eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi › Re: [OT] Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!not-for-mail
    From: Tristan <n...@s...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: [OT] Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
    Date: Wed, 09 Sep 2009 11:33:19 +0200
    Organization: Niezorganizowany
    Lines: 346
    Message-ID: <h87rhh$ggv$1@news.interia.pl>
    References: <h7u1gd$qnn$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h7u1ef$1hh$1@news.interia.pl>
    <h7u4qq$mc5$1@news.onet.pl> <h7u8dg$9nc$1@news.interia.pl>
    <e...@w...googlegroups.com>
    <h7vmic$9j$1@news.interia.pl> <h7vrvv$3hc$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    <h7vt63$7s6$1@news.interia.pl> <h80qm3$fjo$1@nemesis.news.neostrada.pl>
    <h80tf6$dv7$1@news.interia.pl> <h8104l$luh$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    <h811j0$it8$1@news.interia.pl> <h814ip$miv$1@news.interia.pl>
    <h8172l$o2f$1@news.onet.pl> <h828cm$uab$1@news.interia.pl>
    <h83mfg$39d$1@news.onet.pl> <h85aaf$kee$1@news.interia.pl>
    <h85kcg$tae$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: esmeralda.2lo.zabrze.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: news.interia.pl 1252487537 16927 83.19.33.114 (9 Sep 2009 09:12:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 9 Sep 2009 09:12:17 +0000 (UTC)
    X-Authenticated-User: przemyslaw.smiejek % interia+pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:606163
    [ ukryj nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 wrzesień 2009 14:57
    (autor Liwiusz
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h85kcg$tae$1@news.onet.pl>):

    >> A to zależy. A jak w porze deszczów rozmoknie, zrobi się bagienko i
    >> dojazdu do wiochy nie będzie? Zresztą czy ja mówię, że tam trzeba ciągnąć
    >> autostradę? Taka ubita porządna gruntowa też kosztuje.
    > A czy do chatki w lesie też społeczeństwo ma się dokładać i budować
    > bitą drogę?

    Na tym polega społeczeństwo. Inaczej życie byłoby bez sensu. Koło posesji
    Kwiatowa 1a byłaby autostrada, bo tam mieszka Prezydent. Na Kwiatowa 1b
    byłaby ekspresówka, bo tam Premier, na Kwiatowa 2 byłaby droga gruntowa, bo
    tam żebrak, na Kwiatowa 3 droga bez chodnika, bo kasjer z targowiska. Na
    Kwiatowa 3 już będzie chodnik, bo tam nauczyciel....

    Pewne rzeczy w społeczeństwie trzeba uśrednić. Może nie jest to
    wprost ,,każdemu wg zasług'', ale pewne rzeczy trzeba tworzyć wspólnie,
    inaczej życie będzie bez sensu.

    Kapitalizm w czystej postaci można oglądać w filmach/serialach o Robinie
    Hoodzie. Czy taka forma egzystencji na pewno by pasowała do dzisiejszych
    czasów? To utopia jeszcze większa niż komunizm w czystej postaci.
    Społeczeństwo musi funkcjonować na zasadach społecznych. Nie ma pełnej
    wolności, to niewykonalne.

    >> Generalnie to jest przykład na to, że w społeczeństwie trzeba uśrednić
    >> pewne rzeczy i całkowicie kapitalistyczne społeczeństwo to utopia
    >> całkowita. Na osiedlu droga też musi być wspólna, a nie że każdy sobie
    >> odcinek pod swoim domem robi.
    > To się zawiązuje wspólnotę i robi drogę. Urzędnika do tego nie trzeba.

    No ale w tej wspólnocie część jest bierna, bo nie ma czasu/ochoty na zabawę,
    a część zarządza. I taką właśnie wspólnotą jest spółdzielnia, szerzej
    gmina, szerzej województwo, szerzej państwo.

    >> Ale dowolne nawet bardzo kapitalistyczne przedsiębiorstwo jakoś tak
    >> działa, że pewne rzeczy uśrednia.
    > Uśrednia właśnie firma państwowa.

    No oczywiście. Ale mówię, że kapitalistyczne przedsiębiorstwa również. Np.
    Microsoft sprzedaje za inną cenę programy do szkół, a za inną do domów, a
    za inną do przedsiębiorstw. I kupujący do przedsiębiorstw dotują wersje za
    1zł do szkół.

