eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPismo a rozmowa telefoniczna. › Re: Pismo a rozmowa telefoniczna.
  • Data: 2006-12-01 10:56:03
    Temat: Re: Pismo a rozmowa telefoniczna.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Marcin Debowski" a...@z...router

    > > A co tu zagmatwanego?

    > Zagnieżdżenie procesu reklamacyjnego w połączeniu z powinnościami dowodowymi.

    A może jaśniej i pełniej?

    > >> Wymogu pisemnego tutaj nie ma,
    > >
    > > Tutaj, czyli gdzie?
    > >
    > > -- w moim żądaniu
    > > czy
    > > -- w ustosunkowaniu się do tego żądania

    > No pytałeś o ustosunkowanie, prawda?. Zresztą nie ma go w obu.

    No to w takim razie nie ustosunkowano się do mojego żądanie, które
    ustnie złożyłem latem tego roku, :) twierdząc, iż powołuję się na
    nieistniejące od początku tego roku prawo. :) (bo wg ZETO Białystok
    prawo to zostało zniesione w ZETO Białystok :) na początku tego roku)

    > >> więc mogli telefonicznie. Skoro nie dotyczyło to tego pisma, to pewnie było
    > >> tak, że opowiedziałeś całą historię tej osobie a ona reklamację odrzuciła?

    > > Której osobie? Tej, która ze mną rozmawiała telefonicznie 14 listopada?
    > > Ta osoba:

    > Tak, tej. Nie jest ważne nic z tego co wymieniłeś...

    A co jest ważne?


    > >> Jeśli tak, to czy wspomniałeś o tamtym wcześniejszym piśmie? Jeśli tu też "tak"
    > >> to zapewne można to uznać, za ustosunkowanie się do pierwotnej reklamacji.
    > >> Jeśli "nie" to otwarta pozostaje kwestia dowodowa.

    > ... ważne może być tylko ww pytanie na które nie odpowiedziałeś.

    Które pytanie? Wydaje mi się, że odpowiadam na wszystkie.

    > > Ponowię pytanie:
    > > -- Czy na moje pisemne żądanie, sprzedawca powinien się ustosunkować także
    pisemnie?

    > Nie.

    I teraz prośba -- podstawa prawna. :)
    -------------------------------------





    > >> To MZ powinno wystarczyć, ale nie ma się to nijak do 14 dni :)
    > > Ma się o tyle, że sprzedawca sugeruje w piśmie odebranym przeze mnie 29
    listopada,
    > > iż nie mógł odnaleźć dokumentacji mojej nagrywarki, z powodu tej mylącej daty.
    > > Innymi słowy -- niejako daje mi do zrozumienia, że i owszem, ustosunkowałby się
    > > do mego żądania, gdyby nie ta myląca data.

    > Ustosunkował się odmownie.

    Ustosunkował się kiedy? Ja Twoich myśli nie znam, więc jeśli chcesz
    ze mną rozmawiać -- pisz wyraźnie. Na przykład tak:

    + Ustosunkował się w piśmie [jakieś określenie tego pisma] odmownie.

    lub

    + Ustosunkował się w trakcie rozmowy telefonicznej odmownie.

    (to akurat odpada, bo dzwoniąca do mnie osoba nie miała pojęcia
    o moim piśmie, więc i nie mogła się ustosunkować; myślała, że
    powołuję się na gwarancję)

    > >> Może się nie udać. A z rzeczy których powinieneś być jeszcze świadom, to
    > >> fakt, że sprzedawca mógł Ci tego w ogóle nie naprawiać bo to na Tobie po
    > >> takim długim czasie od zakupu spoczywa obowiązek wykazania że wada tkwiła
    > >> w towarze w momencie wydania. Abstrahuję tu od wszystkich innych
    > >> okoliczności związanych z poprzednimi naprawami.

    > > No i ja o naprawę nie prosiłem, ale o wymianę na nowy egzemplarz lub o zwrot
    gotówki.
    > > Ustawa mówi wyraźnie, że mam dwa lata, licząc od daty zakupu. Ustnie prosiłem
    latem

    > Zrozum, to nie ma znaczenia o co prosiłeś. Jak się tak dobrze orientujesz w
    > tej ustawie to powinieneś wiedzieć, że ciężar dowodu na istnienie niezgodności
    > w momencie wydania spoczywa na sprzedawcy tylko przez pierwsze 6 miesięcy od
    > tego wydania.

    Coś tu plączesz. :)

    > > br., a pisemnie właśnie teraz. Na moje ustne prośby sprzedawca (ZETO Białystok)
    > > twierdził, iż w styczniu br. wprowadzono prawo, zgodnie z którym nie zwraca się
    > > pieniędzy w takich przypadkach, ale reperuje wadliwe urządzenia do skutku, nie

    > Nie jest to prawda.

