On Thu, 5 Aug 2004, adamb wrote:

>+ Samotnik napisał(a):
>+ > Zgadzasz się na cenę brutto - tyle zapłacisz i nie interesuje CIę, ile w tym
>+ > będzie podatku. To nie przywłaszczenie, to po prostu korzystanie z
>+ > postanowień umowy przez stronę. Sam się na to zgadzasz.
>+
>+ Jednak ustawodawca zwalnia usługę z VAT, np. dla określonej grupy
>+ klientów, jak to ostatnio miało miejsce w przypadku Internetu.
>+ Czyli w ustawie precyzyjnie wskazana jest grupa "zwolniona", a w
>+ omawianym przypadku z ulgi korzysta zupełnie inna.

Dwie sprawy: jedno to sama umowa i masz co chciałeś; jakby ustawodawca
*podniósł* VAT to też byś wrzeszczał że okradasz dostawcę i chcesz
mu więcej płacić ? ;)

Druga to "zwolnienie z VAT".
Jak ci się wydaje że *zwolnienie* jest rzeczą korzystną - szczególnie
przy tak "technologicznie chłonnych" dziedzinach jak wszelka "okołokom-
puterologia" - to profilaktycznie poczytaj kilka wątków na ten temat,
były i tu (.prawo) i na .prawo.podatki.
Do woboru masz jeszcze czytanie ustawy o VAT (polecam, dowiesz się
na jakich posłów się zgodziłeś :>).
W dużym skrócie: przy *zwolnieniu z VAT* (nie myląc z 0% VAT)
twój dostawca musi VAT *zapłacić* i *nie może* go odzyskać: musi
*wliczyć go w koszt*. Aby nie być na tym stratny - musi ten koszt
"przerzucić" na ciebie. Zakładając że działa rynek - nie ma wyboru,
wyjdzie mu owego "kosztowego VATu" oczywiście mniej niż 22% (bo
w tym momencie od pensji i pochodnych oraz podobnych, zwolnionych
z VATu płatności - rzeczywiście VATu nie ma) ale wysoce prawdopo-
dobne że wyjdzie *więcej* niż wynosiło 7% VAT "od czystej podstawy".
Ciesz się że nie wypowiedział ci umowy żeby *zwiększyć* kwotę
abonamentu :)

pozdrowienia, Gotfryd