Witam!
Pracodawca wymaga od dzisiaj, aby pracownicy biurowi odbijali sie na
bramkach najpozniej dziesiec minut do rozpoczecia godziny pracy.
Tlumaczy to tym, ze czas dotarcia do biura to okolo 10 min, mi zajmuje
to okolo 2 min. Czy prawo ma cos do powiedzenia w takiej kwestii??

do góry

Dodam, iz musimy odbijac sie rowniez 10 min po godzinie zakonczenia
pracy.

do góry

> Dodam, iz musimy odbijac sie rowniez 10 min po godzinie zakonczenia
> pracy.
>

A widziałeś kiedyś ogonek pracowników ustawiony pół godziny przed końcem dnia
pracy przed zegarem? Żeby odbić o tej trzeciej i nie "tracić" ani minuty?

Czas pracy, to czas, kiedy pozostajesz w dyspozycji pracodawcy. Można
powiedzieć, że stawiasz się do pracy w bramie zakładu i to, że idziesz do
biurka to wykonanie pierwszego polecenia (w tym miejscu proszę pracować). Ale
czas na przebranie (płaszczyk, zapewne buciki) to już nie jest czas pracy.

Ciekawe, co sąd pracy by powiedział w tej sprawie. Ale nikogo nie zachęcam,
żeby sprawdzał.

Ciekawe jakim aktem pracodawca wprowadził te zmiany. Tak tylko mówi, czy są
zmiany w regulaminie pracy?

A pracodawca nie zainstalował zegarów czasu pracy do ubikacji? Żeby czas tam
spędzony odliczać od czasu pracy?

Jagoda72

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

cassius wrote:
> Dodam, iz musimy odbijac sie rowniez 10 min po godzinie zakonczenia
> pracy.

Czyli w sumie masz udokumentowane 20 minut nadgodzin dziennie, czyli
jakieś 8 godzin miesięcznie. Upewnij się, że zostaną one prawidłowo
wypłacone.

--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+

do góry

Oto tresc oficjalnej wiadomosci:
#*
Szanowni Państwo,

W związku z zaniepokojeniem Zarządu xxxxx dotyczącym dyscypliny
pracy a w szczególności powtarzających się spóźnień, Dział HR
będzie w większej mierze przywiązywał uwagę do spraw dyscypliny
pracowników.



Problem spóźnień pracowników nie będzie tolerowany.



Dlatego też z dniem 18 stycznia 2007r. Dział HR będzie codziennie
weryfikował i kontrolował potencjalne spóźnienia pracowników. W
oparciu o te informacje w stosunku do osób, które spóźnią się do
pracy i rozpoczną świadczenie pracy na swoim stanowisku pracy po
godzinie 800, będą wyciągnięte odpowiednie konsekwencje finansowe.



Na podstawie § 6 Regulaminu Wynagradzania xxxxx Sp. z o. o. oraz art.
80 KP który brzmi ,,Wynagrodzenie za pracę przysługuje za pracę
wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do
wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa tak stanowią" -
miesięczne wynagrodzenie zostanie proporcjonalnie zmniejszone o
wartość wynagrodzenia nienależną za czas nieobecności spowodowanej
spóźnieniem. Nieobecność w pracy spowodowana spóźnieniem jest
okolicznością wyłączającą obowiązek pracodawcy zapłaty
wynagrodzenia pracownikowi, gdyż niewątpliwie pracownik nie świadczy
w tym czasie żadnej pracy, a żaden przepis szczególny nie stanowi,
że pracownik, który się spóźnia zachowuje prawo do wynagrodzenia.)



Ponadto w stosunku do osób, które w miesiącu spóźnią się więcej
niż 3 razy stosowane będą odpowiednie kary porządkowe - kary
upomnienia.



Przypominamy, że pracownik jest zobowiązany rozpocząć pracę na
swoim stanowisku pracy o godz. 800, dlatego też informujemy, iż
przybycie na teren zakładu powinno nastąpić przed godz. 750 (odbicie
się na bramce).



Dział HR
*#

Co o tym sadzicie?
Dotarcie od bramki do biura to okolo 2 min, kurtke wieszam na krzesle,
butow nie przebieram. 3 min i jestem gotowy do pracy. Po zakonczeniu
pracy codziennie mam okolo 5-6 telefonow sluzbowych, czesto zostaje w
nadgodzinach, ale zmuszac do 15 darmowych minut?
Ja akurat pracuje systemem dwu-zmianowym, jednak osoby, ktore pracuja w
godzinach 8-17 maja godzinna przerwe na obiad, im kazano odbijac sie o
13:10 i wbijac o 13:50, przecierz to 40 minut, a nie 60 prawda?
Jak mozna walczyc z takimi "przymusami"??

do góry