eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2004-08-19 06:33:34
    Temat: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "maximus" <v...@p...onet.pl>


    Sprawa wygląda tak, iż kolega miał słuczkę ni to stłuczkę bo niby pocałował
    inne autko ale jak wyszli oglądać gość nie miał śladu ni ryski nigdzie tak
    jak by w ogole wypadku nie było. Tamten gościu pomimo że nie miał żadnych
    śladów mówi że chce 1000zł za stłuczkę.
    Ten mówi stary nie masz śladu po stłuczce weź mi tu nie wkurzaj i pojechał.
    (no i miał policje wezwać a nie pojechać ale teraz za późno)
    Tamten koleś naciągacz poszedł na policje z kolegą opowiedzieli całe
    zdarzenie i dodali że był pijany na dodatek.
    Policja wzywa go na komisariat prosi o prawo jazdy oglądają je i zatrzymują
    do sprawy.
    Prawo jazdy jest dla niego o tyle ważne że jest zaopatrzeniowcem w firmie.
    Oczywiście go nikt nie skontrolował w tym dniu czy był pod wpływem alkocholu
    czy nie był (to zreszta nie ma znaczenia).
    Sprawa jest o tyle ciekawa że może się to przydarzyć każdemu z was wystarczy
    że dwóch kolesi powie że zrobiłeś stłuczkę i byłeś pijany a policja widze
    bezprawnie może ci zabrać prawo jazdy.
    Poszedł upomnieć się o prawo jazdy a policja mówi że nie ma jego prawa jazdy
    bo wysłałą wszystkie dokumenty do Sądu (oczekuje na rozprawę)
    Jak wiadomo jak nasze sądy dziłają koleś już > miesiąc jest bez prawa jazdy
    w sumie niesłuszenie zabranego mu bez udowodnienia winy.

    Czy można się bronić w jakikolwiek sposób przed zabraniem prawa jazdy
    niezgodnego z prawem ???
    Jeśli już nastąpi bezprawne zabranie prawa jazdy przez policje to co robić w
    takim wypadku ?
    To chyba pytanie dla policjantów , prawników i prokuratorów.



  • 2. Data: 2004-08-19 08:03:52
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    > Czy można się bronić w jakikolwiek sposób przed zabraniem prawa jazdy
    > niezgodnego z prawem ???
    > Jeśli już nastąpi bezprawne zabranie prawa jazdy przez policje to co robić
    w
    > takim wypadku ?
    > To chyba pytanie dla policjantów , prawników i prokuratorów.
    >

    ja na poczatek zrobilbym tak:

    oko za oko, idziesz na policje zglaszasz ze byla stluczka i typ bij pijany,
    jemu tez odbiora :)

    P.



  • 3. Data: 2004-08-19 09:28:40
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: e...@g...pl (eusso)

    maximus napisał(a):

    > Sprawa wygląda tak, iż kolega miał słuczkę ni to stłuczkę bo niby pocałował
    > inne autko ale jak wyszli oglądać gość nie miał śladu ni ryski nigdzie tak
    > jak by w ogole wypadku nie było. Tamten gościu pomimo że nie miał żadnych
    > śladów mówi że chce 1000zł za stłuczkę.
    > Ten mówi stary nie masz śladu po stłuczce weź mi tu nie wkurzaj i pojechał.
    > (no i miał policje wezwać a nie pojechać ale teraz za późno)
    > Tamten koleś naciągacz poszedł na policje z kolegą opowiedzieli całe
    > zdarzenie i dodali że był pijany na dodatek.
    > Policja wzywa go na komisariat prosi o prawo jazdy oglądają je i zatrzymują
    > do sprawy.
    > Prawo jazdy jest dla niego o tyle ważne że jest zaopatrzeniowcem w firmie.
    > Oczywiście go nikt nie skontrolował w tym dniu czy był pod wpływem alkocholu
    > czy nie był (to zreszta nie ma znaczenia).
    > Sprawa jest o tyle ciekawa że może się to przydarzyć każdemu z was wystarczy
    > że dwóch kolesi powie że zrobiłeś stłuczkę i byłeś pijany a policja widze
    > bezprawnie może ci zabrać prawo jazdy.
    > Poszedł upomnieć się o prawo jazdy a policja mówi że nie ma jego prawa jazdy
    > bo wysłałą wszystkie dokumenty do Sądu (oczekuje na rozprawę)
    > Jak wiadomo jak nasze sądy dziłają koleś już > miesiąc jest bez prawa jazdy
    > w sumie niesłuszenie zabranego mu bez udowodnienia winy.
    >
    > Czy można się bronić w jakikolwiek sposób przed zabraniem prawa jazdy
    > niezgodnego z prawem ???
    > Jeśli już nastąpi bezprawne zabranie prawa jazdy przez policje to co robić w
    > takim wypadku ?
    > To chyba pytanie dla policjantów , prawników i prokuratorów.

