Witam,
ponieważ z różnych dziwnych względów Wydział Komunikacji nie chce
zarejestrować samochodu tak, jak ja bym chciał, wymyśliłem myk z
darowiznami, tylko nie wiem, czy nie ma w tym jakiegoś haczyka, czegoś,
co może przy tym myku zadziałać na naszą niekorzyść:

krok 1: właścicielka samochodu robi darowiznę na rzecz swojego syna;
samochód może zostać wyceniony według wartości rynkowej na max. 10000
PLN, jest to jedyna darowizna na rzecz syna w ciągu ostatnich pięciu lat

krok 2: nowy właściciel wozu robi darowiznę 50% na rzecz swojego ojca;
jest to jedyna darowizna na rzecz ojca w ciągu ostatnich 5 lat;

krok 3: wóz jest przerejestrowywany z właścicielki na nowych
współwłaścicieli: męża i syna właścicielki. I o to zasadniczo chodzi :)

Pytania i wątpliwości:
- czy można zrobić taki ciąg darowizn jeśli właścicielka i jej mąż mają
wspólnotę majątkową?
- czy można zrobić takie przerejestrowanie za jednym zamachem? czy
można spisać dwie umowy z np. kolejnymi datami (żeby było widać, która
jest pierwsza) i zrobić przerejestrowanie od razu, czy trzeba po kolei
- najpierw przerejestrowanie po kroku 1, potem po 2?

dziękuję za pomoc i pozdrawiam
dw.