Sytuacja liryczna:

Osoba z Katowic złapana w Szczecinie przez kanara z Renomy bez biletu w
tramwaju. Jako jedyny dokument podała legitymację szkolną z adresem w
którym owszem, mieszkała kiedyś ale nigdy nie była zameldowana. I tyle.

Renoma przysyła jakieś pisma na adres z legitymacji pod którym już dana
osoba nie mieszka (a zameldowana nie była nigdy, jak już napisałem).
Oczywiście nikt nie reaguje bo przecież tej osoby tam "nie ma" (a od m/w
pół roku naprawdę nie ma).

Pytanie 1: czy należy się kanarami przejmować?
Pytanie 2: po jakim czasie takie sprawy ulegają przedawnieniu?
Pytanie 3: czy jeśli ten ktoś miał jakieś przejścia z policją to czy
Renoma może wyciągnąć jakieś dane z policji (pesel itd. bo obecnego
adresu i tak nawet policja nie ma bo ta osoba jest obecnie niezameldowana)?

--
m.

do góry

Użytkownik "Piegus" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:coj08v$r5$1@inews.gazeta.pl...

Sprawa wygląda mniej więcej tak. Jeśli RENOMA nie uzyska zapłaty, to sie
zdenerwuje. Najpewniej w CBA ustali, ze takiej osoby nie ma, która by sie
tak akurat nazywała i mieszkała pod tym adresem. Jeśli mają jednak datę
urodzenia, to przy imieniu i nazwisku najprawdopodobniej ustalą delikwenta.
Co więcej, jak odpisali wystawcę legitymacji, to w szkole też ustalą pełne
dane osobowe. Tak więc ustalić o jaką konkretnie osobę chodzi są w stanie.
Choć trudno mi powiedzieć, czy będą to robić.

I teraz będą mieli kolejny kłopot. Bo sądowi trzeba podać adres, a tego jak
twierdzisz dłużnik nie ma. W końcu sąd może ustalić dla niego kuratora i
wyrok skazujący wyda. Pozostaje sprawa windykacji, ale na to mają 10 lat od
wyroku, czyli biorąc pod uwagę, że przy takich komplikacjach pewnie im z rok
zajmie jego uzyskanie, to 11 lat od zdarzenia. Odsetki i koszty procesu
pewnie doprowadzą do sytuacji, ze dług wzrośnie ze trzy, albo i cztery razy.

Teraz przedmiotowa osoba musi rozważyć. Jeśli w ciągu najbliższych 10 lat
będzie bezdomna i nie będzie posiadać żadnego majątku, to w sumie nie warto
sie przejmować. W przeciwnym wypadku może warto zapłacić. Zwłaszcza, jak to
nie jakaś wielka kwota.

do góry

> Osoba z Katowic złapana w Szczecinie przez kanara z Renomy bez biletu w
> tramwaju. Jako jedyny dokument podała legitymację szkolną z adresem w
> którym owszem, mieszkała kiedyś ale nigdy nie była zameldowana. I tyle.

Tak swoja droga, Renoma juz od kilku miesiecy nie kontroluje w Szczecinie.
Sciag wiec teraz wszystkich dluznikow aby jeszcze cos z tego wyciagnac. Mi
np przyslali abym zaplacil po 3,5 latach od zdazenia :)

Fantom

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał :

>
> Sprawa wygląda mniej więcej tak. Jeśli RENOMA nie uzyska zapłaty, to sie
> zdenerwuje. Najpewniej w CBA ustali, ze takiej osoby nie ma, która by sie
> tak akurat nazywała i mieszkała pod tym adresem.

a czy można sobie ot tak to ustalić w CBA ?

> Jeśli mają jednak datę
> urodzenia, to przy imieniu i nazwisku najprawdopodobniej ustalą
delikwenta.

Pomijam nieoficjalne wtyczki i informatorów, ale czy taka Renoma czy
ktokolwiek ma jakąś legalną drogę prawną aby to ustalić ?

> Co więcej, jak odpisali wystawcę legitymacji, to w szkole też ustalą
pełne
> dane osobowe.

Pomijam niekumatą sekretarkę i niedouczonego dyrektora szkoły, ale na jakiej
podstawie prawnej szkoła moze takie dane wydać ? Tj. pełne dane. Bo
przykładowo na zapytanie czy taki to a taki urodzony dnia był uczniem
szkoły... szkoła odpowiada raczej bez zbędnych ceregieli.

--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
k...@X...pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
http://kw1618.w.interia.pl

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
w wiadomości news:Teerd.56035$ha.29847@news.chello.at...

> a czy można sobie ot tak to ustalić w CBA ?

No wysyła się wniosek. Dawno nie robiłem tego prywatnie, więc jeśli robią
teraz problem, to można sie zwrócić do sądu, by ten nakazał ujawnienie
danych dłużnika w postępowaniu nieprocesowym.
>
> Pomijam nieoficjalne wtyczki i informatorów, ale czy taka Renoma czy
> ktokolwiek ma jakąś legalną drogę prawną aby to ustalić ?

CBA. Podadzą dane i jeśli będą wystarczające do wytypowania jednej osoby, to
dostaną wynik.
>
> Pomijam niekumatą sekretarkę i niedouczonego dyrektora szkoły, ale na
jakiej
> podstawie prawnej szkoła moze takie dane wydać ? Tj. pełne dane. Bo
> przykładowo na zapytanie czy taki to a taki urodzony dnia był uczniem
> szkoły... szkoła odpowiada raczej bez zbędnych ceregieli.

