eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSzmaciany parlament › Re: Szmaciany parlament
  • Data: 2006-03-10 22:12:18
    Temat: Re: Szmaciany parlament
    Od: "boukun" <b...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:764a0$4411f3d0$5112dc5e$12286@news.chello.pl...
    > (nie wycinam i cytuje odwrotnie ze wzgledu na dlugosc i ciekawa tresc
    > korespondencji, ktora byc moze ktos bedzie chcial przeczytac, majac
    > boukuna w KF - ciekawe sa m. in. odpowiedzi urzedow polskich - z prawnego
    > punktu widzenia)
    >
    > A teraz moja odpowiedz:
    >
    > Dear Boukun,
    >
    > Jest taka stara zasada, ze nawet gdy masz racje - przekraczajac granice
    > pomiedzy rzeczowa uprzejmoscia a wariackim pieniactwem - i tak zostaniesz
    > postrzezony, jak niemajacy racji wariat. Gdybys postaral sie i wycial
    > wszystkie oceny osobiste ze swoich pism - odpowiedzi moglyby byc inne.
    > Mowie tu takze o tresciach skarg, ktore sa z gory skazane na negatywne
    > rozpatrzenie. Sam swiadomie stawiasz sie w opozycji wobec panstwa,
    > tymczasem konstruowanie (w mysl Konstytucji zreszta) pism w sposob,
    > wskazujacy na zajmowanie "tej samej strony barykady" z Panstwem Polskim -
    > mogloby wzmocnic Twoje racje. Zamiast "musicie" - "powinnismy", zamiast
    > "ignorujecie" - "byc moze nalezaloby zajac sie" itd...
    >
    > A co do meritum - mam znajoma, ktora ozenila sie z Polakiem o niemieckim
    > obywatelstwie. Planowali slub 3 lata, w czasie ktorych oboje uzyskiwali
    > rozwody, ona przeprowadzila sie do niego, do Niemiec. Niestety, okazalo
    > sie tuz po uzyskaniu przez nich rozwodow, ze jest on nieuleczalnie chory.
    > W walce o symbolike ich naprawde wielkiego uczucia - nie odwolali na dlugo
    > wczesniej zaplanowanego slubu i wzieli go mniej wiecej na miesiac przed
    > jego smiercia. Ona zostala bez srodkow do zycia, musiala wrocic do Polski
    > i blagac o ponowne przyjecie do pracy, z ktorej zrezygnowala dla niego,
    > budowac zycie od poczatku. Niestety, nie bylo latwo - wiec wystapila do
    > niemieckich wladz o rente po mezu. Od dwoch lat kobiecina boryka sie z
    > coraz to nowymi odmowami przyznania tej renty, mimo ze prawo jest po jej
    > stronie. Niemieckie urzedy twierdza, ze "celowo ozenila sie z chorujacym
    > obywatelem Niemiec, aby uzyskac rente". Nie przekonuja ich fakty, daty
    > badan lekarskich, ktore potwierdzaja termin, w ktorym dowiedzieli sie
    > oboje o chorobie (mniej wiecej 2 lata po rozpoczeciu zwiazku, takze po
    > zakonczeniu wszelkich czynnosci rozwodowo - przeprowadzkowych). Symbolike
    > malzenstwa i sakrament uwiecznienia go w akcie slubu, ktory byl planowany
    > na dlugo przed informacja o chorobie, zdeptali z prawdziwie niemiecka
    > precyzja i skrupulatnoscia. Dlatego tez rozumiem Twoje wkurzenie i dlatego
    > odpowiadam.
    >
    > Ale mimo wszystko... pisma mojej znajomej w wyzej wymienionej sprawie nie
    > maja w sobie nawet cienia agresji, co najwyzej smutna nute rozgoryczenia.
    > Nie zawieraja obelg, lecz cierpliwe powtarzanie faktow i przedkladanie
    > dowodow na taki a nie inny przebieg wydarzen. Wez pod uwage, w jakiej
    > sytuacji znalazla sie ona - i wez z niej przyklad. Jezeli ktos taki
    > potrafi "nie pieniaczyc" i zachowywac powazny, kulturalny i rzeczowy ton w
    > pismach, mimo wielokrotnych obrazliwych interpretacji na jej niekorzysc...
    > to Ty, Boukun, powinienes brac z niej przyklad, gdyz Twoja sytuacja jest
    > dalece mniej rozpaczliwa i na pewno duzo mniej bolesna.
    >
    > A wynik pewnie i tak bedzie taki sam... czyli w koncu ktos jej racje
    > przyzna. Bo tak mowi Prawo.
    >
    > Polecajac to Twej pamieci,
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Tiger

    Dzieki za ocene. Moj styl wynika z doswiadczenia i znajomosci zagadnien.
    Jakbym nie pisal, efekt bylby ten sam. Z nikogo nie zamierzam brac
    przykladu, bo kazdy musi isc swoja droga. Moja droga okazala sie w miare
    skuteczna i udowodnilem, ze ja mialem racje. W moim przypadku, prawo bylo po
    mojej stronie:
    http://de.blog.360.yahoo.com/blog-tvK3FF8idLFUrrYG9b
    EN?p=33

    Teraz zamierzam udowodnic, ze systemy nie sluza ludziom. Na przykladzie
    kapturowego Trybunalu Praw Czlowieka w Strasburgu:

    http://cmiskp.echr.coe.int/tkp197/view.asp?item=1&po
    rtal=hbkm&action=html&highlight=58453/00&sessionid=6
    157864&skin=hudoc-en

    Szkoda tylko, ze inni, w ktorych imieniu tez "walczylem" beda mieli z
    utorowanej przeze mnie drogi niewielkie korzysci.

    boukun


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1