eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zapis w umowie o pracę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2009-01-04 10:44:18
    Temat: zapis w umowie o pracę
    Od: Michał <m...@o...pl>

    "Pracownik zobowiązany jest do wypełniania bieżących poleceń przełożonych".
    Czy taki zapis w umowie o pracę jest, nazwijmy to tak: normalny? W
    poprzedniej umowie miałem coś takiego i pod ten punkt podciągane było
    dosłownie wszystko, łącznie z pracą po godzinach... Głupi byłem rok temu,
    podpisałem - więc się wkopałem i mieli jelenia do wszystkiego, zatrudnionego
    na 1/2 etatu a pracującego realnie po 40h tygodniowo...

    Gdzie można znaleźć typowy zakres obowiązków instruktora muzyki
    zatrudnionego w ośrodku kultury lub przykładową umowę?

    Jak twardo powiedzieć pracodawcy NIE (nie wylatując przy tym dyscyplinarnie
    oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe) w przypadku poleceń pracy
    na własnych materiałach, własnym sprzęcie ("załatw nagłośnienie", "przewieź
    sprzęt swoim samochodem", "zagraj na bankiecie")?

    W minionym roku usiłowałem rozmawiać z pracodawcą, ale nieudolnie i bez
    efektu. Dyrektor-prawnik zawsze był górą.

    Za wszystkie rady z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam noworocznie.


    Michał


  • 2. Data: 2009-01-04 11:08:12
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę
    Od: Cubus <c...@n...pl>

    Michał pisze:

    > Jak twardo powiedzieć pracodawcy NIE (nie wylatując przy tym
    > dyscyplinarnie oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe) w
    > przypadku poleceń pracy na własnych materiałach, własnym sprzęcie
    > ("załatw nagłośnienie", "przewieź sprzęt swoim samochodem", "zagraj na
    > bankiecie")?

    Kurs asertywności. Poszukaj w necie, jest tego trochę. Parodniowy
    "trening" może nie sprawi, że staniesz się starym wygą nie dającym
    sobie napluć w kaszę, ale może chociaż przestaniesz się panicznie bać.

    --
    oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
    ID: 7JLTTMQN ---------------------------


  • 3. Data: 2009-01-04 11:19:51
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę
    Od: BK <b...@g...com>

    On 4 Sty, 11:44, Michał <m...@o...pl> wrote:
    > "Pracownik zobowiązany jest do wypełniania bieżących poleceń przełożonych".
    > Czy taki zapis w umowie o pracę jest, nazwijmy to tak: normalny? W
    > poprzedniej umowie miałem coś takiego i pod ten punkt podciągane było
    > dosłownie wszystko, łącznie z pracą po godzinach... Głupi byłem rok temu,
    > podpisałem - więc się wkopałem i mieli jelenia do wszystkiego, zatrudnionego
    > na 1/2 etatu a pracującego realnie po 40h tygodniowo...
    >
    > Gdzie można znaleźć typowy zakres obowiązków instruktora muzyki
    > zatrudnionego w ośrodku kultury lub przykładową umowę?
    >
    > Jak twardo powiedzieć pracodawcy NIE (nie wylatując przy tym dyscyplinarnie
    > oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe) w przypadku poleceń pracy
    > na własnych materiałach, własnym sprzęcie ("załatw nagłośnienie", "przewieź
    > sprzęt swoim samochodem", "zagraj na bankiecie")?
    >
    > W minionym roku usiłowałem rozmawiać z pracodawcą, ale nieudolnie i bez
    > efektu. Dyrektor-prawnik zawsze był górą.
    >
    > Za wszystkie rady z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam noworocznie.
    >
    > Michał

    Polecenie przelozonego nie moze przeciez stac w sprzecznosci z
    przepisami prawa. Jesli jest sprzeczne to masz podstawe by odmowic
    wykonania, jesli ponowi to polecenie mozesz poprosic je na pismie -
    bedziesz mial material do sadu pracy - plus kurs asertywnosci.

    BK


  • 4. Data: 2009-01-04 14:02:33
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę [długie]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gjq4e6$dj$1@nemesis.news.neostrada.pl Michał
    <m...@o...pl> pisze:

    > "Pracownik zobowiązany jest do wypełniania bieżących poleceń
    > przełożonych". Czy taki zapis w umowie o pracę jest, nazwijmy to tak:
    > normalny? W poprzedniej umowie miałem coś takiego i pod ten punkt
    > podciągane było dosłownie wszystko, łącznie z pracą po godzinach...
    Potrafisz to udowodnić? Albo chociaż czy PIP ma szansę wykazać
    nieprawidłowości w ewidencji czasu pracy?

