>
> >Produkcja tylko niektórych rzeczy jest obwarowana
> >szczególnymi przepisami (np. bron, narkotyki,
> >alkohol, itp.).
>
> oraz np.
> pojazdu samochodowego, ciągnika rolniczego, motoroweru,
> tramwaju lub przyczepy oraz przedmiotów ich wyposażenia(!!!) lub
> częoci(!!!)
>
> (Prawo o ruchu drogowym - ustawa z 20 czerwca 1997 r.)
> Art. 68. 1. Producent lub importer nowego typu pojazdu samochodowego,
> ciągnika rolniczego, motoroweru, tramwaju lub przyczepy oraz
> przedmiotów ich wyposażenia lub częoci jest obowiązany uzyskać na nie
> owiadectwo homologacji typu, wydane przez ministra transportu i
> gospodarki morskiej.
>
> >Znaków drogowych to nie dotyczy,
> >wiec mozna je sobie produkowac do woli i w dowolnej
> >formie, jesli ktos ma taka fantazje.
> >Tylko po co ?
>
> Produkcja progow zwalniajacych moze byc oplacalna.
> Skoro nie trzeba homologacji ani atestu.
>
> Czyli ocena przydatnosci progu nalezy do urzednika wydzialu miasta,
> jako ze miasta odpowiada za organizacje ruchu na drogach
> (z wyjatkiem wojewodzkich i krajowych) i wydawanie pozwolen
> na instalacje progow.
>
>

Mam jeszcze taki pomysl, trzeba znalezc producenta znaków drogowych i tych
progów, potem trzeba bedzie sie zwrócic z zapytaniem czy maja atesty i
aprobaty bo jakos tej homologacji nie widze. To bedzie analogiczna sprawa
jak materialy do budowy drogi (obrzeza, tluczen, masa bitumiczna), te
materialy musza miec atesty i aprobaty a nie homologacje.
pozdr