https://www.rp.pl/Kadry/308319984-Ugoda-pomiedzy-LOT
-a-kapitanem-Wrona.html
"Jak poinformowało TVN 24 - strony zawarły wczoraj umowę dotyczącą
współpracy na nowych warunkach. Ma ona między innymi umożliwić Wronie
szkolenie kandydatów na pilotów w ramach LOT Flight Academy, jak również
promowanie marki LOT na różnego rodzaju sympozjach, konferencjach,
wykładach oraz spotkaniach rekrutacyjnych."

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:cyqaF.92033$d...@f...ams1...
>https://www.rp.pl/Kadry/308319984-Ugoda-pomiedzy-LO
T-a-kapitanem-Wrona.html
>"Jak poinformowało TVN 24 - strony zawarły wczoraj umowę dotyczącą
>współpracy na nowych warunkach. Ma ona między innymi umożliwić Wronie
>szkolenie kandydatów na pilotów w ramach LOT Flight Academy, jak
>również
>promowanie marki LOT na różnego rodzaju sympozjach, konferencjach,
>wykładach oraz spotkaniach rekrutacyjnych."


A gdyby Wrona nie przegapil jednego bezpiecznika (*), to musialby
teraz siedziec na golej emeryturce (**), bo kto by mu pomogl :-)

J.

** akurat piloci sporo zarabiaja, i emeryturka jest pewnie zacna, a
oszczednosci spore

* gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
przegapil ...

do góry

On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:cyqaF.92033$d...@f...ams1...
>>https://www.rp.pl/Kadry/308319984-Ugoda-pomiedzy-L
OT-a-kapitanem-Wrona.html
>>"Jak poinformowało TVN 24 - strony zawarły wczoraj umowę dotyczącą
>>współpracy na nowych warunkach. Ma ona między innymi umożliwić Wronie
>>szkolenie kandydatów na pilotów w ramach LOT Flight Academy, jak
>>również
>>promowanie marki LOT na różnego rodzaju sympozjach, konferencjach,
>>wykładach oraz spotkaniach rekrutacyjnych."
>
>
> A gdyby Wrona nie przegapil jednego bezpiecznika (*), to musialby
> teraz siedziec na golej emeryturce (**), bo kto by mu pomogl :-)

Ano pewnie tak. Ale też nie wiadomo jak to tam wyglądało. Jak się jest
celebrytą, często rosną wymagania.

> * gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
> przegapil ...

Chyba nikt nie przegapił. To był jakiś drugi bezpiecznik, którego nie ma
w procedurze sprawdzającej. Przynajmniej tak zrozumiałem.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:yntaF.155085$0...@f...ams1...
On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>> A gdyby Wrona nie przegapil jednego bezpiecznika (*), to musialby
>> teraz siedziec na golej emeryturce (**), bo kto by mu pomogl :-)

>Ano pewnie tak. Ale też nie wiadomo jak to tam wyglądało. Jak się
>jest
>celebrytą, często rosną wymagania.

>> * gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
>> przegapil ...

>Chyba nikt nie przegapił. To był jakiś drugi bezpiecznik, którego nie
>ma
>w procedurze sprawdzającej. Przynajmniej tak zrozumiałem.

Oba sa na tej samej tablicy, wiec trudno nie zauwazyc ... chyba ze
pilot zasloni czesc tej tablicy swoja torbą :-)

J.

do góry

"J.F." <j...@p...onet.pl> pisze:
> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:yntaF.155085$0...@f...ams1...
> On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> A gdyby Wrona nie przegapil jednego bezpiecznika (*), to musialby
>>> teraz siedziec na golej emeryturce (**), bo kto by mu pomogl :-)
>
>> Ano pewnie tak. Ale też nie wiadomo jak to tam wyglądało. Jak się
>> jest
>>celebrytą, często rosną wymagania.
>
>>> * gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
>>> przegapil ...
>
>> Chyba nikt nie przegapił. To był jakiś drugi bezpiecznik, którego
>> nie ma
>>w procedurze sprawdzającej. Przynajmniej tak zrozumiałem.
>
> Oba sa na tej samej tablicy, wiec trudno nie zauwazyc ... chyba ze
> pilot zasloni czesc tej tablicy swoja torbą :-)
>
> J.

No patrz pan a gupi hamerykanie nie zauważyli i nie dodali to konkretnej
listy bezpieczników do sprawdzenia. Całe szczęście że to nie był błąd
oprogramowania Boeinga. Bezpieczniki są po to by coś zabezpieczać.
Ponowne włączanie bezpieczników _w lecących samolocie_ bez instrukcji i
bez wiedzy co spowodowało wyłączenie obwodu to przepis na tworzenie
innego rodzaju zagrożeń IMHO.

Po to do kurwy nędzy są instrukcje by podobnych sytuacji (prawie) nie było.
Na szczęście ten błąd Boeinga (i pilota?) nie okazał się zabójczy.

--
A. Filip
| Leniwemu drwalowi nie pomoże mechaniczna piła.
| (Przysłowie kanadyjskie)

do góry

Użytkownik "A. Filip" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@w...eu...
"J.F." <j...@p...onet.pl> pisze:
>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
>> On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>> * gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
>>>> przegapil ...
>
>>> Chyba nikt nie przegapił. To był jakiś drugi bezpiecznik, którego
>>> nie ma w procedurze sprawdzającej. Przynajmniej tak zrozumiałem.
>
>> Oba sa na tej samej tablicy, wiec trudno nie zauwazyc ... chyba ze
>> pilot zasloni czesc tej tablicy swoja torbą :-)
>
>No patrz pan a gupi hamerykanie nie zauważyli i nie dodali to
>konkretnej
>listy bezpieczników do sprawdzenia. Całe szczęście że to nie był
>błąd
>oprogramowania Boeinga. Bezpieczniki są po to by coś zabezpieczać.
>Ponowne włączanie bezpieczników _w lecących samolocie_ bez instrukcji
>i
>bez wiedzy co spowodowało wyłączenie obwodu to przepis na tworzenie
>innego rodzaju zagrożeń IMHO.