    > Głupi byłem rok temu, podpisałem - więc się wkopałem i mieli jelenia do
    > wszystkiego, zatrudnionego na 1/2 etatu a pracującego realnie po 40h
    > tygodniowo...
    Mieli, ale nie z powodu tego zapisu. Zapis ten w zasadzie nic nie znaczy i
    podpisanie umowy o pracę czy zakresu obowiązków z taką klauzulą nie stwarza
    ryzyka dla pracownika.
    Dlaczego?
    Po pierwsze zgodnie z art. 18 KP postanowienia umów o pracę i innych aktów
    nie mogą być mniej korzystne dla pracownika niż przepisy prawa pracy a jak
    są, to sa nieważne.
    Po drugie pracownik może odmówić wykonania polecenia niezgodnego z prawem
    (tu się pewnie dykertorek-prawnik będzie pilnował).
    Po trzecie pracownik może zażądać wydania polecenia na piśmie.
    Po czwarte nie można zlecić pracownikowi wykonywania prac niezgodnych z jego
    kwalifikacjami (np. sprzątania ci zlecić nie może).
    Pracownik ma obowiązek wykonywania poleceń pracodawcy tych związanych z
    pracą. Skoro jesteś instruktorem muzyki to transportowanie czegokolwiek do
    twojej pracy nie należy.
    Sporo o tym wszystkim w sieci.

    > Gdzie można znaleźć typowy zakres obowiązków instruktora
    > muzyki zatrudnionego w ośrodku kultury lub przykładową umowę?
    Nie mam pojęcia.


    > Jak twardo powiedzieć pracodawcy NIE (nie wylatując przy tym
    > dyscyplinarnie oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe)
    Normalnie.
    Zdecyduj się - chcesz wstać czy dalej pełzać?

    > w
    > przypadku poleceń pracy na własnych materiałach,
    Zażądać materiałów. Warsztat pracy organizuje pracodawca.
    Nie wiem co to za "materiały" (materiały piśmienne i do urządzeń
    drukujących, płyty itp.?)
    A najprościej oznajmić, że nie posiadasz potrzebnych materiałów na ten cel i
    posiadać nie będziesz.

    > własnym sprzęcie
    To proste. Informuję, że nie używam sprzętu prywatnego do celów związanych z
    wypełnianiem obowiązków płynących ze stosunku pracy.

    > ("załatw nagłośnienie",
    Proszę wyasygnować środki.

    > "przewieź sprzęt swoim samochodem",
    Wykluczone, używam go wyłącznie w celach prywatnych.

    > "zagraj na bankiecie")?
    Rozważę tę propozycję, ale czy jest pan przygotowany na koszty związane z
    moim honorarium?

    > W minionym roku usiłowałem rozmawiać z pracodawcą, ale
    > nieudolnie i bez efektu.
    To nie rozmawiaj. I pamiętaj, że czego nie ma na piśmie (albo chociaż na
    nagraniu), to tego tak naprawdę nie ma.
    Tak czy inaczej trudno jest pracodawcę rozbestwionego twoją wcześniejszą
    uległością odzwyczaić i naprostować niż od razu ustawić go do pionu.
    Zwolnienie dyscyplinarne to nie jest taka prosta sprawa i tego bym się na
    twoim miejscu raczej nie obawiał (zresztą zawsze jest jeszcze sąd).
    Natomiast wypowiedzenie pod jakimś pretekstem zawsze możesz dostać.
    Twój wybór.

    --
    Jotte


  • 5. Data: 2009-01-04 14:35:49
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Sun, 4 Jan 2009 11:44:18 +0100, Michał <m...@o...pl> wrote:

    >"Pracownik zobowiązany jest do wypełniania bieżących poleceń przełożonych".
    >Czy taki zapis w umowie o pracę jest, nazwijmy to tak: normalny?
    Tak, jest normalny

    >podpisałem - więc się wkopałem i mieli jelenia do wszystkiego, zatrudnionego
    >na 1/2 etatu a pracującego realnie po 40h tygodniowo...
    Skoro sie godziles na dodatkowe godziny ponad 20h tygodniowo to Twoja
    dobra wola - ale za te dodatkowe godziny powinni Ci zaplacic lub dac
    wolne.