    > Bo kieruje z Warszawy. 1000
    > prywatnych poczt będą dostosowywać warunki świadczenia usług do wymagań
    > lokalnych.

    No. I Lokalne Osiedle W Warszawie będzie miało orgazm. Problem będzie jak
    ktoś z Lokalnego Twojego Osiedla (np. ty!) zechce wysłać coś do żony na
    wakacjach w lesie. Albo do babci. Albo będziesz chciał se mieć domek
    letniskowy nad jeziorem. I tam będziesz siedział bez prądu, telefonu,
    poczty etc. Bo lokalne poczty będą działały lokalnie.


    >>>> Podobnie zresztą z telefonami. TPSA dociera wszędzie, bo była państwowa
    >>>> i taki miała prikaz. I telefon można było mieć także na górce, a
    >>>> neostradę także w gospodarstwie w lesie. A już np. Netia nie ma do
    >>>> dzisiaj oferty na Waryniolu w Zabrzu, gdzie masz z 10
    >>>> dziesięciopiętrowców.
    >>> Neostrada i tak wszędzie nie dociera.
    > Jest wiele miejsc, gdzie dochodzi TP i neostrada, a dodatkowo jeszcze
    > aster, upc, multimedia i inni prywaciarze. Nie mówiąc o komórkowych.

    No i? Sam ze sobą dyskutujesz? :D


    >> Tak? A wiesz jakie prędkości osiąga się na GPRSie? Bo ja w lesie
    >> korzystałem z takiego iplusa i do jabbera to się to nadawało, ale nic
    >> więcej.
    > A w tym lesie przez TP jakie prędkości osiągałeś?

    Nie osiągałem, bo byłem tydzień na wakacjach. Ale telefon tam mają. Więc
    jakby zamówić Neostradę, to przynajmniej te 512 (taka jest najmniejsza?) by
    było. Ba! Modem wdzwaniany TPSA byłby szybszy niż GPRS i pewnie tańszy.

    >> Nie. Powstał dlatego, że koncesja wymagała od operatorów pokrycia prawie
    >> 100% kraju.
    > Ach, gdyby nie koncesja, to by nie było zasięgu.

    Ano. Bo w na terenach deficytowych nie stawiano by masztów. Myślisz po co w
    tych koncesjach są nakazy pokrywania danych obszarów? Kapitalistyczna
    spółka prawna nie miała by nawet prawa pokrywać deficytowych terenów bez
    tego.

    > A gdyby nie
    > państwowa szkoła, ludzie nie umieliby czytać (pomijając już fakt, że
    > wielu po państwowej szkole nie umie).

    Owszem. I to znów nie jest problem tylko ich. Ja, wykształcony, na średniej
    półce zarobków bałbym się chodzić po ulicach pełnych tabunów zupełnej
    biedoty i tępoty. Teraz się też takich boję, ale dzięki powszechnemu
    obowiązkowi szkolnemu stanowią oni margines w pewnych dzielnicach, a nie
    normę.

    >>>>> Nijak nie wynika z tego, że PP ma być
    >>>>> monopolistą w przesyłkach pomiędzy Warszawą i Krakowem.
    >>>> No to są kurierzy i jest inpost. Ale czy to powód, żeby mi niszczyć
    >>>> skrzynki
    >>> Stare skrzynki nie były Twoje, tylko PP.
    >> Ale ja się zgadzam, żeby wisiały na mojej ścianie. Bardzo mi to pasowało.
    > To, że się zgadzasz, nie oznacza, że ktoś musi powiesić.

    Ale one wisiały. I EU je kazała zerwać. Wbrew woli PP i mojej. Moja ściana,
    skrzynki PP, a EU się wjebała między zdrowy układ dostawca-klient, po to,
    żeby zrobić dobrze roznosicielom ulotek, których nienawidzę oraz inpostom,
    których nienawidzę jeszcze bardziej.

    >>>> Która występuje wszędzie gdzie jako tako działa służba zdrowia. A tam
    >>>> gdzie nie występuje, to służba zdrowia nie działa.
    >>> Dziwne, i wszędzie przeżywa kryzys.
    >> A gdzieś działa dobrze wg Twojego modelu?
    > Gdzieś na pewno. Spójrz na weterynarie - nie ma łapówek, na leczenie
    > swoich pupili stać nawet emerytki.

    I co, chcesz się leczyć u weterynarza?

    Ja pytam, gdzie działa model służby zdrowia, który Ci odpowiada i chciałbyś
    go widzieć w szkole.

