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy sa jakies granice srpawy rozwodowej? › Czy sa jakies granice srpawy rozwodowej?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
    From: "gość" <m...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Czy sa jakies granice srpawy rozwodowej?
    Date: Mon, 19 Sep 2005 19:15:58 +0200
    Organization: http://news.icm.edu.pl/
    Lines: 25
    Message-ID: <dgmrol$3hc$1@achot.icm.edu.pl>
    NNTP-Posting-Host: chello084010102179.chello.pl
    X-Trace: achot.icm.edu.pl 1127150165 3628 84.10.102.179 (19 Sep 2005 17:16:05 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 19 Sep 2005 17:16:05 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2527
    X-Priority: 3
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2527
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:328269
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    Jestem w trakcie sprawy rozwodowej. Sprawa trwa 1,5 roku. Nie ma dzieci i
    nie ma sprawy majatkowej. Slyszalem kiedys, iz sa jakies gorna granice
    toczenia sie spraw jesli ma to jakies konsekwencje finansowe. A w tym
    przypadku tak, bo ja splacam kredyt za mieszkanie, w ktorym nie mieszkam :(,
    a cchialbym sprawe majatkowa ruszyc, choc sad nie uwzglednil rposby w
    procesie rozwodowym (nie chcial sie "drobiazgiem duzeym" zajmowac). I teraz
    wiem: Wiem tez, iz jesli zdecyduje sie, jesli bedzie mozliwosc to sad
    uwezmie sie za to, iz oczywiscie utrudniam proces sadowy i podejmie kroki,
    ktore moga niestety skonczyc sie zle dla mnie czyli alimentami dla
    pracujacej zony (orzekniecie o winie).
    W ogole mysle, ze "chore prawo" panuje w tym kraju, gdzie mezczyzna jest na
    straconej pozycji :(, ale to juz poza tematem. Prosze o odpowiedz, jak dlugo
    moze trwac takie proces zgodnie z prawem? I czy moge pozwac sad za to, iz
    ponosze sam koszta kredytu choc nie mieszkam w kredytowanym mieszkaniu.
    Niestety zgodzilem sie, aby w czasie procesu mieszkala zona, ale nie
    zgadzalem sie na pokrycie kredytu, ktory bralismy razem... (i tu znowu
    sprawa majtkowa :(
    Prosze o pomoc.
    Dziekuje i pozdrawiam,
    Gość



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1