eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo zrobić?????? › Co zrobić??????
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.tp
    internet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Agata" <a...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Co zrobić??????
    Date: Mon, 22 Sep 2003 13:37:43 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 35
    Message-ID: <bkmmud$4mf$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: qg118.internetdsl.tpnet.pl
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1064230670 4815 80.55.32.118 (22 Sep 2003 11:37:50 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Sep 2003 11:37:50 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:165941
    [ ukryj nagłówki ]

    Cześć!!!
    Napewno ktoś z Was zna się na tym. Będę bardzo wdzięczna za pomoc.
    Przyjaciel, a właściwie jego ojciec w ramach swojej firmy, podpisał umowę na
    wykonanie wiaty między dwoma kontynerami (należącymi do człowieka który
    zlecił daną robotę), której konstrukcja boczna miała być oparta właśnie na
    tych kontynerach. W momencie przyspawywania konstrukcji do jednego
    kontynera, okazało się, że pali się on od środka. Prawdopodobnie nastąpiło
    zapruszenie ognia w momencie spawania. Chłopak momentalnie podjął akcje
    ratowniczą. Odciął diaksem kłódkę w tym kontynerze (podobno był nieszczelny;
    wydobywał się z niego dym) i zaczłą gasić ogień gaśnicami, które udało mu
    się zdobyć od ludzi na placu, gdzie budował ową wiatę. Jednak te gaśnice nie
    były zbyt duże i jego starania nistety szły na marne. Gdy nie miał już
    gaśnic zaczął nosić wodę w małych kubełkach z pobliskiego baru.
    Nikt mu nie pomógł. Podobno ludzie odnieśli się do zaistniałej sytuacji
    obojętnie. Ochrona, która przybyła na miejsce nic nie zrobiła by zagasić
    pożar. Ochroniarz trzymał jedynie ręce w kieszeni i powiedział, że wąż
    strażacki jest w jakimś miejscu zamknięty i że klucz doniegoo ma jakiś
    facet, ale teraz go nie ma. Jedyne co zrobił to gdy zbliżała się straż
    pożarna wylał małe wiaderko wody - prawdopodobnie by nikt nie zarzucił mu,
    że nic nie robił. Poza tym nawet nie powiedział, gdzie znajduje duża
    gaśnica, którą prawdopodobnie można było powstrzymać ogień.
    Teren, na którym wydarzył się ten wypadek, jest dość spory i brak na nim
    oznaczeń np. hydrantów czy miejsc gdzie trzymane są gaśnice.
    Na szczęście spłonął tylko jeden kontyner. Jednak wartość towaru jaki w nim
    był składowany jest dość spora (wg. właściciela).
    Policjant, który przybył na miejsce był mało zorientowany co robić w takich
    przypadkach. Jego przełożony zadecydował, że grupa śledcza przybędzie
    dopiero następnego dnia na miejsce zdarzenia i spisze protokół. Podobno
    mieli zbyt dużo pracy i nie wyrobiliby się tego samego dnia. Spisali
    protokół - opisali miejsce zdarzenia, dołączyli załączniki w postaci zdjęć
    oraz pobrali materiał do zbadania czy mogło to być podpalenie.
    Co należy zrobić w takiej sytuacji??????? Moim zdaniem odpowiedzialny jest w
    tej sprawie również zarządca nieruchomości.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1