    >Jak twardo powiedzieć pracodawcy NIE (nie wylatując przy tym dyscyplinarnie
    >oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe) w przypadku poleceń pracy
    >na własnych materiałach, własnym sprzęcie ("załatw nagłośnienie", "przewieź
    >sprzęt swoim samochodem", "zagraj na bankiecie")?
    zalatw naglosnienie - sprobuj zalatwic a jak sie nie uda to powiedz
    dlaczego i jakie sa przeszkody
    przewiez sprzet swoim samochodem - zona bierze samochod i nie bede
    mogl / nie mam paliwa / prosze o wyplate ryczaltu za uzywanie
    prywatnego samochodu
    zagraj na bankiecie - jesli po godzinach pracy to mozesz nie miec
    czasu a jak w godzinach pracy to w czym problem :)

    WAM
    --
    wielkanoc nad morzem www.nadmorze.pl/wielkanoc
    wczasy nad morzem www.nadmorze.pl


  • 6. Data: 2009-01-04 17:59:45
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę [długie]
    Od: Michał <m...@o...pl>

    > Potrafisz to udowodnić?

    Większość imprez była w weekendy / dni wolne, więc świadkowie by się
    znaleźli. A w papierach śladu nie ma, że dostałem za to wynagrodzenie /
    dzień wolny - przynajmniej nie powinno być, bo nie dostałem...


    > Po czwarte nie można zlecić pracownikowi wykonywania prac niezgodnych z
    > jego kwalifikacjami (np. sprzątania ci zlecić nie może).

    Tego nie wiedziałem. Byłem zatrudniony jako instruktor do nauki gry na
    instrumentach a bywało, że taszczyłem wyposażenie sportowe i biegałem na
    zakupy do hurtowni albo robiłem za gońca z papierami po urzędach.


    > I pamiętaj, że czego nie ma na piśmie (albo chociaż na nagraniu), to tego
    > tak naprawdę nie ma.


    Dzięki. Tego się będę trzymał przy zawieraniu następnej umowy, jak mi będą
    np. kit wciskać, że "jako instruktora nie mogą zatrudnić, ale będę
    instruktorem z zastrzeżeniem, że na umowie będzie pisało REFERENT"

    Czy mogę umowę przed podpisaniem zabrać do domu, żeby spokojnie się z nią
    zapoznać, a nie "szybko, podpisz, bo jadę w delegację i jestem już
    spóźniony"?


    Pozdrawiam,
    Michał


  • 7. Data: 2009-01-04 18:24:48
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę [długie]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gjqtia$35p$1@atlantis.news.neostrada.pl Michał
    <m...@o...pl> pisze:

    >> Potrafisz to udowodnić?
    > Większość imprez była w weekendy / dni wolne, więc świadkowie by się
    > znaleźli.
    Absolutnie na to nie licz!
    Nigdy, powtarzam - NIGDY - nie licz, że współpracownicy-pseudokoledzy będą
    zeznawać za tobą przeciwko pracodawcy.
    Chcesz się przekonać? To poproś paru z tych "świadków" żeby ci podpisali
    oświadczenie, że widzieli jak wyrabiałeś nadgodziny.

    > A w papierach śladu nie ma, że dostałem za to wynagrodzenie / dzień
    > wolny - przynajmniej nie powinno być, bo nie dostałem...
    No, to byłeś wolontariuszem... :))

    >> Po czwarte nie można zlecić pracownikowi wykonywania prac niezgodnych z
    >> jego kwalifikacjami (np. sprzątania ci zlecić nie może).
    > Tego nie wiedziałem. Byłem zatrudniony jako instruktor do nauki gry na
    > instrumentach a bywało, że taszczyłem wyposażenie sportowe i biegałem na
    > zakupy do hurtowni albo robiłem za gońca z papierami po urzędach.
    Jak ci to jeszcze kiedyś "zaproponują" to na początek możesz spytać co
    będzie jak ci krąg wyskoczy bo masz chory kręgosłup i zostaniesz
    sparaliżowany, oraz dlaczego nie skierowano cię na badania do poradni
    medycyny pracy czy możesz dźwigać.
    Potem żądanie polecenia na piśmie, odmowa pisemna, ale pewnie i do tego nie
    dojdzie. Nie masz pojęcia jak wiele "ważnych" poleceń przestaje być ważne
    kiedy trzeba je wydać na piśmie.

