eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty w czasie trwania zwiazku malzenskiego - nowe pytania (dlugie jak cholera) › Alimenty w czasie trwania zwiazku malzenskiego - nowe pytania (dlugie jak cholera)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.
    tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "witek" <i...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Alimenty w czasie trwania zwiazku malzenskiego - nowe pytania (dlugie jak
    cholera)
    Date: Tue, 8 Nov 2005 12:00:22 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 59
    Message-ID: <dkq0eh$mqk$1@atlantis.news.tpi.pl>
    Reply-To: "witek" <i...@o...pl>
    NNTP-Posting-Host: vpn.pl.syncad.com
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1131447569 23380 195.205.4.76 (8 Nov 2005 10:59:29 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 8 Nov 2005 10:59:29 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:340526
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    Wlasnie jestem po sprawie o alimenty. Pozwala mnie obecna zona - od
    ponad miesiaca jest faktyczna separacja (nieformalna). Mimo, ze ustalilismy
    wczesniej, ze bede placil 3000 co miesiac, ona wystapila do sadu o 3500.
    Przynioslem zaswiadczenie o dochodach za ost. 3 miesiace, jak kazal sad.
    Dodatkowo wzialem jeszcze zeszloroczny PIT. Poniewaz prowadze 1-os. DG, to
    miesiac miesiacowi nierówny i tak sie zlozylo, ze ostatnio mialem strate,
    stad dochód za ost. 3 miesiace wyszedl 2900/miesiac, a z zeszlego roku
    pokazywal 3400/miesiac. To stan faktyczny.

    A teraz moze co na rozprawie. Sedzina stwierdzila, ze skoro zwiazek
    malzenski trwa i nie ma separacji, to nie moze byc mowy o alimentach na
    dzieci, a jedynie o swiadczeniu na rzecz rodziny. W tym momencie przestaly
    ja interesowac "usprawiedliwione potrzeby dzieci", natomiast jakims
    ogranicznikiem bylo 60% moich dochodów (niewiem na jakiej podstawie
    prawnej). No wiec mimo prób przekonywania sedziny przez moja zone o tym, ze
    zarabiam duzo wiecej, sedzina zadala dowodów na to. Ja caly czas
    zapewnialem, ze nie uchylam sie od "swiadczenia na rzecz rodziny" i pozew
    jest dla mnie zaskoczeniem. W pewnym momencie sedzina jednak stwierdzila, ze
    ona wierzy, ze jak zarabiam wiecej (ciekawie na jakiej podstawie? czyzby na
    podstawie tego, ze dotad placilem 3000?), ale na to musza byc dowody.
    Namówila zone na ugode. Poczatkowo mialo to byc 2000 (niby 60% z 2900), a
    potem przeskoczyla na 2500 (niby 60% z 3400), przy akompaniamencie moich
    zapewnien, ze jak bede mógl, to sam z siebie bede placil wiecej. Potem
    powiedziala cos takiego, ze wlasnie dobrze, zebym placil wiecej, bo jak zona
    wystapi o podwyzszenie alimentów, a moje dochody okarza sie wyzsze, to bede
    placil wyrównanie wstecz (prawo dziala wstecz?) + odsetki. No i niewiem, czy
    to mialo byc jakies straszenie, czy ja faktycznie jestem zobowiazany do
    placenia w miesiacach kiedy mam wiekszy dochód samodzielnie obliczonych 60%
    (ale nigdy ponizej 2500), a w miesiacach kiedy mam strate - to zasadzone
    2500 ??? I tu nie chodzi o moja dobra wole, ale o to, ze jak tak nie zrobie,
    to kiedys tam mi dowala odsetki ??? Sedzina poinformowala zone (zreszta caly
    czas ja informowala, pouczala o jej prawach - do mnie ani slowa), ze moze
    wystapic o rozwód lub separacje z orzeczeniem mojej winy i wtedy moze dostac
    nawet 75% alimentów. To znaczy co? Moze powinienem jednak placic te 75% juz
    teraz, bo mi potem dowala odsetki? No dla mnie to jest jakas chora sprawa.
    Czy wtedy (przy rozwodzie) równiez tak bedzie, ze jedynym wyznacznikiem
    ustalania wysokosci alimentów bedzie te 75% moich dochodów, a
    "usprawiedliwione potrzeby rzeczy" zejda na drugi plan?

    I ostatnia sprawa. Zona jako powódka dostala od razu odpis wyroku z
    klauzula wykonalnosci, natomiast ja mam czekac (niewiem na co) - chyba musze
    zaplacic. W kazdym razie koszty to 1200 - mam zaplacic (bo byla ugoda)
    polowe z tego - powódka nie placi nic(!). Tzn. sam juz niewiem, czy polowe z
    1200, czy tez te 1200 to juz jest polowa - moze ktos sie orientuje? W kazdym
    razie, cennik niezly! Czy jezeli zona ciagle bedzie skladac pozwy o
    podwyzszenie alimentów, to ja ciagle bede musial ponosic koszty tych
    postepowan? Czy jesli ja zloze wniosek o obnizenie alimentów, to kto ponosi
    koszty? Przeciez ona moze mnie wykonczyc (a chyba o to jej chodzi wlasnie)
    samymi pozwami! Moze co miesiac skladac nowy! Czy mam jakas mozliwosc (wyrok
    byl wczoraj) wnioskowania o odstapienie od obciazania mnie tymi kosztami,
    badz o podzial 50/50 (toby ostudzilo zone napewno)?

    pozdrawiam,
    witek.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1