W dniu 02.05.2023 o 20:31, J.F pisze:

>> No nie wiem - wpłacono i usługi nie ma...
> Ale zeby to bylo oszustwo, to bys musial udowodnic, ze założyciele tą
> Kasą namawiali na płacenie składek mając juz wtedy zamiar zabrania
> pieniedzy. Kasa chyba stara, więc nie założyciele, tylko jakis
> niedawny zarząd.

Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej takie sprawy zostają
ujawnione, gdy się zmienia zarząd. Nowy zarząd robi bilans i się
okazuje, że się to nie zgadza.
>
> Ja tam myslę, że to przekroczenie uprawnień.
> Zarząd/skarbnik/ksiegowa/kasjerka czy kto tam ma uprawnienia do
> decyzji finansowcych, zadecydował, i dał sobie, biednemu :-P

Wiem, że się czepiam "poprawności", ale przekroczenie uprawnień, to
termin powiązany z urzędnikami. Kasa zapomogowa, to nie urząd.
Najczęściej w ogóle trudno ustalić, co się stało z pieniędzmi, bo w tych
kasach nie siedzą profesjonalni bankowcy, tylko osoby pracujące
społecznie. Jeden ma pojęcie o papierach, a drugiemu się to tylko
wydaje. Często brak kasy okazuje się po prostu błędem w dokumentacji.
>
> A swoją drogą - jakby tam kasjerka czy inny niższy personel, troche
> pofałszował i podsunąl do podpisu skarbnikowi, czy kto tam jest
> wyższym personelem, jakies papiery uzasadniające, po czym zgarnął
> pieniądze z tego wynikłe ... to jakie to przestępstwo?

Ale tam często nie ma personelu, tylko kilku aktywistów. Widziałem już
kasy, które księgowość prowadziły w zeszycie. Albo w EXCELu.

--
(~) Robert Tomasik