    BTW: Z tymi emerytkami to bardzo przesadzasz. Akurat korzystam z weterynarzy
    i wiem ile to kosztuje.... A i weterynarz posiada dość siermiężne zaplecze.
    Nie słyszałem, żeby ratowano psa z zawałem, albo przeszczepiano serce,
    albo... nie wiem, może są takie kliniki weterynaryjne, ale na pewno nie dla
    emerytek. Emerytki to chodzą po lekarstwa na zatwardzenie pieska, który się
    obżarł cukiereczkami.


    >>> Ponieważ wtedy nie szedłbym z katarem do lekarza, tylko brał apap w
    >>> domu.
    >> I dalej bierzesz. A idziesz po L4.
    > Tylko jeśli bym się ubezpieczył, że jak zachoruję, to będzie mi ktoś
    > coś płacił. Jako że rzadko choruje, dla mnie takie ubezpieczenie jest
    > nieopłacalne.

    Do czasu aż na coś serio zachorujesz. I nagle pozostanie ci umrzeć na ulicy.
    Jak się jest zdrowym, pięknym i bogatym to można głosić UPRowskie tezy.

    >>> Poza tym powtarzasz kolejny błędny argument - wizyta u lekarza za
    >>> 100zł.
    >> Bo tyle płacę za specjalistów. ba! za jednego to nawet 120 od wizyty. A
    >> gość przyjmuje przy biurku. A jakby wymagał maszyn, to wiesz...
    > I stówka za specjalistę to dla Ciebie kwota nieosiągalna dla
    > przeciętnego chorego?

    Dla chorego owszem. Zwłaszcza jak chory z powodu choroby nie może pracować.
    Ja na szczęście na razie jeszcze mogę.

    > Przecież nie chodzi się do specjalisty co tydzień.

    No ja chodzę co tydzień właśnie na rehabilitację. Więc mam 500zł miesięcznie
    w plecy tylko za to.

    > Poza tym fakt, że specjalista kosztuje więcej powoduje, że łatwiej się
    > do niego dostać. Może zamiast specjalisty z profesurą za 200zł wystarczy
    > pan doktor za 100zł?

    Mój nie ma profesury, aczkolwiek owszem, wybrałem sobie lepszego, bo przez
    lata chodziłem do gorszych i było słabo.

    > W płatnym systemie dostęp do lekarza jest
    > łatwiejszy, każdy bowiem wybiera takiego specjalistę, jakiego
    > potrzebuje, a nie takiego, który jest dobry i pan profesor musi się
    > zająć jego bolącym brzuchem, mimo że odpowiedni do tego byłby również
    > żółtodziób.

    Pozornie.

    > To w socjalistycznym systemie do najlepszych lekarzy niełatwo się
    > dostać, bowiem każdemu wydaje się, że musi iść ze swoim przypadkiem
    > akurat do najsławniejszego pana doktora.


    No a w Twoim modelu, skoro mnie nie stać, to mam wybrać partacza.

    >>> Tyle może kosztować wizyta, aby lekarz - poświęcający pół godziny
    >>> dziennie przez 8 godzin w dni powszednie - miał 10 tysięcy przychodu.
    >> Ale co z tego, skoro biorą więcej.
    > Bo jest za mało lekarzy.

    I skąd nagle ich liczba ma wzrosnąć?

    > Ponadto Ci, którzy biorą mniej, pracują w
    > przychodniach "za darmo".

    Ano. Więc pomimo konkurencji ,,za darmo'' są drodzy. Jak nie będzie
    konkurencji ,,za darmo'' to ceny jeszcze podskoczą.

    >>> Oczywiście będą też lekarze, których zadowoli 2500zł. I będzie 5
    >>> lekarzy, którzy zadowolą się jednym gabinetem i 1 pielęgniarką.
    >>> Tym samym cena za wizytę może wynosić sporo poniżej 30zł.
    >> No jakoś nie chce tak wyjść w praktyce niestety. Bo to jest utopijne
    >> myślenie. Nikt nie pójdzie z katarem, a lekarz specjalista będzie się
    >> cenił nadal tak jak teraz. Do tego badania krwi, badania maszynami itp.
    > Och, maszyny. Myślisz, że badanie krwi kosztuje pół pensji?

    Wszystko cuzamen do kupy kosztuje sporo. Póki jesteś zdrowy i korzystasz
    sporadycznie, myślisz inaczej.

