Dziękuję za obie odpowiedzi.
Jeszcze pytanie pomocnicze, z wyjaśnieniem o co chodzi.

Mam "przyjemność" mieszkać we wspólnocie, w której niestety spora część
lokatorów wyznaje ideologię typu "moja chata z kraja" i trudno jest
cokolwiek załatwić. Ostatnio jednak ostatecznie niektórzy przegięli.

Otóż wspólnota składa się z dwóch budynków połączonych podziemnym
garażem. Wspólnota podjęła uchwałę, że należy garaż ocieplić tam, gdzie
jego dach stanowi podłogę mieszkań. Zdecydowano, że najpierw zostanie
ocieplony budynek A, a w następnym roku budynek B. Budynek A ocieplono.
A później kilku członków zarządu, mieszkających w budynku A przekonało
sporą część mieszkańców, że szkoda pieniędzy na ocieplanie budynku B, bo
przecież dotyczy to tylko kilku mieszkań, a reszta zimna nie czuje, bo
mieszka albo w budynku A, albo na wyższych piętrach.
Dla mnie jest to ordynarne chamskie wyłudzenie (z pieniędzy moich i
lokatorów z parteru z budynku B ocieplono ludziom mieszkania, ale nam
odmówiono takiego ocieplenia).
W związku z tym mam następujące pytanie: czy po założeniu osobnej
wspólnoty mieszkaniowej (w jej skład wejdzie dużo mniej właścicieli, niż
jest w pierwotnej wspólnocie), będziemy mogli bez oglądania się na
resztę ocieplić garaż? Jeśli tak, co z kosztami? Czy będziemy musieli
ponieść je sami czy też będziemy mogli wystąpić do drugiej wspólnoty o
zwrot odpowiadającej części nakładów?
Jak wyglądają stosunki pomiędzy takimi wspólnotami? Czy nie okaże się,
że i tak większa będzie mogła zablokować każdą decyzję mniejszej, a
mniejsza będzie musiała zgodzić się na wszystko, co uchwali większa?