Witam serdecznie,

Mam pytanie, czy spotkał się ktoś już może z zarządcą komisarycznym?
Otóż mam taką sytuację, jakieś 2-3 lata temu wykonałem usługę dla Krajowej
Agencji Wydawniczej, za którą nie otrzymałem zapłaty. Przedsiebiorstwem
państwowym, jakim był KAW zarzadzał wtedy zarządca komisaryczny, który miał
teoretycznie wyprowadzić to wydawictwo na prostą. Jednak faktycznie sytuacja
wyglądała tak, że robił on kolejne długi.
Skierowałem sprawę do firmy windykacyjnej, później przetoczyliśmy sie przez
sąd i w końcu wygrałem sprawę. Tylko, że trwało to ponad 2 lata, firmy już
nie ma i komornik napisał, że nie ma możliwości ściągnięcia wierzytelności.

Moje pytanie brzmi, czy jest jeszcze jakaś możliwość kogoś zaskarżyć? Np.
tego zarządcę komisarycznego, że faktycznie to on nie działał dla dobra
przedsiębiorstwa, tylko na jego szkodę? Albo sąd za opieszałość ?
Czy są jeszcze jakieś możliwości ? Bo odnoszę wrażenie, że taki zarządca
jest kompletnie bezkarny...narobil kolejnych długów w różnych firmach, czym
mógł przyczynić sie do ich upadku i nie podlega to żadnej odpowiedzialnośći,
a wręcz wydaje się być legalne ?!

Proszę o jakąś radę lub wskazówki.

Pozdrawiam
Dreamer

do góry