    A ja wnósłbym oficjalne zażalenie na czynnosci Policji ( na pismie) do
    kierownika komisariatu, wskazując jednoczesnie w pismie, ze czynność polegająca
    na zaborze dokumentu nie była adekwatna do skali i rozmiaru domniemanej na
    dodatek ( bo nie stwierdzonej w chwili odebrania prawa jazdy) winy, co wobec nie
    ustalenia czy w ogóle powstały jakiekolwiek straty po stronie skarżącego jest
    czynnoscia bezprawną. Należy zażądać natychmiastowego przywrócenia posiadania
    dokumentu, pod rygorem wysunięcia w przyszłości żądań wobec policji o
    odszkodowanie z tyt. niemozności wukonywania obowiazków słuzbowych. Odebranie
    bowiem tego dokumentu jego włascicielowi nie było w opisanej sytuacji niezbędne
    do prawidłowego przeprowadzenie postepowanie wyjasniajacego w tej sprawie.
    Znam przypadki dokonania bezprawnego zaboru dokumentu przez policję,
    przetrzymywania go miesiacami pod pretekstem jego sfałszowania przy jednoczesnym
    nie wykonaniu jakichkolwiek czynnosci w sprawie przez długie miesiace. Doszło do
    tego, ze nastapiła likwidacja komisariatu, na którym zabezpieczono rzekomo
    sfałszowany dokument ( w ocenie policjanta na ,,oko'') i nikt nie wie co sie z
    nim stało. Stąd perspektywa roszczeń odszkodowawczych powinna dolac zdrowego
    rozsądku do policyjnych łbów- skoro oleju w nich brakuje... :-)


    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 4. Data: 2004-08-19 10:05:52
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "Wirde" <w...@n...hotmail.com>


    Użytkownik "maximus" <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cg1hjp$ebu$1@achot.icm.edu.pl...
    >
    > Sprawa wygląda tak, iż kolega miał słuczkę ni to stłuczkę bo niby
    pocałował
    > inne autko ale jak wyszli oglądać gość nie miał śladu ni ryski nigdzie tak
    > jak by w ogole wypadku nie było.

    Ściemniasz - kolo spowodował kolizję drogową i oddalił się z miejsca
    wypadku. Wcale się nie dziwię że drugi uczestnik był wściekły (też nie
    chciałbym żeby ktoś "pocałował" mój samochód w ramach "stłuczki nie
    stłuczki" a potem zabrał się i pojechał), a że okazał się przy tym sprytny
    wykorzystał okoliczność że okoliczność ta obciąża sprawcę.
    Może i Twój kolo jest niewinny ale zachował się jak cwaniaczek, a trafił na
    większego. I bardzo dobrze, należało wezwać Policję na miejsce zadarzenia.



  • 5. Data: 2004-08-19 10:10:58
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "Wirde" <w...@n...hotmail.com>


    Użytkownik "maximus" <v...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cg1hjp$ebu$1@achot.icm.edu.pl...
    >
    > Sprawa jest o tyle ciekawa że może się to przydarzyć każdemu z was
    wystarczy
    > że dwóch kolesi powie że zrobiłeś stłuczkę i byłeś pijany a policja widze
    > bezprawnie może ci zabrać prawo jazdy.
    > Poszedł upomnieć się o prawo jazdy a policja mówi że nie ma jego prawa
    jazdy
    > bo wysłałą wszystkie dokumenty do Sądu (oczekuje na rozprawę)
    > Jak wiadomo jak nasze sądy dziłają koleś już > miesiąc jest bez prawa
    jazdy
    > w sumie niesłuszenie zabranego mu bez udowodnienia winy.
    >
    > Czy można się bronić w jakikolwiek sposób przed zabraniem prawa jazdy
    > niezgodnego z prawem ???

