eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2006-05-16 08:37:06
    Temat: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: d...@w...sobie.to



    Heh...

    Mialem dwa terminy jednego dnia, w dwoch roznych sadach (oddalonych o 15km),
    z przesunieciem 30 minut. W obu wypadkach bylo napisane "obecnosc obowiazkowa".

    Zlozylem na jednej z nich pismo z wnioskiem o nierozpatrywanie pod moja nieobecnosc
    oraz usprawiedliwieniem z powodu kolizji i zalaczylem drugie wezwanie.

    I... sedzia nie uwzglednil :)
    Pod nieobecnosc zapadl wyrok, tylko odroczyli publikacje. Dodam ze to byl
    pierwszy termin, wiec w efekcie wcale nie wzialem udzialu.

    Macie jakies wskazowki czym powinien kierowac sie sedzia? Swita mi, ze kolizja
    wobec braku pelnomocnika obliguje do usprawiedliwienia nieobecnosci, ale
    nie potrafie tego nigdzie znalezc :(

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    6. Set your roommate's bed on fire. Apologize and explain that you've
    been watching too much "Beavis & Butthead." Do it again. Tell
    him/her that you're not sorry because this time, they deserved it.



  • 2. Data: 2006-05-16 15:17:36
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    d...@w...sobie.to napisał(a):
    >
    > Swita mi, ze kolizja wobec braku pelnomocnika obliguje do usprawiedliwienia
    nieobecnosci, ale
    > nie potrafie tego nigdzie znalezc :(



    Bo sama nieobecność pełnomocnika do niczego sądu nie obliguje. A już
    kolizja terminów tym bardziej, zawsze (prawie) pełnomocnik może
    ustanowić substytuta i ma taki obowiązek - art. 37a ustawy o adokaturze.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 3. Data: 2006-05-16 22:37:06
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: d...@w...sobie.to

    Johnson <j...@n...pl> wrote:
    > d...@w...sobie.to napisał(a):
    > >
    > > Swita mi, ze kolizja wobec braku pelnomocnika obliguje do usprawiedliwienia
    nieobecnosci, ale
    > > nie potrafie tego nigdzie znalezc :(

    > Bo sama nieobecność pełnomocnika do niczego sądu nie obliguje. A już
    > kolizja terminów tym bardziej, zawsze (prawie) pełnomocnik może
    > ustanowić substytuta i ma taki obowiązek - art. 37a ustawy o adokaturze.

    No, ale ja NIE mialem pelnomocnika i w dwoch sadach o tej samej
    porze byc nie moglem. I nie mialem tez IMHO zadnego obowiazku pelnomocnika
    zatrudniac.
    O substytutach pelnomocnikow wiem, pytanie jest jednak co w sytuacji
    jesli dzialam SAM?

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    22. Pile dirty dishes in your roommate's bed. Insist that you don't
    know how they got there.



  • 4. Data: 2006-05-17 06:24:04
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: stern <s...@0...pl>

    d...@w...sobie.to napisał(a):

    > I... sedzia nie uwzglednil :)
    > Pod nieobecnosc zapadl wyrok, tylko odroczyli publikacje. Dodam ze to byl
    > pierwszy termin, wiec w efekcie wcale nie wzialem udzialu.

    hmmm,
    jeśli przegrałeś to można z tego zrobić niezły zarzut apelacyjny.


    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 5. Data: 2006-05-17 07:22:46
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: d...@w...sobie.to

    stern <s...@0...pl> wrote:
    > d...@w...sobie.to napisał(a):

    > > I... sedzia nie uwzglednil :)
    > > Pod nieobecnosc zapadl wyrok, tylko odroczyli publikacje. Dodam ze to byl
    > > pierwszy termin, wiec w efekcie wcale nie wzialem udzialu.

    > hmmm,
    > jeśli przegrałeś to można z tego zrobić niezły zarzut apelacyjny.

    Jeszcze nie wiem, odroczono publikacje orzeczenia, ale jakies zapadlo.
    I tak mi wlasnie swita apelacja ze zwrotem do ponownego rozpatrzenia,
    ale chcialem sie powolac na konkretny art odnoszacy sie do takiej
    sytuacji i nie moge nic sensownego znalezc.

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    44. Move everything to one side of the room. Ask your roommate if he
    knows how much an elephant weighs, and look at the floor on the
    empty side of the room with concern.



  • 6. Data: 2006-05-17 15:25:55
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    d...@w...sobie.to napisał(a):
    > Jeszcze nie wiem, odroczono publikacje orzeczenia, ale jakies zapadlo.

    skoro odroczono, to nie zapadło

    KG


  • 7. Data: 2006-05-17 19:15:29
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: stern <s...@0...pl>

    d...@w...sobie.to napisał(a):

    > Jeszcze nie wiem, odroczono publikacje orzeczenia, ale jakies zapadlo.
    > I tak mi wlasnie swita apelacja ze zwrotem do ponownego rozpatrzenia,
    > ale chcialem sie powolac na konkretny art odnoszacy sie do takiej
    > sytuacji i nie moge nic sensownego znalezc.

    nieważnośc postępowania: pozbawienie strony możności obrony praw - 379
    pkt 5) kpc, albo 299 kpc
    ale oba wymagają mocnego uzasadnienia, bo przecież nie było przeszkód
    dla pisemnego wyjaśnienia sprawy, jeszcze przed wyznaczonym terminem
    rozprawy.


    --
    http://bdp.e-wro.com GG: 4494911


  • 8. Data: 2006-05-18 05:48:02
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: d...@w...sobie.to

    stern <s...@0...pl> wrote:

    > nieważnośc postępowania: pozbawienie strony możności obrony praw - 379
    > pkt 5) kpc, albo 299 kpc
    > ale oba wymagają mocnego uzasadnienia, bo przecież nie było przeszkód
    > dla pisemnego wyjaśnienia sprawy, jeszcze przed wyznaczonym terminem
    > rozprawy.

    Bylem przeczytac akta. Okazalo sie, ze nie doreczono mi dwoch pism,
    w tym zmiany powodztwa (jestem tam pozwanym). No to sie pewnie nada,
    bo niewiele moglem w tej sytuacji, zwlaszcza nie znajac powodztwa :)

    Ale to jest dosc porazajace - ja sobie poradze, ale co taki glupi sedzia
    narobi innym, ktorzy sobie nie radza?

    BTW - jak w takiej sytuacji zmienic sedziego?

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    29. Walk backwards all the time. Then pretend to trip and hurt
    yourself. Fake an injury and go through a long, painful recovery.
    Start walking backwards again.



  • 9. Data: 2006-05-18 05:49:52
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: d...@w...sobie.to

    kam <#k...@w...pl#> wrote:
    > d...@w...sobie.to napisał(a):
    > > Jeszcze nie wiem, odroczono publikacje orzeczenia, ale jakies zapadlo.

    > skoro odroczono, to nie zapadło

    Tak? No ale nawet jesli, to proceduralnie chyba wszystko jedno?
    Bo przewod zamknieto, a w aktach siedzi recznie napisany wyrok :)

    D.

    --
    50 ways to FREAK your roommate:
    25. Live in the hallway for a month. Afterwards, bring all of your
    stuff back into the room and tell your roommate, "Okay, your turn."



  • 10. Data: 2006-05-18 06:27:02
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecnosci na rozprawie - jak to jest?
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    d...@w...sobie.to napisał(a):
    > Bo przewod zamknieto, a w aktach siedzi recznie napisany wyrok :)

    nie siedzi :)


    KG

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1