Ogolnie tak, ktos tam cytowal ogolne zalecenia "wlaczyc ponownie - ale
tylko raz.
Jesli wybije znow - drugi raz nie wlaczac.
Nie dotyczy toalety - tego absolutnie nie wlaczac".

Tym niemniej bezpieczniki w samolocie to nie szachownica - powinny byc
wszystkie wlaczone, a przynajmniej tak mi sie wydaje.
I jesli sie patrzy na jeden, to powinno sie zauwazyc, ze inny
niedaleko jest wybity.
A w takiej sytuacji chyba by powiedzieli przez radio "XX jest dobry,
ale ZY wylaczony".
I ktos na ziemi by zaczal sprawdzac co robi ZY.

I pytania pozostaja:
-zaloga sprawdzala z klapkami na oczach - tylko ten jeden nas
interesuje,
-bezpiecznik rozlaczyl, ale nie wybil, wybil dopiero przy ladowaniu,
-torba pilota zaslaniala pol tablicy :-)

>Po to do kurwy nędzy są instrukcje by podobnych sytuacji (prawie) nie
>było.
>Na szczęście ten błąd Boeinga (i pilota?) nie okazał się zabójczy.

A teraz, po wielu latach - dla pilota chyba dosc szczesliwy, bo zawsze
to pare zl wplynie :-)

J.

do góry

Tak swoją drogą kto i ile był do tyłu na kasacji samolotu?
Boeing, PPL, LOT?


-----
> dla pilota chyba dosc szczesliwy, bo zawsze to pare zl wplynie.

do góry

Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d6aef5f$1$17358$6...@n...neostrad
a.pl...
>Tak swoją drogą kto i ile był do tyłu na kasacji samolotu?
>Boeing, PPL, LOT?

To byl stary samolot, wiec chyba ubezpieczyciel.
No chyba, ze sie wyparl, bo tego ryzyka polisa nie obejmuje :-)

-----
> dla pilota chyba dosc szczesliwy, bo zawsze to pare zl wplynie.

J.

do góry

On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "A. Filip" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:a...@w...eu...
> "J.F." <j...@p...onet.pl> pisze:
>>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
>>> On 2019-08-31, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>>> * gwoli scislosci to chyba nie on przegapil ... a moze nikt nie
>>>>> przegapil ...
>>
>>>> Chyba nikt nie przegapił. To był jakiś drugi bezpiecznik, którego
>>>> nie ma w procedurze sprawdzającej. Przynajmniej tak zrozumiałem.
>>
>>> Oba sa na tej samej tablicy, wiec trudno nie zauwazyc ... chyba ze
>>> pilot zasloni czesc tej tablicy swoja torbą :-)
>>
>>No patrz pan a gupi hamerykanie nie zauważyli i nie dodali to
>>konkretnej
>>listy bezpieczników do sprawdzenia. Całe szczęście że to nie był
>>błąd
>>oprogramowania Boeinga. Bezpieczniki są po to by coś zabezpieczać.
>>Ponowne włączanie bezpieczników _w lecących samolocie_ bez instrukcji
>>i
>>bez wiedzy co spowodowało wyłączenie obwodu to przepis na tworzenie
>>innego rodzaju zagrożeń IMHO.
>
> Ogolnie tak, ktos tam cytowal ogolne zalecenia "wlaczyc ponownie - ale
> tylko raz.
> Jesli wybije znow - drugi raz nie wlaczac.
> Nie dotyczy toalety - tego absolutnie nie wlaczac".
>
> Tym niemniej bezpieczniki w samolocie to nie szachownica - powinny byc
> wszystkie wlaczone, a przynajmniej tak mi sie wydaje.
> I jesli sie patrzy na jeden, to powinno sie zauwazyc, ze inny
> niedaleko jest wybity.

Niby widać jak wół:
https://prowly-uploads.s3.eu-west-1.amazonaws.com/up
loads/2260/assets/83753/large-6a3ab7d358a4c505c5c09d
ad3584d797.jpg

z drugiej strony czy to na pewno był ten sam panel, skoro to był drugi
bezpiecznik?

--
Marcin

do góry

W dniu 31.08.2019 o 16:58, A. Filip pisze:

> No patrz pan a gupi hamerykanie nie zauważyli i nie dodali to konkretnej
> listy bezpieczników do sprawdzenia. Całe szczęście że to nie był błąd
> oprogramowania Boeinga. Bezpieczniki są po to by coś zabezpieczać.
> Ponowne włączanie bezpieczników _w lecących samolocie_ bez instrukcji i
> bez wiedzy co spowodowało wyłączenie obwodu to przepis na tworzenie
> innego rodzaju zagrożeń IMHO.

Nie do końca prawda. Instrukcja z tego co wiem przewiduje ponowne
załączenie i dopiero jak wywala drugi raz to się nie załącza. Są od tego
wyjątki również opisane w instrukcji (z tego co pamiętam między innymi
jakieś pompy od kibli;)


--
Shrek

do góry