    To znaczy że po miesiącu kolo zorientował się że nie oddali mu prawa jazdy i
    okazało się że sprawa jest w sądzie? Nie rozśmieszaj mnie:
    - gość musiał zostać zapoznany ze stawianymi mu zarzutami,
    - musiał również otrzymać kopię protokółu zatrzymania prawa jazdy wraz z
    wyjasnieniem motywów zabrania mu tego dokumentu



  • 6. Data: 2004-08-19 10:45:03
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "maximus" <v...@p...onet.pl>

    Fakt nie wezwał napisałem jego wina teraz już wie ale trafiłbyś na innego
    machnąłby ręką a nie wymyslał nie wiadomo co.
    Równie dobrze koleś mógł by powiedzieć ok nic się nie stało pojechać i potem
    iśc na policję z kolegą że uciekł z miejsca wypadku sprawa niczym się by nie
    rożniła on nie ma świadka żadnego a tamten co go oskarża ma jednego pasażera
    czy dwóch nawet.



  • 7. Data: 2004-08-19 10:46:56
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "maximus" <v...@p...onet.pl>

    Wiem tylko tyle że dokładnie nie wie co zeznali ci faceci jemu jest stawiany
    zarzut ucieczki z miejsca kolizji i chyba jazda po pijanemu ale jak mu
    udowodnia jazdę pod wpływem alkoholu to ja nie wiem ?



  • 8. Data: 2004-08-19 10:50:14
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "maximus" <v...@p...onet.pl>

    Dziękuję za chyba najbardziej sensowną odpowiedź... jesli kogoś internesuje
    zakończenie niech da znać opowiem jakie bylo zakończenie. Na razie oczekuję
    na sprawę w sądzie.
    Gostek schudł od tego czasu i mu się nie dziwię jak by mi się trafiło to
    nietety dla udowodnienia swoich racji musiałbym się chyba uchylić do czynów
    niegodnych i poszukać sobie paru świadków na podparcie jego słusznej
    prawdziwiej wersji.

    Gnębić oszustów.



  • 9. Data: 2004-08-19 11:23:59
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cg1psb$jf4$2@inews.gazeta.pl...

    > ja na poczatek zrobilbym tak:
    > oko za oko, idziesz na policje zglaszasz ze byla stluczka i typ bij
    pijany,
    > jemu tez odbiora :)

    Fajna rada. Potem ten gość powie (i przedstawi dowody), że w tym czasie był
    w innym mieście, a temu, kto posłucha Twojej rady sąd zaaplikuje tak ze dwa
    lata może w zawiasach za zeznanie nieprawdy.


  • 10. Data: 2004-08-19 11:25:53
    Temat: Re: naciągacze i prawo jazdy odebrane niezgodnie z prawem
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Wirde" <w...@n...hotmail.com> napisał w wiadomości
    news:cg1u25$1lvm$1@news2.ipartners.pl...

    > Ściemniasz - kolo spowodował kolizję drogową i oddalił się z miejsca
    > wypadku. Wcale się nie dziwię że drugi uczestnik był wściekły (też nie
    > chciałbym żeby ktoś "pocałował" mój samochód w ramach "stłuczki nie
    > stłuczki" a potem zabrał się i pojechał), a że okazał się przy tym sprytny
    > wykorzystał okoliczność że okoliczność ta obciąża sprawcę.
    > Może i Twój kolo jest niewinny ale zachował się jak cwaniaczek, a trafił
    na
    > większego. I bardzo dobrze, należało wezwać Policję na miejsce zadarzenia.

    Albo przynajmniej tamtemu napisać oświadczenie do ubezpieczyciela, że jest
    się winnym i opisać w nim, że widocznych uszkodzeń nie ma. Wówczas było by
    po problemie, bo wzywania policji obowiązku nie ma, ale uciekać również nie
    wolno.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1