eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo= wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ?? › Re: = wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ??
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "Tomek" <k...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: = wezwanie za wycieraczką w samochodzie - co z tym zrobić ??
    Date: 14 Oct 2004 22:18:31 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 70
    Message-ID: <1...@n...onet.pl>
    References: <ckmgrt$61o$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1097785111 19307 213.180.130.18 (14 Oct 2004 20:18:31
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 14 Oct 2004 20:18:31 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 212.191.172.4, 212.191.172.11, 192.168.243.151
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; dial)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:248114
    [ ukryj nagłówki ]

    > Dzięki wszystkim ! :)
    > Zrobiłem to tak:
    > Poszedłem na Policję, odszukałem tego który był podpisany pod wezwaniem
    > (troszku musiałem się na niego naczekać!) i powiedziałem, że wiem iż
    > powinienem stać (parkować) w miejscu do tego przeznaczonym, a nie na
    > jednokierunkowej ulicy. Wiem, że zaraz jest skrzyżowanie więc ustawiłem się
    > więcej jak 5m od niego - nawet mniej więcej krokami przeliczyłem ;)
    > Zaparkowałem tam ponieważ był to "dzień targowy" i tą ulicą był największy
    > ruch, a mnie zależy bardzo na sprzedaniu mojego samochodu i dlatego sie tam
    > zatrzymałem.
    > Policjant:
    > - Hmm, no tak może to i prawda bo był pański samochód dookoła obwieszony
    > ogłoszeniem, ale mimo to nie zwalnia to Pana z przestrzegania przepisów.
    > Następnym razem nie będzie wezwania tylko mandat. A tak przy okazji to
    > odległość od skrzyżowania to nie 5m tylko 10m.
    > Został Pan upomniany, została Panu udzielona nagana, proszę oddać wezwanie.
    > Ja:
    > - Proszę bardzo, a co mam zrobić z wezwaniem ze straży miejskiej?
    > Policjant:
    > - Z czym ?! A niech mi to też Pan zostawi i więcej już tam nie stawać!
    > Ja:
    > - Dziękuję, czy to wszystko?
    > Policjant:
    > - Tak.
    > Ja:
    > - Dziękuję i przepraszam!
    > - Do widzenia. (sic!)
    > Policjant:
    > - Do widzenia, zaraz Pana odprowadzę przez bramkę.
    >
    > ;)
    >
    > Tak to było mniej więcej. Wniosek z tego taki, że z Władzą też da się
    > rozmawiać !
    >
    > Pozdrawiam :)
    >
    Pozwolisz że podsumuję. Nic nie napisałeś o kwitowaniu że oddałeś wezwania.
    Mozna przypuszczać że nie. Jeśli nie trzeba takich wezwań kwitować to znaczy
    że nie są nigdzie rejestrowane i stróże porządku liczą na frajerów. Jeśli są
    rejestrowane i facet je utylizuje zamiast Ciebie to jesteś w sytuacji
    początkowej. Czyli ktoś Ci zakosił te kwity. Nie udowodnisz w żadnym sądzie że
    je oddałeś. Nikt nie będzie pamiętał że tam byłeś. Pewnie czekałeś na
    portierni. Policjant zszedł po Ciebie a potem Cie odprowadził bez żadnego
    wpisywania do jakiś zeszytów. Dobra rada na przyszłość. Jeśli idziesz w
    podobnej sprawie na policję to nie miej przy sobie zadnego innego dokumentu
    niż Dowód Osobisty. Znam kilka przykładów jak policjanći zaczynali sie
    mądrować jak dostali do ręki prawo jazdy. Taka ich sztuczka. Jak nie maja
    twojego prawa jazdy to mniej mogą Ci w danej chwili zrobić. Jak mają to mogą z
    nich wyjść gnidy i najczęśiej wychodzą. Na takie spotkania ( również z
    komornikami , US itp) idzie się zawsze na koniec pracy urzędnika albo na 5
    minut przed końcową godziną z kwitu. Zawsze każesz sobie w pierwszej
    kolejnośći kwitować że przyszedłeś. I taki kwit zabierasz ze sobą. Jak coś
    podpisujesz to zawsze zabierasz jeden kopletny egzemplarz. Jak idziesz do US
    albo do innego i Cie się pytają jak się czujesz to nie z życzliwośći tylko w
    określonym celu. Odpowiadasz że nie wiesz. Jakby temat był ciągnięty dalej to
    stwierdzasz że nie masz uprawnień do wydawnia opini o stanie zdrowia. Jak chcą
    wiedzieć to niech Cie skierują na badania. I najbardziej wredny sposób na
    urzędnika któru chce Ci coś zrobić. Bierzesz kapsułkę od jakiegoś lekarstwa.
    Wysypujesz to co w środku. Wlewasz tam sos pomidorowy. Przed wejściem do
    pokoju wkładasz do ust. Po wjściu przegryzasz i zaczynasz kasłać. Ale
    kulturaknie w husteczkę również uwaloną tym sosem. 99,9% gwarancji że
    zostaniesz poinformowany że dostaniesz wezwanie w innym terminie. W efekcie
    nigdy. Nie buldocz się wtedy że Cię ciągali. Ładnie powiedz do widzenia. Twoje
    papiery powędrują na dno szuflady ze sprawami do załatwienia w roku 2135. Jest
    jeszcze parę sposobów na kulturalną rozmowę z władzą. Masz rację z władzą daje
    się rozmawiać. Trzeba tylko wiedzieć jak. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1