Czy ktos wie jak wyrejestrować spółkę z o.o., która nie prowadzi
działaności od ponad 15 lat?
Czy trzeba ponieść jakies koszty?
W jednej komendzie wojewdodzkiej pewien policaj się dobrze zna z
pewna grupą przedsiębiorców, z którymi zupełnie przypadkowo znalazłem
sie w konflikcie znając ich działalnośc lepiej niz by chcieli. I teraz
się okazuje że ten policjant a dokładnie KWP przesłoło do prokuratury
zawiadomienie o tym, że wyłudziłem ubezpieczenie zdrowotne w kwocie
ok. 900 zł (przez 3-4 lata), gdyz prowadzę działaność i jestem
prezesem spółki, a jestem zarejestrowany jako bezrobotny. Mimo że
faktycznie żadnej działaności nie prowdazę, a ta spółka to archiwum w
RHB, spólka zakończyła działaność w 1991 lub 1992..

Z tego co się doszukałem w internecie takich spółkek które zaprzestały
działanośc i się nie wyrejestrowały jest kilkanascie-dwadzieśćia
kilka tysięcy. To chyba potencjalni przestępcy bo najczęściej
zaniechali działaności ze wzgledów ekonmomicznych czyli wielu z ich
się zarejestrowało jako bezrobotni po jakims czasie.

Teraz się doszukuje że wiele spółek nie wyrejestrowało
działaności ....własnie ze względów ekonomicznych czyli braku
pieniedzy na postępowanie likiwdacyjne.

To jesli spółka sie nie wyrejstruje bo nie miała pieniędzy nawet na
postępowanie likiwdacyjne to znaczy że były zarząd tej spółki juz na
zawsze będzie uważnay za prowadzacy działanośc tej spółki?- to bardzo
dziwne, zwłaszcza że jest tez kwestia wielu spółek sprzed 1945, które
chcą się reaktywować i mają zupełnie odwrotny problem - ale przeciez
nikt członków zarządów tych spółek nie uważa za pracujacych (o ile
żyją)... , chyba że ten jeden policjant...

Poza tym co mozna zrobić w takiej sprawie, czy warto zgłaszać do CBŚ
jeśli mam podstawy że ten policaj działa na zlecenie grupy
przedsiębiorców i produkuje takie oskarżenia.

z tego co czytam informacje to nawet KRS nie bardzo wie jak
wyrejestriowac "spółki martwe", bo aby wykreślić spółke potrzebne jest
przeprowadzenie postepowania likiwdacyjnego, które musiałby sąd w
przypadku takich spółek opłacić - i z tego powodu własnie nie orzeka o
wykresleniu z rejestru bo kto ma płacić za likiwdację, w praktyce
likwidowanie czegoś co i tak nie istnieje w obrocie, natomiast
procedura wykreslenia powoduje koszty. Krótko mówiąc trzeba mieć
pieniadze na wykreślenie, bezrobotny z pewnościa ich nie ma , sąd KRS
się w ogóle takimi spólkami nie zajmuje. chociaz doskonale wie że są
martwe spólki.

Co tu warto zrobic?