eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: brak domofonu i skrzynki na listy - czy tak moze byc? › Re: brak domofonu i skrzynki na listy - czy tak moze byc?
  • Data: 2013-03-13 18:50:42
    Temat: Re: brak domofonu i skrzynki na listy - czy tak moze byc?
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > Art.47 KC kiedyś czytałeś? :D
    > Polecam. Bardzo.

    Częścią składową rzeczy jest wszystko, co nie może być od niej odłączone
    bez uszkodzenia lub istotnej zmiany całości albo bez uszkodzenia lub
    istotnej zmiany przedmiotu odłączonego.

    odlaczeni zamka jest jak najbardzie mozliwe bez uszkodzenia i istotnej
    zmiany calosci.

    zamek rozrzerza funkcjonalnosc drzwi. drzwi bez zamka dalej sa drzwiami.

    >
    > Tak, ja wiem że wielu ludzi dokonując "przyłączenia" części
    > składowej do obcej własności nie zdaje sobie sprawy, że przenoszą
    > własność tej części, ale jak to mawiają, dura lex, sed lex.

    to po przylaczeniu drzwi do zamka zostana wlascicielami drzwi :D

    Co definiuje czyja strona jest czyja?

    Moge przyktrecic zamek wart 500 złotych do drzwi wartych 200 złotych. Co
    jest czescia skladowa?

    Po kwocie? Tak, nie?

    Po gabarytach? Do diamentu jak przymocuje kawałek złota czy srebra to
    tansze zabiera drozsze? czy wieksze zabiera mniejsze?

    Po czasie "instalacji". Kto drugi ten sie dolacza?

    > Żeby nie było - jeśli właściciel części dołączonej jest "samoistnym
    > posiadaczem w dobrej wierze", prawo pozwala na "odłączenie" przez niego
    > części dołączonej, jeśli strony się nie dogadają, ale nie uprawnia
    > go do innych roszczeń.

    NAwet jesli mu ktos nie pozwoli skorzystac z jego prawa? Tzn. zanim
    bedzie mogl odlaczyc ktos ukradnie lub zniszczy zamek?

    > Właściciel

    Który wlasciciel, czego wlasciciel? :)

    > może (umownie) zaakceptować
    > zmianę, wynagrodzić - i wtedy roszczenie do "odłączenia" znika,
    > ale nie działa to w drugą stronę (nie można wysuwać roszczeń
    > żeby właściciel zapłacił, przywrócił lub podobnie). KC 277 :)

    Pogubilem sie w tych stronach, bo nie wiem ktorego Wlasciciela dotyczy
    powyzsza czesc.


    > Ale po pierwsze już zaznaczałem, że "samoistność" stosunku prawnego
    > lokatora *wobec budynku* w którym jest wynajęty lokal jest mocno
    > wątpliwa (co innego w stosunku do lokalu który wynajął na wyłączność
    > albo w przypadku wynajęcia całego budynku), a po drugie, jak wynika
    > z przepisów o "przyłączeniu", właściciel budynku *jednak* zniszczył
    > własną własność (przepraszam jak pachnie pleonazmem) i co najwyżej
    > "wkładca części" ma roszczenie o odzyskanie zamka.

    O tym pisalem.

    Interesuje mnie natomiast definicja "przylaczenia".

    > Niekoniecznie "w stanie nienaruszonym".
    > Bo to nie właściciel ma mu oddać, to on sam może sobie
    > zdemontować, a wszystkie czynności (montaż, użytkowanie
    > i demontaż) odbywały się na jego własne ryzyko.

    a co w przypadku, gdy zanim zdemontowal ktos mu zniszczyl zamek?

    >
    >> Zniszczenie lub usuniecie zamka to w najgorszym wyoadku wandalizm.
    >
    > Jak mój zamek zniszczę to będę wandalem wobec samego siebie?

    Oczywiscie nie ;)

    >
    > Przesadzasz, takie coś jest karalne, ale tylko w przypadku kiedy
    > dłużnik usiłuje w ten sposób uniemożliwić odzyskanie długu
    > wierzycielowi :) (art.300 KK)
    >
    >> JEsli oficjalnie nie poprosi "a czyje to, prosze zabrac z moejej
    >> posesji".
    >
    > To dotyczy rzeczy ruchomych o właściwości "odrębne".
    > Nie dotyczy *części* które zostają *przyłączone* do rzeczy
    > nadrzędnej :)

    Zamek za 500 zł jest nadrzedny wobec drzwi za 200.