    >> I pamiętaj, że czego nie ma na piśmie (albo chociaż na nagraniu), to
    >> tego tak naprawdę nie ma.
    > Dzięki. Tego się będę trzymał przy zawieraniu następnej umowy, jak mi
    > będą np. kit wciskać, że "jako instruktora nie mogą zatrudnić, ale będę
    > instruktorem z zastrzeżeniem, że na umowie będzie pisało REFERENT"
    Eee, chyba tak nikt nie zrobi, to już kompletna wtopa, za gruba
    nieprawidłowość.

    > Czy mogę umowę przed podpisaniem zabrać do domu, żeby spokojnie się z nią
    > zapoznać, a nie "szybko, podpisz, bo jadę w delegację i jestem już
    > spóźniony"?
    Branie na "pośpiech" jest jedną z najprostszych, najbardziej prostackich i
    często stosowanych przez pracodawców/zwierzchników metod. Nigdy nie należy
    się dać na to nabrać. Żądać kopii projektu umowy jasno mówiąc, że musisz
    przeprowadzić konsultację ze swoim prawnikiem.
    Nic nie podpisywać pod presją czasu!!

    --
    Jotte


  • 8. Data: 2009-01-04 18:54:03
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę [długie]
    Od: Michał <m...@o...pl>

    >> na umowie będzie pisało REFERENT"

    > Eee, chyba tak nikt nie zrobi, to już kompletna wtopa, za gruba
    > nieprawidłowość.

    Na poprzedniej umowie tak pisało. Musiałem na to przystać, bo mi
    powiedzieli, że jako instruktora mogą mnie zatrudnić najwyżej na umowę
    zlecenie. Z wielką łaską dostałem 1/2 etatu, bo przecież "dla instruktora
    nie będzie tyle pracy, żeby na więcej się uzbierało". I dopiero po 9
    miesiącach doprosiłem się zakresu obowiązków.


    > Nic nie podpisywać pod presją czasu!!

    Będę się tego trzymał, dziękuję za radę.



    Pozdrawiam,
    Michał


  • 9. Data: 2009-01-04 19:55:31
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę [długie]
    Od: Patryk Włos <a...@o...pl>

    >> Czy mogę umowę przed podpisaniem zabrać do domu, żeby spokojnie się z
    >> nią zapoznać, a nie "szybko, podpisz, bo jadę w delegację i jestem już
    >> spóźniony"?

    > Branie na "pośpiech" jest jedną z najprostszych, najbardziej prostackich
    > i często stosowanych przez pracodawców/zwierzchników metod. Nigdy nie
    > należy się dać na to nabrać. Żądać kopii projektu umowy jasno mówiąc, że
    > musisz przeprowadzić konsultację ze swoim prawnikiem.
    > Nic nie podpisywać pod presją czasu!!

    Ale żądać kopii tylko wtedy, jeśli się ma inną pracę, lub perspektywy na
    nią - bo takie żądanie prowadzi wprost do niedostania pracy, o którą się
    żądający stara.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 10. Data: 2009-01-05 12:48:00
    Temat: Re: zapis w umowie o pracę
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 4 Jan 2009, Michał wrote:

    > oraz nie narażając się na szykany okołomobbingowe) w przypadku poleceń pracy
    > na własnych materiałach, własnym sprzęcie ("załatw nagłośnienie", "przewieź
    > sprzęt swoim samochodem", "zagraj na bankiecie")?

    Do tego co Ci napisali, wypada dodać, że w razie jeśli *zgodzisz się*
    wykonać coś na własnym sprzęcie (skoro robiłeś, to znaczy że się
    zgadzałeś) to za wykorzystywanie własnego sprzętu należy się
    *wynagrodzenie*.
    Najprościej jest przy samochodzie - są jasne "państwowe" stawki
    kilometrówki.
    Ale dotyczy to również innych narzędzi (takie nagłośnienie to dla
    muzyka przecież narzędzie :)).

    To wynagrodzenie jest kosztem dla pracodawcy (jak każde NALEŻNE
    wynagrodzenie), a dla pracownika jest *zwolnione z opodatkowania*
    (co bierze się stąd, że pracownik nie mógł nic odliczać przy zakupie
    własnego sprzętu).

    Jeszcze hint: jeśli pracodawca nie płaci wynagrodzenia "za
    wykorzystywanie sprzętu pracownika dla celów pracy", to uzyskuje
    przychod. Do opodatkowania (powinien go osobno wykazać).

    > Za wszystkie rady

    A nie nie.
    To u góry to nie rada - to komentarz luzem :>
    (hint: do udzielania porad prawnych trzeba mieć uprawnienia)

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1