eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zagi.l i oszusci - dlugie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2003-06-05 23:23:07
    Temat: Zagi.l i oszusci - dlugie
    Od: logic7 <l...@R...MOonet.VEpl>

    W roku 2000 moja mama wziela na raty pralke i lodowke,
    korzystajac z uslug firmy Zagi.l. Wtedy jeszcze miala prace, niestety w
    niedlugim czasie ja stracila i nie byla w stanie splacac rat. Firma Zagi.l
    wsyslala windykatorow, ktorzy po kilku wizytach podczas ktorych nie
    uzysakli nic albo prawie nic, postanowili zabrac sprzet.
    Po sprzet przyjechal nawet sam dyrektor jednego z oddzialow. Zabrano
    sprzet, moja mama bedaca w niezbyt dobrym stanie psychicznym (depresja),
    pod wplywem ich nalegan podpisala pismo w ktorej bylo napisane ze sprzet
    zostal sprzedany firmie Zagi.l bez podania kwoty, a jako podpisy
    pracownikow Zag.a widnialy numery ich tel. kom.
    Onie powiedzieli ze wycenia sprzet, sprzedadza na licytacji i dadza znac
    ile nalezy jeszcze splacic. Moja mama zadzwonila po jakims czasie do nich,
    do oddzialu gdyz nie bylo zadnego odzewu z ich strony. Pracownik Zag.a
    poinformaowal ja ze juz wszystko jest uregulowane. Po jakims roku pozniej
    przyszlo pismo (pod koniec roku - pewnie robili bilansy), ze nalezy sie
    pilnie stawic w oddziale do wyjasneinia sprawy. Poszedlem ja pokazalem to
    pismo, oni sie przyznali ze wszyscy pracownicy oddzialu wylecieli za
    przekrety. Ci co zabrali od mojej mamy sprzet rowniez i tyle.
    Przez kolejny rok Zagi.l zaczal sie domagac zaplaty calej kwoty i pisal ze
    nie dostal zadnego sprzetu. Dopiero po moich pismach do centrali, dostalem
    odpowiedz ze jednak sprzet zostal zlicytowany ale za smieszna kwote.
    Sprzet wart ok 4000 zl poszedl za 600. Poprosilem wiec o przeslanie
    protokolu z licytacji i sie nie doczekalem. Teraz znowu zastalem kartke od
    windykatora w drzwiach. Wiem ze probowali dac sprawe do sadu, ale ja
    odrzucil, ze wzgledu na to ze skierowali sprawe do sadu w innej
    miesjcowosci niz ta w ktorej mieszka moja mama, i gdzie byla podpisywana
    umowa. Nie wiem co teraz zrobic. Sprzet byl nowy niecale 6 miesiecy jak go
    zabierali. Oni domagaja sie prawie 4 tys. zaplaty za niego. Moim zdaniem
    postepuja nie uczciwie. Sami przyznali ze ich pracownicy byli oszustami.
    Pracownik centrali z ktorym rozmawialem tez to przyznal i powiedzial ze sie
    sprawe zalatwi pozytywnie ze sie ktos ze mna skontaktuje no i nic.
    Nie wiem co zrobic. Moze napisac jeszcze jedno pismo do central, tylko nie
    wiem co juz im napisac, moze zwrocic sie do federacji obrony praw
    konsumenta. Jesli macie jakis pomysl to prosze o odpowiedz. Moja mama nie
    jest w stanie splacic 4000 zl, gdyz obecnie jej dochod miesieczny wynosi
    ok. 500 zl. Choruje tez na depresje i nie chce jej dolowac, wiec co
    powinienem zrobic, zeby pozytywnie dla nas zalatwic sprawe.

    Pozdrawiam, logic

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1