Jeśli się okaże, że dane nie pozwolą na ustalenie dłużnika, to złożą
zawiadomienie o przestępstwie. Podanie fałszywych danych spokojnie uzasadnia
podejrzenie oszustwa. Policja najprawdopodobniej już nie będzie miała
żadnego problemu z ustaleniem danych.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:col57s$r14$9@news.onet.pl...
> Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
napisał
> w wiadomości news:Teerd.56035$ha.29847@news.chello.at...
>
> > a czy można sobie ot tak to ustalić w CBA ?
>
> No wysyła się wniosek. Dawno nie robiłem tego prywatnie, więc jeśli robią
> teraz problem, to można sie zwrócić do sądu, by ten nakazał ujawnienie
> danych dłużnika w postępowaniu nieprocesowym.

Prywatnie to teraz jest tak, ze w CBA składa się wniosek, nakleja znaczek
skarbowy.
Kobieta sprawdza w komputerze... jeśli nie da się wytypować jednej osoby, to
odp. dostaje się od ręki, że dane są nieprecyzyjne itd. i nie da rady
ustalić, jesli widzi w komp. że jest 1 osoba... to:
CBA wysyła do tej osoby list polecony z zapytaniem, czy osoba poszukiwana
wyraża zgodę na ujawnienie danych takiej to a takij osobie poszukującej,
jesli ta osoba odpisze, że tak... to CBA przekazuje adres zameldowania
osobie poszukującej.
Jeśli nie... CBA odpisuje poszukującej, że osoba poszukiwana nie wyraziła
zgody.

Jeśli osoba poszukiwana nie reaguje na list od CBA to CBA w odstępach
miesięcznych wysyła kolejno jeszcze 2 listy polecone...
Tak więc jest to długotrwała i czasochłonna procedura.

>
> Jeśli się okaże, że dane nie pozwolą na ustalenie dłużnika, to złożą
> zawiadomienie o przestępstwie. Podanie fałszywych danych spokojnie
uzasadnia
> podejrzenie oszustwa. Policja najprawdopodobniej już nie będzie miała
> żadnego problemu z ustaleniem danych.
>

No tak, baza PESEL to skarbnica wiedzy i ciekawych informacji. Wiele można
by się dowiedzieć o sobie, przykładowo tropiąc przed kompem własne nazwisko.

ehhh

Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
k...@X...pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
http://kw1618.w.interia.pl

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:col57s$r14$9@news.onet.pl...

> to można sie zwrócić do sądu, by ten nakazał ujawnienie
> danych dłużnika w postępowaniu nieprocesowym.
> >

a prywatnie?
jeśli ktoś jest mi winien 100 zł, 500 zł, 50.000 zł to mogę sobie ot tak
zwrócić się do sądu by ten nakazał ujawnienie danych w postępowaniu
nieprocesowym ??

przykładowo ktoś mnie nie lubi, a nie wie gdzie mieszkam... robi ze mnie
dłużnika, przestępcę i zwraca się do sądu o nakaz ujawnienia moich danym pod
byle pretekstem, a potem tak uzyskane moje dane wykorzystuje do dokonania
przestępstwa na mojej osobie...


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
k...@X...pl <wytnij XX i zbedna kropke gdy bedziesz pisać
http://kw1618.w.interia.pl

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
w wiadomości news:8Wrrd.57343$ha.53532@news.chello.at...

> Tak więc jest to długotrwała i czasochłonna procedura.

Ale jeśli CBA odpisze, że dłużnikm nie wyraził zgody na podanie danych, to
wówczas skałdasz pozew do sądu nei podając adresu i we wnioskach wnoszisz, o
wystąpienei przez sąd o podanie tego adresu. Kilkanaście lat temu, jak się
tym parałem, to przechodziło to. Teraz mogło sie coś zmienić. nie chce mi
się kpc analizować, ale jakoś nei słyszałem, by w tym zakresie jakieś
radykalne zmiany miały miejsce. Na poelcenie sądu CBA informacji udzielić
musi.
>
> No tak, baza PESEL to skarbnica wiedzy i ciekawych informacji. Wiele można
> by się dowiedzieć o sobie, przykładowo tropiąc przed kompem własne
nazwisko.

Bo ja wiem? Nawet drzewka genealogicznego sie za bardzo nie da zrobić, bo
baza zawiera osoby, które żyły w chwili, gdy powstawała. Tak więc w moim
wypadku dziadków. Pradziadków już nie ma na przykład.

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
w wiadomości news:8Wrrd.57344$ha.36173@news.chello.at...

Dawniej przechodziło. Pisałem w pozwie z przodu, że pozwany Jan KOWALSKI
nieznany z miejsca pobytu, a we wnioskach dowodowych wystąpienie do CBA o
ustalenie danych. Ale to było kilkanaście lat temu. Od dawna sie nie param
tym, więc mogę palnąć bzdurę. Przede wszystkim nie wiem, jaka teraz jest
praktyka.

Pobieżnie przejrzałem kpc i wydaje i się, że wystarczy powołać się na art.
250§1 kpc: "Udzielenia odpisu lub wyciągu zażąda sąd, jeżeli strona sama
uzyskać go nie może." - żądamy wyciągu z Centralnej Bazy Adresowej.

Załatwiamy od razu dwie sprawy. Po pierwsze uzyskujemy adres. Po drugie, jak
się okaże, że adresu nie ma, albo że pozwany leci w kulki i nie odbiera pism
procesowych, to mamy podstawę do wniosku o ustanowienie dla niego kuratora i
uzyskanie wyroku. Inaczej, sąd wezwie nas do podania aktualnego adresu
pozwanego w takim wypadku i mamy kłopot.

Z tego co pamiętam z praktyki, to sądy jednak domagały się wykazania
niemożności uzyskania tej informacji samodzielnie, czyli trzeba było
dołączyć do akt sprawy tę odmowę z CBA.

Jedyny minus tego, ze nie da sie tego przepchnąć w uproszczonym
postępowaniu.

do góry