eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosasiad brudas › Re: sasiad brudas
  • Data: 2006-12-02 23:46:00
    Temat: Re: sasiad brudas
    Od: "Hubert" <neo@plik(nie ma tego).info> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >Z ludźmi takimi wydaje mi się że trzeba ostrożnie. Widać że w swoim fachu
    >jest niezły i ma wszystkie w d... bo jest pewien swego.
    sadze ze jednak on juz nie wie na czym stoi
    > Ale może podchodzicie do tego gościa za ostro, w sposób rozkazujący.

    jesteśmy raczej ulegli nie rozkazujemy mu, to dobry chłop był, zyliśmy razem
    w bloku 30 lat - wszyscy znaja sie jak łyse konie
    > Zazwyczaj z ludźmi takimi jest z jak z dziećmi gdy się im rozkazuje robią
    > na opak.

    zgodze sie z tobą

    >Trudna jest bardzo sytuacja szczerze współczuję, a może jakbyście się
    >zebrali wszyscy razem i poszli z nim pogadać pokojowo
    > nie rozkazująco
    gadac mozna ale musiałby byc trzeźwy - a nikt go nie widział od 4 miesiecy
    trzeźwego

    >wypili z nim np piwo i pogadali żeby zaczął o siebie dbać może coś by było
    >ok.................

    z nim dało sie wypić piwo ale on chce nastep a potem nastepne - a potem
    jeszcze litra - jak ktos stawia to on przepije wszystkich i jeszcze pójdzie
    gdzieś aby opić nastepną grupe - łep to on ma ze hoho - i kichy z PCV chyba
    bo skubaniec nawet nie ma wrzodów
    >Wydaje mi się że gościu nie ma przyjaciół i tak zabija negatywnie swój czas
    >żeby wg niego tak przetrwać.

    sadze ze ma przyjaciół tylko ze sam przyjacielem byc nie chce - chyba ze
    postawisz- do dna bedzie ci kompanem

    > Wiem że kumpla takiego nikt by nie chciał, ale może chociaż ktoś mu
    > sprobuje pomóc., zapisać go do AA, poprosić o pomoc wolontariuszy no nie
    > wiem.

    AA - przeciez on nie jest alkoholikiem (jak twierdzi) - mam znajomego nawet
    który taka grupe prowadzi i rozmawiałem z nim, ale niestety twierdzi on ,ze
    jesli tacy ludzie same tego nie chca, to nikt ich nie zmusi - musza chciec i
    musza potem w tym trwac - osobiscie znam 2 przypadki ludzi, którzy
    zrozumieli ,poszli na odwyk - nie pili 2-3 lata - co najwyzej piwko na
    upał - i nagle bez przyczyn poszli i znów sa zagubieni :(

    Pomysł z wolontariatem jest chyba dobry - tego żeśmy nie próbowali - tylko
    czy znajda sie ludzie, ktorzy to wytrzymaja
    bo najpierw trzeba do niego dotrzec - potem pewnie poprzebywac z nim troszke
    i go zrozumiec - a potem powoli z tego wyciagac - niestety 1 bariera jest
    jego zapach - jego i jego otoczenia, człowiek to istota która wytrzyma
    wszystkie obrzydliwosci pod warunkiem ze nie poczuje zapachu (smak to tez w
    głownej mierze zapach).

    > Gdy straci mieszkanie bedzie wydaje mi sie z nim gorzej.

    w jakis sposób opłaca gaz i prad - płaci tez PKP (bo kiedys był to kolejowy
    blok) jakies ochłapy - co wg mnie przeklada sie: ze płaci tyle ile moze i
    nikt go nie wyrzuci - przynajmniej z mieszkania - wolałbym aby go
    eksmitowali gdzies gdzie niebyłby tak uciązliwy - tyle ze to nie pomoze
    człowiekowi - a wrecz przeciwnie

    poszukamy tych wolontariuszy - byc moze znajdzie sie dość silny człowiek
    który wbije mu do głowy ze trzeba sie myc i sprzatac - skoro ma zakodowane
    ze drzwi maja byc zamkniete to i moze to dotrze do niego

    sa jesszcze jakies pomysły ?
    poprosze o jeszcze - im wiecej srodków zaradczych tym lepiej
    Hubert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1