    >
    > Niestety, tą konstrukcją nie da się dokopać złośliwie parkującym,
    > bo ich samochód nijak nie jest "przyłączany" w roli kawałka
    > budynku, gruntu lub tp :>

    Czekam z nieciepliwoscia na definicje owego przylaczania. Bo chcialbym
    sie ustosunkowac.

    Zamek mozna przyspawac, przykrecic, zamocowac na zatrzaskach, wsadzic
    bez mocowania.

    JEzeli wsadzic bez mocowania to przylaczenie, to zaparkowac tez jest
    przylaczeniem. W koncu miejsce parkingowe sluzy do przylaczania
    samochodow na czas postoju. Jesli bez mocowania wiec jest ...
    przylaczeniem ;)

    >
    >> Bo jesli jest tak jak piszesz, to ja mam praweo wyjsc teraz z
    >> metalowym prentem i rozwalic wszystkie auta stojace na parkingu, ktore
    >> nie maja prawa tam stac (jest zakaz wjazdu dla niemieszkancow).
    >
    > Nie uwierzysz :)
    > Wiesz, że przeczytałem ten kawałek dopiero po napisaniu
    > tekstu wyżej, bo spodziewałem się takiego własnie argumentu?
    > (choć jeszcze nie w tym poscie, liczyłem na dłuższy flejm :))
    >
    > Zbycie nie jest jedynym sposobem przeniesienia własności
    > materialnego przedmiotu, ściślej taki proces jak "przyłączenie"
    > powoduje "zniknięcie" przedmiotu pierwotnego (staje się
    > częścią przedmiotu do którego został przyłączony, a taka
    > "część" nie stanowi samoistnego przedmiotu własności).

    Zamek nie "znika" :) I ja znowu - drzwi "znikaja" - staja sie z punktu
    widzenia wlasciciela zamka czescia skladowa zabezpieczenia przed
    dostepem osob postronnych.

    JEsli funkcja - cel jest - umowliwic wejscie tylko posiadaczom klucza,
    to zamek jest istotny, gdrzwi sa uzupelnieniem. :)

    > Znacznie szerzej znana zasada "czyj grunt tego budynek"
    > stanowi jedynie implementację zasady "przyłączania" wobec
    > nieruchomości, tej samej zasady.

    A coz budynkami bez fundamentów? U nas moze zadkosc, ale kanadyjki,
    ktore mozna zmiejsca na miejsce przewiezc na ciezarowce sie stawia :)


    > Jeszcze raz - w razie "przyłączenia" czegoś do nieruchomości

    dzwi to nieruchomosc? taka furtka w sensie

    > zasadniczo właściciel (nieruchomości) jest zobowiązany do
    > zwrotu kosztów jeśli chce "przyłączoną" część zostawić

    Bez definicji przylaczenianie dyskutuje dalej ;)


    >> Ale jak juz samowolnie zainstaluja ICH zamek, to nie mozna go ot tak
    >> ukrasc, usunac, zniszczyc :)
    >
    > Jak zainstalują w SWOICH drzwiach, to to będzie ICH zamek.

    Ale jak zamek jest juz wyjety z drzwi to znow ICH zamek. A skoro ktos
    wyjak zamek, ktory magicznie zmienia sie w ICH zamek, to zabierajac go -
    kradnie ICH zamek :)


    >> Im powazniejsza sprawa, tym wieksze zaangazowanie ;)
    >
    > Nienienie.
    > To ja grałem "na wyczerpanie" :)

    czyli: "wieksze zaangazowanie" :)

    >> Wtedy trzeba podniesc raban, ze byl zamek, nie ma zamka!
    >
    > :D
    > Nie da się ukryć że ten mechanizm może zadziałać, owszem, a głównym
    > powodem zadziałania jest nieznajomość prawa przez administrację :D

    Ostatecznie pod presja beda musili sami kupic zamek, zainstalowac i pluc
    sobie w brode, ze niepotrzebnie niszczyli tamten...

    jedynie producenci zamkow zyskaja podwojnie ;)

    >
    > <OT, NTG> - gdzieś widziałem listę "sposobów dowodzenia twierdzeń",
    > i to też działa, była tam np. metoda "przez zastraszanie", "przez
    > bagatelizowanie" itede - i one są wykorzystywane przez obie strony :)

    Bo do tych technik nie jest potrzebna nawet znajomosc przepisow.
    Glosniejszy indor przejmuje kontrole ;)

    >
    > O, mam, może się komuś przyda:
    > http://roflcopter.pl/top/6?per_page=100

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1