    Co nie jest prawda? :) (nie znam Twoich myśli)

    > > Aby było jasne -- ja na tę umowę gwarancyjną się nie powołuję. :) I twierdzę, że
    > > jej istnienie nie czyni wiadomej ustawy nieważną. (że gwarancja nie unieważnia
    ustawy)

    > Dobrze twierdzisz.

    To dobrze. :) (ale nadal jesteś tajemniczy, choć tu akurat można
    domyślić się, co masz na swej myśli) :)

    > > I teraz ponawiam pytanie: Na pisemne żądanie powinienem otrzymać pisemne
    > > ustosunkowanie się, czy jakiekolwiek? (a jeśli jakiekolwiek -- czy może
    > > to być na przykład ziewnięcie pracownika/reprezentanta Sprzedawcy)

    > Jeśli się tak umówiliście i będzie to bezsporne w danych okolicznościach
    > wyrażenie woli to MZ może być i ziewnięciem.

    Nie umawiałem się tak. :)
    Pytanie topickowe nadal pozostaje bez odpowiedzi.


    > >> To już jego problem. Gdyby znał swoje prawa odmówiłby Ci reklamacji z co
    > >> najmniej 2ch powodów z których jeden wymieniłem wyżej.

    > > A możesz je ponownie podać?

    > 1. Ciężar dowodu na niezgodność w momencie wydania spoczywa tu na Tobie.

    Nagrywarka była kilkakrotnie, bezskutecznie reperowana/wymieniana.
    (trudno zgadnąć czy reperowana, czy wymieniana; stanęło na tym, że reperowana przez
    wymianę)

    > 2. Korzystałeś z gwarancji i sprzedawca może podnieść zarzut (choć nie zawsze
    > skuteczny), że gwarant dokonał w towarze zmian za które on nie ponosi
    > odpowiedzialnoći.

    Gwarant i Sprzedawca to tutaj ta sama osoba. :)

    > >> Ja bym sobie chyba odpuścił. Nowa wyjdzie Ci taniej :)

    > > I piszesz to jako prawnik czy rebeliant? :) Twoim zdaniem ta ustawa jest pisana
    > > sobie a muzom? Mnie się wydaje, że jeśli tej ustawy nie będziemy przestrzegać,
    > > co najmniej będzie ciężko w tym kraju.

    > Nie jestem prawnikiem.

    ____________________________________________________
    _________________________________________
    |
    |
    | To nasza rozmowa na nic, bo mnie potrzebna fachowa odpowiedź na wiadome chyba
    pytanie. :) |
    |___________________________________________________
    __________________________________________|

    > Jestem, nazwijmy to świadomym konsumentem, który
    > nie lubi jak go się robi w trąbe i swoje prawa chce znać. Generalnie wyznaję
    > zasadę taką jak Ty, ale powiedzmy, że czuję się też w obowiązku powiedzieć co
    > myślę o tym wszystkim z mniej emocjonalnego p. widzenia. Zresztą zawsze
    > pozostają proste mechanizmy rynkowe i czasem warto uznać coś za przykre
    > doświadczenie i więcej tam nie kupować, niż marnować swój czas po sądach.

    Mam tego czasu aż nadto dużo. :)
    Dla mnie 325 złotych piechotą nie chodzi, a nagrywarka po prostu nie nagrywa i
    jedynie psuje płyty.



    > > Nagrywarka nie nagrywa i była wielokrotnie wymieniana/naprawiana (notatki
    > > na karcie gwarancyjnej) a moje żądanie złożyłem w przewidzianym terminie.
    > > Czyżby więc prawo rzeczywiście nie obowiązywało w tym kraju? :)

    > Obowiązuje.

    To dobrze. :)

    > Odpowiedział w przewidzianym terminie.

    Nie odpowiedział. :)

    > A teraz zdaje się mineły już te 2 lata co dalej komplikuje tę sprawę.

    Nie komplikuje, bo w takich przypadkach (powinien to wiedzieć
    każdy człowiek) przedawnienie traci swą moc.

    > Zresztą, jak masz wątpliwości to zapytaj w FK.

    Nie wiem, co FK.

    Natomiast wiem, że tracę czas, rozmawiając z Tobą, bo mnie potrzebna odpowiedź
    prawnika. :)
    (i powołanie się na konkretne prawo; na pismo ma być pismo, czy równie dobrze może
    być ziewnięcie)

    --spacja
    _______ _____________________ _
    (_______) leszekc@@alpha.net.pl | |
    _____ ____ _____ _ _ _____ | |
    | ___) | _ \ | ___ || | | || ___ || |
    | |_____ | | | || ____|| |_| || ____|| |
    |_______)|_| |_||_____)|____/ |_____) \_)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1