    >>> Proszę więc, panie Tristan, nie straszyć ludzi, że po sprywatyzowaniu
    >>> przychodni lekarskich, za zdiagnozowanie grypy zapłaci Pan 100zł!
    >> Ależ te przychodnie już są prywatne, tylko płaci nfz. Sęk w tym, że do
    >> specjalistów są kolejki na kilka miesięcy czekania. A specjalista
    >> prywatnie bierze w okolicach 100zł.
    > Jak widać socjalizm (NFZ) się nie sprawdza, a na wolnym rynku taką
    > usługę bez czekania miałbyś za 100zł.

    I mam. Ale jak mnie nie stać, to przynajmniej część rzeczy mam z NFZ. No i
    jak mnie akurat przejedzie walec, to choć trochę mnie poskładają z NFZ, a
    na to by mnie stać nie było.

    > To pewnie 1/3 tego, co płacisz co
    > miesiąc na NFZ.

    Owszem. Ale dzięki temu moja babcia emerytka może się leczyć na kolana i
    chodzi o lasce, a nie leży. Dzięki temu mój dziadek emeryt leży od 2
    tygodni w szpitalu pod kroplówką. Dzięki temu wujek mojej żony miał
    operację serca. Owszem, system NFZ nie przekłada się na NAKŁAD-USŁUGA.
    Jedni przepłacają, inni zużywają więcej. Ale bez tego życie byłoby podłe,
    bo ja bym zaoszczędził, a ktoś by zdechł, bo jako chory by nie miał kasy na
    leczenie, a jakby nie miał kasy na leczenie, to by nie mógł zarabiać i by
    nie miał kasy na leczenie......

    > Wspominasz o utrzymaniu szpitala, a nie o konkretnym aparacie. Nie
    > można mówić o kosztach utrzymania szpitali państwowych, bo są one często
    > nieracjonalnie nadmierne, jak w Radomiu, gdzie było więcej pracowników,
    > niż pacjentów.

    No ale to można zmienić bez zmiany systemu. Szpitale też są rozliczane przez
    NFZ.

    >>>> neurologa, bo były długie terminy. Poszedłem na wizytę prywatnie, ale
    >>>> już na badania mnie zabrał na dyżur do szpitala na szpitalny sprzęt.
    >>>> Owszem, zapłaciłem za badanie 100zł. Ale czy ono by kosztowało 100zł,
    >>>> jakby on ten sprzęt musiał kupić?
    >>> Nie wiem. Może tak, może nie, a może stwierdzilibyście z lekarzem, że
    >>> to badanie jest zbędne?
    >> No owszem, ale to oznacza, że będą żyli zdrowi lub bogaci. Bo ja uznam,
    >> że jest ,,zbędne'', bo mnie nie będzie stać.
    > To straszna prawda, ale na coś trzeba umrzeć.

    Ale prawda jest też taka, że można później i że ludzkim odruchem jest tak
    budować społeczeństwo, żeby pomagać chorym.

    > Druga prawda jest taka,
    > że mając nieskończoną ilość pieniędzy, można przedłużać życie ludzie
    > niemal bez końca. Z tego wniosek, że zawsze będzie tak, że kogoś będzie
    > można wyleczyć/zaleczyć/przedłużyć życie o tydzień. W systemie
    > socjalistycznym o tym, kogo zabić decyduje urzędnik, opłacając leczenie
    > lub nie.

    Ale warunki są równe. Konkretne świadczenia ratujące życie przysługują
    każdemu.

    > W systemie kapitalistycznym decyduje o tym sam pacjent, który
    > albo nie ma pieniędzy, albo nie ma przyjaciół, którzy mają pieniądze,
    > albo po prostu woli przeznaczyć te pieniądze dla dzieci, niż przedłużyć
    > sobie życie o dzień/miesiąc/rok.

    No i to jest dobre, że ktoś, kogo nie stać (a praktycznie każdego chorego
    przewlekle lub ciężko nie stać) ma zdechnąć?


