Witam
Mam nastepujacy problem, po 20 latach dzierzawienia od gminy dzialki
rekreacyjnej
jestem zmuszony wykupic ja w drodze bezprzetargowej. I tu powstaje
watpliwosc, za ile ?
Gmina powolala rzeczoznawce ktory wycenil dzialke porownujac ja z innymi
podobnymi,
sprzedanymi niedawno dzialkami. Ok, nieco zawyzone ale trudno.
Natomiast wojt wydal zarzadzenie w/g ktorego dzialka jest warta ok 30%
wiecej.
W odpowiedzi na pismo z zapytaniem dlaczego cene podniosl, gmina odpowiada,
ze mial prawo to podniosl (nie mniej niz wycena rzeczoznawcy i kierujac sie
rzekomo
cena sprzedazy okolicznych dzialek)
Mam nastepujace pytania do znajacych sie na tym:
- czy urzad reprezentowany przez wojta moze wyznaczac cene z "sufitu"
czy powinien wskazac konkretne dzialki i ceny ich sprzedazy stanowiace
podstawe
okreslenia ceny mojej dzialki ? W koncu to samo zrobil rzeczoznawca,
specjalista
od tego typu dzialan, w sposob jasny i konkretny.
- w jaki sposob powinny byc rozliczone naniesienia na dzialce (domek,
przylacza itp.)
jezeli zrezygnuje z drogi bezprzetargowej i dzialke kupi ktos inny ?

pozdrawiam

Marek