eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek na torach › Re: Wypadek na torach
  • Data: 2004-01-06 22:26:36
    Temat: Re: Wypadek na torach
    Od: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik chiniol <c...@p...onet.pl> napisał:
    > Dodaje ze z drugiej strony umieszczony jest zakaz przechodzenia przez tory.
    > W tym miejscu przechodzi dziennie kilkaset osob, poniewaz po jednej stronie
    > jest Geant a po drugiej domy mieszkalne.

    Zgaduję, że przechodzą w obie strony, a nie tylko w jedną? Doskonale więc
    zdają sobie sprawę z istnienia zakazu. Znak z przeciwnej strony
    prawdopodobnie po prostu ktoś zerwał.

    > Z moich
    > informacji wynika, ze rocznie ginie w tym miejscu kilkanascie osob, co daje
    > jedno z najbardziej smiertelnych przejsc lub nie-przejsc w Polsce.

    Nic dziwnego, skoro maszynista nie spodziewa się przejścia (nie zwalnia
    i nie sygnalizuje), a tu nagle ma przed oczami kilkadziesiąt osób
    na torach. Powiedz jeszcze, że tam w pobliżu jest zakręt... :/

    > Do tego
    > PKP do dnia dzisiejszego nie pokwapilo sie z zabezpieczeniem tego
    > przejscia - wystarczy kilka metrow plotu i znak.

    Mają otoczyć całe tory wysoką siatką pod napięciem? Jeśli ludzie
    sami się pchają na tory w miejscu, gdzie nie ma przejścia, to
    co na to może kolej? Postawić tam całodobowy dozór SOKistów?
    Może po zapłaceniu kilku mandatów ludzie by zaczęli chodzić
    właściwą trasą. Akurat z takimi "zielonymi" przejściami miałem
    sporo do czynienia - choćby przy akademikach w Katowicach
    Piotrowicach. Jakkolwiek by nie zabezpieczać, ludzie i tak
    zniszczą i zrobią przejście.

    > W kazdym razie w moim odczuciu PKP ponosi wspolodpowiedzialnosc.

    Według mnie, to raczej PKP powinno wystąpić o odszkodowanie.
    Każdorazowy wypadek to kilkugodzinne zatrzymanie pociągu,
    oczekiwanie na przyjazd karetki, Policji, spisywanie zeznań...
    A każdy, kto tam przechodzi, to po prostu potencjalny
    samobójca. Jak wpadniesz pod samochód przebiegając przez
    ulicę 20m od przejścia, to też będziesz się domagał odszkodowania?
    Pomyśl trochę.
    A mieszkańcy niech zaczną walczyć o wykonanie kładki nad
    torami, skoro jest to tak bardzo uczęszczana trasa.

    Pozdrawiam,
    Gerard

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1