    >>> Jednym z mankamentów służby zdrowia, gdzie płaci
    >>> ubezpieczyciel, a nie klient, jest fakt, że pacjentom wykonuje się za
    >>> dużo badań, bo płaci za to ubezpieczyciel.
    >> Oj zdziwiłbyś się. Wręcz przeciwnie, nasz woźny umarł na raka, bo mu nie
    >> zrobili badań. Miał spore szanse przeżyć, jakby to dobrze zdiagnozowano.
    >> Poszedł do lekarza z bólami brzucha. Dostał skierowanie na rezonans.
    >> Rezonans państwowy zrobili mu po roku, jak już było za późno. Prywatnie
    >> rezonans kosztuje około 800zł. Na szpitalnym sprzęcie! W warunkach
    >> rynkowych kosztowałby pewnie z 1200zł. Gościa nie było stać prywatnie i
    >> se umarł.
    > Dziwne, podajesz przykład złego działania państwowej służby zdrowia,
    > i z tego wyciągasz wniosek, że to wina prywaciarzy.

    Ale w systemie prywatnym u niego by wyszło na to samo, bo by go nie było
    stać na leczenie. W systemie obecnym przynajmniej część zadziała dobrze.

    > System
    > socjalistyczny zawsze jest nieefektywny i zawsze będzie tak, że trzeba
    > będzie czekać na badanie rok. O rok za długo. Dzięki temu, że można
    > zrobić rezonans od razu za 800zł można uratować życie. Co w tym złego?

    Nic, poza tym, że nie każdego stać. I część osób może się ,,załapać'' na
    system państwowy. Akurat rezonans jest bolączką (koszmarnie droga maszyna +
    bardzo droga eksploatacja + czasami brak wprost potrzeby). Ale jak masz
    zawał, to Ci żyły przepychają bez czekania.

    >>> I sam pacjent domaga się tych
    >>> badań, wiedząc, że są "za darmo".
    >> No i dobrze, że się domaga, bo lekarze sknerzą z badaniami, bo to im
    >> jakieś punkty odejmuje i kasa z ośrodka wypływa do badalni.
    > Kolejny przykład złego działania socjalistycznej służby zdrowia.


    Ale to właśnie kapitalistyczne działanie.

    >> A to zależy jak rozumiesz potrzebę. Nie ma teraz i żyje. Ale to wydłuża
    >> wizyty oraz powoduje, że część kanałów robi ,,na czuja''. Jak się uda, to
    >> się uda. A jak się nie uda, to już jest pozamiatane i po zębie, bo źle
    >> wypełnionego kanału się nie da poprawić.
    > A nie można zlecić badania do wykonania w innym gabinecie?

    W trakcie rozkopanego zęba? Właśnie ona chce ten rentgen, żeby móc na
    bieżąco kontrolować. A nie, że pacjenta rozkopie, potem wyśle na badanie,
    za kilka dni on wraca....

    No i poza rentgenem to mówiłem też o maszynce do lepszego robienia kanałów.
    Ona znów daje lepszą jakość usługi.


    W każdym razie, da się mieć same obcęgi, ale to nie o to chodzi. Tak samo w
    innych dziedzinach. Byłem u neurologa prywatnie, bo już nie umiałem
    wytrzymać. Biureczko, młoteczek alles. Potem poszedłem na te szpitalne
    badania i od razu lekarz miał obraz mózgu itp. Lekarka z młoteczkiem też
    leczy. I część pacjentów pewnie spasuje. Ale część wymaga czegoś więcej.

    >> No i tak jest. I bogaci pacjenci mają zdrowe zęby, a biedni wyrywają
    >> sobie za kasę NFZ. I to samo byłoby właśnie w innych gałęziach służby
    >> zdrowia. Dentyści to właśnie przykład sprywatyzowanej całkowicie części.
    >> Tylko że części jeszcze stosunkowo mało drogiej i momentami kosmetycznej.
    > Jeśli na tym przykładzie nie widzisz, który system jest lepszy, to
    > nie wiem, jak inaczej Cię można przekonać.

    No jest lepszy prywatny, dlatego, że właśnie leczenie zębów to jest działka
    działająca wg TWOJEGO schematu. Coś dostępne dla bogatych.

    > Poza tym do dentysty
    > prywatnego chodzą również biedni. A u państwowego i tak płacisz za
    > plomby 50% tego, co zapłacisz za całą wizytę u prywaciarza.

    No właśnie. Bo NFZ w zębach funduje tylko rwanie i uśmierzanie bólu. Bo
    właśnie ta działka jest sprywatyzowana tak jak chcesz. Dlatego, to pokazuję
    jako przykład. Teraz sobie podłóż pod to zawał, udar, wylew, przejechanie
    przez walec. Jesteś bogaty, to cię napompują. Nie stać cię, to cię zdrapią
    szufelką do kibelka.

    --
    Tristan

    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
    lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
    by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1